wtorek, 26 sierpnia 2014

Rozdział 37

Zamiast kolejnej lekcji tańca z Gregorio mieliśmy próbę duetów i piosenek, które mamy. Mieliśmy ich z 5 na 15. W sumie od kiedy Gregorio pogodził się z Diego i powiedział, że jest moim wujkiem stał się zupełnie inny. Mniej nerwowy i zestresowany dzięki czemu był dla wszytkich miły a atmosfera na zajęciach była lepsza i radośniejsza.  Razem z axim poszłana prubę. Zauważyłam, że Fede podrywa Lu a ona o dziwo go nie odgania. Widać, że coś czuje do chłopaka. Ciszyłam się jej szczęściem mając ndzieje, że chłopak ją zmieni. Przyszedł Pablo i Antonio. NAUCZYCIEL COŚ UZGADNIAŁ Z WŁAŚCICIELEM pokazując mu jakieś papier
- Zaczynamy dzieciaki. Dziś przećwiczymy piosenki które macie. Jest ich 5. Zapraszamy Maxiego i Ludmiłę. Chłopak gdy usłyszał swoje imięod razu wzedł na scenę ciągnąc blondynkę za sobą. Blondynka nie była tym zachwycona bo chciała dalej '' randkować '' z włochem.
Biłam chłopakowi ogromne brawa a Federico zachwycał się wokalem blondynki. Następnie była kolej moja i federico
Poszło genialnie ale Lu była zazdrosna o Fede a na twarzy Maxiego też ujrzałam to uczucie. Za to Maxi i Diego bi bardzo kibicowali a Lu i Fran były zachwycone Federico.
- Dziękujemy oba duety były nie samowite. Może zatańczycie razem w parach / - spytał Pablo. Popatrzyłam na Maxiego i kiwnęłam głową
Byłam zachwycona ruchami mojego chłopaka. Co ja się dziwię ? Maxi to najlepszy tancerz w szkole.
-  diego fran zatańczycie ? - spytał Pablo.
-Para popatrzyła na siebie i kiwnęła głową
Gdy tańczyli wyczułam między nimi chemię. Nie dało się jej ukryć.  Czyżby taniec miał ich połączyć ? Pote Diego miał wykonać swoją piosenkę. Gdy ją śpiewał Fran cały czas się na niego gapiła. Widać, że jej się podoba. Po zajęciach postanowię się wtrącić.
A potem mieliśmy usłyzeć po raz pierwszy głos włoszki.
Włoszka miała wielki talent. Mogła konkurować z  Ludmiłą.okazało się, że jest gwiazdą włoskiego y-mixa i przyjechała w odwiedziny do brata. ma niesamowity głos, którego można pozazdrościć. Widać, że zauroczyła mojego kuzyna. Następnie Ludmiła miała zaprezentować swoją piosenkę '' Destinada a brillar. Jest ona o jej wielkim talencie. Jj gło oniemiał Federico.
Po prubch poszłam z Fran na spacer chciałam wiedzieć co sądzi  moim kuzynie
- Jak ci się podoba w BuenosAries - spytałam
- Jest cudownie. Wszyscy tacy mily , jest tu pięknie a do tego dużo muzyki - stwierdziła szczęśliwa.
- A co sądzisz o moim kuzynie Diego - spytałam
- To twój kuzyn ? - spytała z zadowoleniem. \
- Tak to mój kuzyn syn brata mojej matki - wytłumaczyłam
- No dobra mega mi się podoba. Jest taki przystojny a ten jego głos - rozmarzyła się Fran
- I nie ma dziewczyny. Sądze że mu sie podobasz - powiedziałam.
- Serio ? - dopytywałam.
- oczywiście. Jak chcesz to z nim pogadam. Teraz musze lecieć. - obiecałam i poszłam w stronę domu.
Po drodzę spotkałam mojego kuzyna
- Hej Nats gdzie idzieś / - spytał.
- Do domu. Możemy pogadać ? - spytałam wcielając swój plan w życie.
- O co chodzi - spytał przraźony.
- Podoba ci się Fran / - spytałam z nadzieją
- Tak jest mega ładna i utalentowana. Wiem, że ona nie czuje tego - zwierzył się.
- Ja wiem, że ty też jej sie podobasz - powiedziałam i zobaczyłam radość na twarzy chłopaka
- To sprubuje - powiedział i podszedł do dziewczyny. Kilka minut porozmawiali i zobaczyłam jak się pocałowali. Postanowiłam im nie przeszkadzać. Szłam w kierunku domu gdy zobaczyła Federico i Ludmiłe ! też wyglądali na zakochanych. Może dzięki niemu się zmieni.  Postanowiłam siąść na ławce i komponować tekst mojej piosemki. Postanowiłam napisać o mojej przyszłości o tym, że chcę moją przyszłość powiązać z muzyką i tym, że jeden etap nauki w tej dziedzinie zakończyłam. Że żegnam się ze studio. Miała wielki napływ weny i w ciągu dwóch godzin skomponowałam całą piosenkę. Muzyką zajął się Maxi. On był w tym najlepszy i nidy by mi nie odmówił. Musze z nim pogadać..

   Ooooooh
Cerco il mio destino
Sogno magico
Perchè ho imparato
a dire addio

Miro fijo hacia el horizonte
Doy un paso más
Hay que empezar a vivir
A favor del tiempo
Detrás de mí queda el pasado
Y todo fue real
Ya tengo un sueño que seguir
Esto es lo que siento

Hace falta valor
Para decir

Todo es posible
Busco en mi destino
Un sueño mágico
Porque yo
Aprendí a decir adiós
Oh - oh
Oh - oh

No voy a rendirme
Sigo mi camino
Siendo lo que soy
Porque yo
Aprendí a decir adiós

Hace falta valor
Para decir adiós

Siento que es el momento
En el que debo decidir
Para avanzar un paso más
Y alcanzar mis sueños
Recordar mis primeras canciones
Para ir por más
Contigo haré sin descansar
Porque este es mi tiempo

Hace falta valor
Para madurar
(Falta valor)
Para despegar
(Falta valor)
Para decir

Todo es posible
Busco en mi destino
Un sueño mágico
Porque yo
Aprendí a decir adiós
Oh - oh
Oh - oh

No voy a rendirme
Sigo mi camino
Siendo lo que soy
Porque yo
Aprendí a decir adiós

Hace falta valor
Para decir

Todo es posible
Busco en mi destino
Un sueño mágico
Porque yo
Aprendí a decir adiós
Oh - oh
Oh - oh

No voy a rendirme
Sigo mi camino
Siendo lo que soy
Porque yo
Aprendí a decir adiós

Hace falta valor
Para madurar
(Falta valor)
Para despegar
(Falta valor)
Para decir adiós

Poszłam do Maxiego. Akurat był w domu i tworzył muzykę.
- Maxi pomożesz mi. - pokazała mu kartkę z tekste. Wziął ją i zaczął czytać. Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Natuś ta piosenka jest przecudna. Jak chcesz to pomoge ci nad muzyką - zaproponował.
- Dziękuje - rzuciłam się mu na szyję  Poszliśmy do jego pokoju. On coś klikał w laptopie a ja czekałam. Był bardzo skupiony nad swoją pracą. Po półgodzinie puścił moją piosenkę razem z tekstem i melodią.

- Fantastyczna- rzuciłam mu się na szyję - on mniepocałował
- Dla mojej księżniczki wszystko - zaśmiał się. Niestety musiałam iść. Gdy wracałam do domu spotkała Diego
- Hej jak tam ty i Fran ? - spytałam z ciekawości.
- Jesteśmy razem - poinformował. Nie mogłam uwierzyć w jego szczęście.
- Bardzo się cieszę - przyznałam. W tym momencie zadzwonił mólefon. Na wyświetlaczu zobaczyła '' Ludmiła '' zastanawiało mnie co ona chce.
- Hej Nat po lekcjach mamczas więc może skomponujemy piosenkę - zaproponowała
- Okej - zgodziłam się.
Następnego dnia poszłam do lu. Najpierw chciałam z nią pogadać. Wypytać o wyjazd i relacje z Federico\
- JAk tam ty i fEDE - od razu zboczyłam na ten temat.
- a dobrze jesteśmy parą - nie mogłam uwierzyć w to. Ona i Fede no i Diego i Fran. Czy to jakiś dzień amora czy co.
- Cieszę się macie już piosenkę ? - spytałam.
- Tak - pisneła i pokazała tekst. Piosenka o nazwie '' Wierzę Ci '' opowiadająca o pierwszej miłości o tym czy to uczucie jest dobre i jak mamy jej przyjąć.
- Lu ona jest fantastyczna - przyznałam zachwycona.
- Cieszę się, Fede też już ma swoją a ty ? - spytała.
- Tak właśnie ją skończyłam - oznajmiłam
- To fajnie - przyznała. Przez godzinę komponowałyśmy aż się udało !!!

 Cuando me miran, van quedando bobos
Se paralizan pues soy espectacular
De mi no se pueden escapar

Esta tarea no es rutina,
nosotras somos genuinas.
Ahora ¿quién, quién ganara?

Irresistibles, (siempre tan fabulosas)
increíbles. (bonitas, muy hermosas)
Divertid
Y peligrosamente bellas
bellas somos bellas.

Irresistibles, (siempre tan fabulosas)
increíbles. (bonitas, muy hermosas)
Divertidas
Y peligrosamente bellas
bellas somos bellas.

Los hipnotizo con mi pelo largo
Con mi perfume los hechizo sin hablar
De mi no pueden escapar

Esta tarea no es rutina,
nosotras somos genuinas.
Ahora ¿quién, quién ganara?

Irresistibles, (siempre tan fabulosas)
increíbles. (bonitas, muy hermosas)
Divertidas
Y peligrosamente bellas
bellas somos bellas.

Irresistibles, (siempre tan fabulosas)
increíbles. (bonitas, muy hermosas)
Divertidas
Y peligrosamente bellas
bellas somos bellas.


Yo soy única, enloqueces con mi música
Divas en acción, somos pura diversión
Y somos pura diversión

Irresistibles, (siempre tan fabulosas)
increíbles. (bonitas, muy hermosas)
Divertidas
Y peligrosamente bellas

bellas somos bellas.

Irresistibles, (siempre tan fabulosas)
increíbles. (bonitas, muy hermosas)
Divertidas
Y peligrosamente bellas
bellas somos bellas.

Piosenka mi się podobała. Chociaż przyznam, że jest egoistyczna. I wychwala tylko wygląd zewnętrzny zapominając o tym że ważniejsze jest wnętrze ..

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejla
Wiem za szybko komponują piosenki. Ale co ja poradze, że umyśliłam se aż tyle ...  Rozdziałów będzie aż 40. Miało być więcej ale moja wena się zmieniła ...

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Rozdział 36

Rano otrzymałam smsa. Nadawczynią była Ludmiła !!!

  '' Naty strach sie bać supernova wraca ''
                                                  Lu

Czemu ona mi to robi ? Znowu przyjedzie wszystko popsuć ! A tak dobrze się układało ..  O nie tym razem się jej nie dam ! Przy Maxim zrozumiałam, że jej nie potrzebuje. On mi uświadomił, że mam talent i powinnam go wykorzystać. Wystarczy, że uwierzę w siebie. Teraz on mnie wspiera i na pewno nie dopuści abym znowu zadawała się z Ferro. Wstałam i wciągu godziny zrobiłam poranne czynności i poszłam do Studia. Byłam smutna co zauważył Maxi którego spotkałam po drodze.
- Hej Natuś - pocałował mnie w czoło - Coś ci jest ? - spytał przejęty
- Ludmiła wraca ... - posmutniałam jeszcze bardziej wbijając wzrok w chodnik.
- Aha .. Nie martw się masz mnie - on zawsze wiedział jak mnie pocieszyć. Przy nim niczego ani nikogo sie nie bałam. Weszliśmy do auli. Antonio czyli właściciel szkoły miał nam coś do ogłoszenia, lecz przekazał głos Marottiemu.
 Dzwoniliśmy do firmy i ona zaproponowała aż 3 kontrakty - ogłosił Marrotti
- Pierwszy z nich otrzyma zwycięsca czyli Federico - dodał Pablo
- Rozmawialiśmy też o zespole chłopaków, którzy też otrzymają kontrakt - zaowiedział Antonio. Chłopaki nie mogli uwierzyć w to tak bardzo się ciezyli z tego. Była dua z Maxiego i Digo, że otrzymali taką szansę.
- A trzeci kontrakt ? - spytała Camila.
- Ostatni konrak nalerzy do - Maroti chciał trzymać nas w napięciu.
- Naty !!!  - ogłosił wypowiadając moje imię prawie zemdlałam. Na szczęście Maxi mne trzymał. Moi przyjaxciele i mój chłopak bardzo się cieszyli z mojej wielkiej szansy. W prawdzie wiedziałam że mam talent ale raczej przeciętny.  Nigdy nie pomyślałabym, że mogę zajść aż tak daleko. Niestety nie wiem jak na to zareaguje mój ojciec.
- Poproszę Natalię do gabinetu aby ustalić kontrakt - poprosił nauczyciel.
Gdy usłyszałam swoje imię od razu wstałam zmierzając do pokoju nauczycielskiego. Byłam trochę przeraźona i zestresowana. Czyżby nastała '' moja wielka szansa '' ? Chciałam być profesionalną piosenkarką. Teraz czas spełnić to marzenie ... Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam Pablo i mojego  ojca !
- Dzień dobry. Tato co tu robisz ? - spytałam zdziwiona widokiem mojego ojca.
- Witaj Natalio. Siadaj - nauczyciel wskazał mi krzesło. Gdy usiadła Pablo przemówił
- Natalio zajełaś drugie miejsce. Masz ogromny talent, który postanowiliśmy docenić i dać ci szansę na rozwinięcie go - ogłosił Pablo. Ja nadal byłam w szoku.
-  Dostaniesz kntrakt curciu - mój ojciec o dziwo był z tego zachwycony.  A już się bałam, że się ni zgodzi ..
- Tato to ty sie zgadzasz ? - zapytałam przejęta .
- Oczywiście córeczko. Pan Marroti powiedział, że będziecie mieć całodobową opiekę. - powiedział tata.
- Po za tym trasa będzie grupowa - przypomniał |Pablo.
- Ale jak to '' grupowa ' ? - spytała. Czyli to nie będzie tylko moja trasa. Ale z kim ? Zastanawiałam się.
- Nie tylko ty masz kontrakt. Trasę koncertową złączymy z twoją i Federico no i zespołem chłopaków - ogłosił Pablo. Nie mogłam uwierzyć. Już myślałam że czeka mnie rozłąka z Maxim no i Fede czy Diego. Tak bardzo się cieszę że będę blisko nich. Wtedy do gabinetu weszli chłopcy. Wiać, że podsłuchiwali
- Pablo to znaczy, że wyjedziemy w trasę koncertową ? - spytał rozemocjonowany Andres
- - Spokój Andy - poklepał go Brodway
- Tak przygotowaliśmy frupową trasę koncertową waszego zespołu z Fede i NATY - ogłosił dyrektor. Na twarzy Maxiego zobaczyłam uśmiech. Widać, że bardzo się cieszył z tego, że jadę z nimi. Wiem nie wytrzymalibyśmy bez siebie.
- Diego mam nadzieje, że zaopiekujesz się moją córką - podkreślił mój tata. Diego kiwnął głową i objął mnie ramieniem. I tak Maxi będzie się mnął zajmował. Mój ojciec nie musi sie martwić. Po godzinie ustaleń tego wszystkiego czas na kolejną lekcje.
- Niekturzy z was otrzymali wielką szansę. Coraz bliźej zbliźa się koniec roku. Dla was ostatniego - przy ostatnim zdaniu nauczyciele posmutnieli. Tak jak my. Tak szybko minął ten rok. Wiem dla moich znajomych to wspaniałe 3 lata .. dla mnie ylko rok. Podczas którego spełniłam marzenia , odnalazłam przyjaciół i pierwszą miłość. Był to cudowny czas.. Ni moge uwirzyć, że sie kończy ... To ostatni naż wspólny występ. Potem nasze drogi się rozejdą ale nadal będziemy przyjaciółmi na zawsze do końca.  Powinniśmy o tym napisać piosenkę. Pomyślałam.
- Pablo mamy napisać nowe piosenki ? - spytałam mając już pomysł. Wtedy do Studia wszła Ludmila
- Bonżur - pożegnała sie po francusku. Nie znała języka.
- Ludmiła ? - zapytała Camila
-  Tak panna Fero bierze udziałw przedstawieniu - ogłosił Antonio.
- Ale jak to ? - spytał Verdas.
- Ludmiła wróciła z Paryźa i weźmie udział w przedstawieniu.
- Naty skoro jeseś gwiazdą ymixa powinnaś mieć duet z Federico. Zaśpiewacie w duecie Tines el Talento - zapowiedział Pablo
- Ale jak to Naty gwiazdą czy ja sie przesłyszałam to ja powinnam nią być - zaczeła drzeć się Lu.
- Jakbyś nie wyjechała to byś była - zaczął kłotnie Maxi
- Ale ta twoja laska nie ma talentu - to rozłościło jeszcze bardziej go.
- Ludmiła jakby Naty nie miała talentu by nie została gwiadą y-mixa - zauważył Ponte.
- Skoro tak si dogadujecie zaśpiewacie razem '' Ahi Estare '' a Ludmiła skoro chcsz rywalizować z Natalią to stworzycie swoją pioenkę - rozkazał Antonio
- Co ? Ja z nimi. - Ludmiła niedowierzała
- Sama si o to prosiłaś - wtrącił Andres.
- Zamknij się !!! - ostrzegła bondynka.
- Czyli mamy 3 piosenki w duetach. Potrzebujemy 3 grupowych. - zauważył Pablo.
- Skoro to ostatni rok napiszcie coś o Studiu  , kolejną o planach na trasę koncertową chłopaków i Naty
- Co  Naty będzie mieć trse koncertową ? - Lu nidowierzała
- Razem z Fede i naszym zespołem - przypomniał Maxi. \
- trzecią piosenkę chce abyście napisali o waszych przyjacielskich relacjach tylko, że po ngielsku - zarządali nauczyciele.
- Ludmiło skoro chcesz swoją piosenkę t ją napisz i wykonasz solówkę - powiedział Pablo. blondtnka skakała z radości.
- Chłopaki wam też dajey szansę. Chcemy abyście wspólnie napisali coś rytmicznego  idealny kawałek na parkiet - zazdmaczył Pablo.
- Federico ty też dostaniesz swoje pięc minut. Masz skomponoać piosenkę o miłości ale taką trochę rymiczną - powiedział Pablo.
- Nat y też dostajesz solówkę. Napiszes piosenkę o tym o czym zechcesz. - zachęcił Pablo
- Dobrze dziękuj - uśmiechnęłam się
- Pablo ja już mam piosenkę, która chwali mie - ogłosiła Ferro. Jak zwykle chciała być w centrum uwagi.
- Jak zawsze ty i tylko ty - westchnął mój chłopak
- Ja raperku chociaż mam solówkę i 2 duety a ty duet z mła i piosenkę z chłopakami - zadrwła Ferro
- No i dobra - Maxi postanowił się nie wtrącać.
Nagle do sali weszła nowa dziewczyna.  Była ładną bruntką. Wydawało mi się, że jest włoszką.
- To jet Francesa. Jest siostrą Federico i pochodzi z włoch - wytłamaczył nauczyciel. Wszyscy gapili się na nią. Nawet Maxi co mnie wkurzyło !!!
- Cześć jstm Francesca ale mówcie mi Fran - uśmiechnęła się a wszyscy chłopcy wgapiali się w nią jak w obrazek. Czułam, że chyba jej nie polubię ..
- Francesca zaśpiewa solówkę, kolejną solówki dostaną Diego i Leon a zespół chłopaków grupową.
- Pablo to z dużo pracy - stwerdził Leon
- wiem ale nie które piosenki już macie gotowe. - przypomniał Pablo
- W sumie jest ich 15 z czego 5 macie gotowych. Macie tydzień. Mam nadzieje, że zdąrzycie - powiedział Pablo pełen nadzieji.  Zobaczyłam jak Diego gap isię na tą nową.  Czułam pomiędzy nimi chemię. Ni myliłam się
- Cześć jestem Diego - zaczął rozmowę.
- He jetem Fran - uśmiechnęła się wystawiając swoje ząbki. Widać, ż zrobiła na nim wraźenie. Podeszłamdo Fede
- Fderico to twoja siostra ? - zapytałam wskazując na włoszkę.
- Tak a co ? - spytał.
- Czuje że się zakochali - wskazałam na kuzyna i włoszkę. On spojrzał i przytaknął.
- A ta Ludmiła to ? - spytał
- Moja przyjaciółka a co ? - spytałam. Wydawało mi się, że lecina blondynkę
 My razem meć duet a jej nie znam .. - zaczął.
- Ostrzegam ma ciężki charakter - powiedziałam. Wiedziałam, że się w niej zakochał. Czy to jakiś dziń amora czy co ? Lu i Fede, Diego i Fran. A do tego kontrakt i występ z 15 piosenkami. Teraz to ja mam tyle na głowie. Podszłam do Maxiego. Po zajęciach poszliśmy na spacer
- Najwspanialszy dzień w moim życiu - westchnęłam. Byłam zmęczona tym dniem.
- Natuś tak bardzo się cieszę z twojego kontraktu i że pojedziemy razem w trasę - uśmiechnął się.
- A ja z twojego - pocałowałam go.
- Będziesz mieć solówkę i 2 duety - był podekscytowany
- ty też duet i 2 piosenki zespołu - zauważyłam.
- tak z lu chciałbym z tb ale nich będzie - westchnął
- nie martw się też mam z nią duet i z fede. Mam nadzieje że nie będziesz zazdrosny ?  spytałam
- Natuś przepraszam, że gapiłem się na Fran. Ale t cb kocham - pocałował mnie.
- Fran i tak woli Diego a Fede zakochał sie w Lu - wyjaśniłam
- Dobra Diego i Fran strawie al Fede i ta mija ? - spytał
- Tak i mają napisać piosenkę o miłość- dodałam.
- No to idę mu pogratulować - uśmiechnął się sarkastyczni.
- A może ona też się w nim zakocha i będzie happy end - zastanawiałam się

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej Macie 36. ten sezon będzie liiczyć 40 rozdziałów. Wiem długi i '' skomplikowany '' \Za dużo wątków w nim. Za to zapowiada się bardzo długi koncert .. ja i moje pomysły xd z 21 piosenkami xd. Macie zapowiedz Fedemiły i Diecescy.

środa, 13 sierpnia 2014

Rozdział 35

Nadszedł poniedziałek. To dzisiaj miały odbyć się pierwsze występy dla y-mixa a po nich głosowanie. Miałam tremę i to wielką ale Maxi mnie uspokajał.
- Na pewno będzie dobrze - objął mnie ramieniem. Czekaliśmy na pierwsze występy razem z Cami i Diego.
- Mam treme na pewno jako pierwsza odpadnę - zaczęłam się urzalać.
- Ja sądze że masz największe szanse - pocałował mnie w czoło.
- Serio ?- spytałam.
- Oczywiście skarbie. To Camila lub Tomas odpadną - zaśmiał się ale przeraziła go mina rudowłosej i skończył temat. Wtedy przyszedł Pablo i Marroti
- Dzieciaki witajcie. Chce powiedzieć że to tylko konkurs a wszyscy macie wielki talent - zaczął rozmowę dyrektor za to Marotti mu przerwał
- Zaczynamy dzieciaki. Jako pierwszą kandydatkę zapraszamy - ogłosił Marroti
- Lara Baroni i '' Voy por ti '' - Pablo wyrwał Marottiemu mikrofon. Na scenę weszła Baroni.
Gdy dziewczyna skończyła grać otrzymała od nas gromkie brawa.
- Na scenę poprosimy Tomasa Heredię w utworze '' Tines Todo ' -  zapowiedział Pablo za nim Marotti zdąrzył mu przerwać.
Chłopak ładnie zaśpiewał lecz nie wszystkim sie podobało .. Oczywiśce Gregorio nie ukrywał swojej nie nawiści do chłopaka.
- Czas na Leona Verdasa w utworze ''  Entre dos mundos ''- zapowiedział Marrotti

Ver zdobył więkse uznnie niź Tomas. Z czego rdo się cieszył bo od zawsze ze sobą rywalizowali.
-  Zapraszamy Camile Tores w utworze'' Habla si Puedes ''- powieział delikatnie Pablo. Widać było że jakby rywaizuj z Marottim o głos Gdy moja przyjacióła weszła na scenę bardzo się uceszyłam. Trzymałam za nią ciu.
Dziewczyne zebrała grbaa ale take same jak Lara. I tak byłam zachwycona nią. Twierdze że ma spore szanse w tym konkursie.
- Teraz czas na Diego - powiedział Marrotti.
Chłopak wszedł na scenę i zaśpiewał '' Ser quenn soy '' Bardzo lubiałam słuchać kuzyna.
Dominquez bardzo dobrze zaśpiewał i zebrał więcej oklasków niź Tomas. Szczerze to mógł konkurować z Verdasem ...
- A teraz głos który nas od dawna zachwyca Federico - ogłosił dumnie Marotti z naciskiem na imie włocha.
Kto by pomyślał, że chłopak przebije Leona. Szczerze to podobał mi się jego wokal jak i piosenka. Ale z niecierpliwością czekałam na występ Maxiego. Okazało się, że teraz jego kolej Tak bardzo mu kibicowałam.
Tej piosenki nie słyszałam. Nie wiem czemu mi o niej nie powiedział. Dobra nie umiem się na niego gniewać. A w dodatku moja kolej !

 
 W sumie to też napisałam inną piosenkę ale postanowiłam tą o mnie i macim co napisałam.
Wszyscy bili mi brawa. Oczywiście mój chłoak największe Gdy skończyłam występ od razu podleciał do mnie i mnie przytuił. 
- Wow Naty byłaś niesamowita - zachwalał mnie 
- Dziękuje Maxi - podziękowałam - ale nie presadzaj Fede i Diego czy Leon byli lepsi - dodałam 
- Dzieciaki teraz przerwa. Za 10 minut ogłosimy wyniki - zapowidział Marotti. Wszyscy wyszliśmy  na zewnątrz. Maxi, ja i Cami staliśmy pod dzwiami. 
- Naty cudna piosenka. Taka romantyczna. Chciałabym aby Brodway mi taką napisał - rozmarzyła się Camila. Wtedy brazylijczyk podszedł ją od tyłu 
- Cami niesamowity występ - pocałował ją Brodway 
- \Dziękuje ale Naty była lepsza - przyznała
- Właśnie Naty fantastyczna piosenka - ocenił Brodway
- Właśnie Natuś nie pokazywałaś mi tej piosenki. Jest fantastczna- podizywał się Mai 
- Ty też mi o swojj ne powiedziałeś - przypomniałam 
- Ja śpieałaś czułem że śpiewasz ją damnie - przyznał Ponte 
- Ty mój głuptasie on jest o nas - oznajmiłam Na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech. Nauczyciele zawołali nas aby ogłosić wyniki. Byłam podekscytowana chciłam wiedzieć czy przeszłam dalej no i czy Maxi dostał się dalej. \
- Bez względu na wyniki jesteście bardzo utalentowani - zaczął Pablo. 
- Niestety dwie osoby muszą odpaść - przypomniał Beto jedząc ciastko.
- Miejce 8 zajmuje Lara a 7 Tomas i to oni odpadają -  ogłosił Marotti. lara wybiegła ze smutną miną a Leon wybegł za nią.
- Maroti a reszta wyników - spytała Cami. 
- Dobrze -zaczął Pabo 
- 6 miejsce Camila, 5 miejsce Maxi , 4 miejsce należy do diego a 3 do leona,  Natalia zajmuje 2 a Fede wychozi n prowadzeni - ogłsił roemocjonlo roti. Ne mogłam uwierzyć. Zajeła drugie miejce. To był dla mnie szok.
- Zapraszamy na scenę wszystkich - zachęcił Pablo. Cała ósemka weszła na scene. Sałam z Fede po środku. Obok mnie Diego i Maxo oraz Tomas. Za Federico stał Leon, Camila i Lara. Marotti chciał abyśmy zaśpiali Tinesel talento 



Okazało się, że Federico otrzyma kontrakt z y-mix i wyjedzie w trasę. dla mnie była to zła iadomość. Polubiłam go ... Pewnie już nigdy się nie spotkamy .... Dobrze, że mu się udało. Cieszyłam się z jego sukcesu.
- Naty gratuluje ci drugiego miejsca - powiedział włh.
- A ja tobie wygranej - rzuciłam mu się na szyje. Zobaczyłam wrogą minę mojego chłopaka i odskoczyłam od Fede.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka
Mam coraz więcej weny ale czuje że beznadziejnie mi wychodzi pisanie. Zostało jeszcze z 15 rozdziałów i ... KONIEC. Dobre wieści są takie, że już wymyśliłam historie przygód naxi ....  Nie powiem wam teraz dużo o tym .. bo to tajemnica. Na razieskończyłam pisać ten sezon w kopii roboczej. i ONeShort się zajmuje.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Rozdział 34

Wstałam koło południa. Po tamtej nocy z Camilą i całodziennej rance z Maxim byłam mega zmęczona. A ten jego sms o 11 w nocy tylko poprawił mi humor więc szybko zasnęłam. Do moich dzwi wparowała jej przyjaciółka
- Natuśka wstawaj i opowiadaj - brzeszczała podekscytowana Camila
- Jeszcze 5 minutek - poprosiłam zaspana. Camila weszła do mojej garderoby i wyszukała mi strój. Spojrzałam na niego. Kazała mi załorzyć to :
Szybko wstałam i poszłam do toalety wykonać poranne czynności, które zajeły mi z pół godziny. Camila siedział na moim łóżku i tylko mnie popędzała. Tak bardzo była ciekawa co Maxi wczoraj dla mnie wymyślił. Gdy wyszłam z łazienki dziewczyna odrazu podleciała do mnie i kazała mi wszystko opowiadać. Po opisaniu ze szczegółami tego dnia.
- Wow ! Jaki on romantyczny - rozmarzyła się.
- Ej to mój chłopak - przypomniałam jej złośliwie.
- Naty co ty ja i on ? - zaśmiała się
- A pamiętasz o pocałunku ? - spytałam
- Naty nie drąż tego tematu - skupiła wzrok w podłogę. Widać było że żałuje i chce o tym zapomnieć.
Gdy Camila poszła. Postanowiłam dokończyć moją piosenkę, w której opisała wszystkie uczucia, które czuje do chłopaka.

 Tanto tiempo caminando junto a ti
Aun recuerdo el día en que te conocí
El amor en mi nació tu sonrisa me enseno
Tras las nubes siempre va a estar el sol
Te confieso que sin ti no se seguir.
Luz en el camino tu eres para mi.
Desde que mi alma te vio.
Tu dulzura me envolvió.
Si estoy contigo se detiene el reloj.
Lo sentimos los dos el corazón nos hablo
Y al oído suave nos susurro 

Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento.
Eres todo para mi.
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Tu eres lo que necesito.
Pues lo que siento es

Amor

En tus ojos veo el mundo de color.
En tus brazos descubrí yo el amor.
Vera en mi ella lo mismo?
Querrá el estar conmigo?
Dime que tu lates por mi también

Lo sentimos los dos el corazón nos hablo
Y al oído suave nos susurro
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento.
Eres todo para mi.
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento
Eres todo para mi
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Tu eres lo que necesito.
Pues lo que siento es
Amor 


Wieczorem była zaplanowana kolacja, na której gościem miał być Gregorio. Trochę się stresowałam bo nauczyciel jest wymagający. Około godziny 8 w dzwiach stanął nauczyciel.
- dobry wieczur Natalio - przywitał się a ja wpuściłam go do środka wskazując jadalnie.
W jadalni tata i Diego siedzieli przy stole i z niecierpliwością czekali na gościa. Siadłam obok Diego a na przeciwko taty. Gregorio usiadł na przeciwko syna.
- dziękuje Gregori, że przyjąłeś zaproszenie - zaczął tata.
- To ja dziękuje - Gregorio o dziwo był miły. Przez cały wieczur wypytywał Diego praktycznie o wszystko. Niestety nie za bardzo się rozumieli i dogadywali. Wiele ich dzieliło ale dużo łączyło. Po skończonym spotkaniu poszłam za Diego do jego pokoju
- Mogę ? - spytałam ostrożnie otwierając dzwi. Hiszpan mnie wpuścił.
-  Wchodz - zaprosił mnie do środka. Weszłam do jego o dziwo czystego pokoju.
- I jak po tej kolacji ? - spytałam mając nadzieje,że będzie dobrze.
- jakoś dziwnie.. on się starał wiem ale ja potrzebuje czasu - odpowiedział. wiedziałam, że trzeba go zostawić samego. poszłam do swojego pokoju i nadal komponowałam.
Ja to mam wene. Szybko komponuje. Od dziecka moje myśli przelewałam na papier. Jako dziewczynka wszystko opisywałam w pamiętniku a jako nastolatka pisałam piosenki i tak mi zostało. Odłorzyłam gitare i wzięłam telefon do ręki. Już miałam zadzwonić do Maxiego gdy  zobaczyłam nowego smsa od niego.

                 Hej. Mam nadzieję że moja księżniczka się wyspała. Ja dopiero wstałem 
                                               bo do późna o tobie myślałem.
                                                                                                 Maxi 

Szybko mu odpisałam aby sie nie martwił.

                         Hej kochanie. Wszystko okej wyspałam się. Też o tobie myślę :* ''
                                                                                                     Naty 

Przez resztę dnia leniuchowałam przed telewizorem nadal myśląc o tamtym cudownym dniu. Niestety sie skończyło. A jutro szkoła i pierwsze występy dla y-mix'a. Byłam ciekawa jakie piosenki skoomponuje Leon Lara czy Tomas. Okaże się jutro..

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka Macie tu 34. Nie wierzę że jeszcze tylko6  rozdziałów i się żegnamy. Ale nie martwcie sie bo czeka was owa historia.

piątek, 8 sierpnia 2014

Rozdział 33

Wstałam bardzo rano. Spojrzałam na zegarek, który ukazał mi godzinę 7 ! Szybko wstałam z łóżka. Camila jeszcze słodko spała. Nie chciałam jej budzić, ponieważ gadałyśmy aż do 4 nad ranem. Wychodzi na to że spałam tylko 3 godziny ale przecież dzisiaj miała być randka z Maxim. Ta wieść poprawiła mi humor i sprawiła, że zapomniałam o nie przespanej nocy. Poszłam do garderoby aby wybrać strój. Po dziesięciu minutowym szukaniu w garderobie poszłam do łazienki aby załatwić poranne czynnośći. A po 20 minutach spędzonych w łazience wyglądałam tak :
  Te strój nie dość, że ładny to podkreślał mój rockowy styl oraz sukienka była w kolorze czerwieni , który był jednym z moich ulubionych kolorów. Wejrzałam przez uchylone dzwi a Cami jeszcze spała, nie chciałam jej budzić. Zeszłam delikatnie po schodach. Gdy weszłam do kuchni zobaczyła Diego jak szlęczy nad miską płatków.
- Hej Diegito. Co tam ?  - zapytałam chcąc wiedzieć jak poradził sobie z tą wiadomością o ojcu.
- Jakoś nawet dobrze. Przemyślałem kilka rzeczy i postanowiłem dać mu szanse - oznajmił. Bardzo się z tego cieszyłam. Wiem jak to jest nie mieć matki a z ojcem mieć średnie stosunki.  Nagle usłyszałam dzwonek do dzwi. Stał w nich ktoś kogo się spodziewałam. Otworzyłam Maxiemu dzwi. Chłopak stał z bukietem pięknych róż, które mi podarował. Wzięłam od niego kwiaty całując w policzek i zaniosłam do wazonu wypełnionego wodą. Wtedy usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach.
- Jest nasza śpiąca wiedzma - zaśmiał się Diego. Ona tylko zmierzyła go ostrym wzrokiem i ziewneła.
- O której poszłyście spać ? - zapytał zainteresowany Ponte patrząc na moje podkrążone oczy.
- Maxi no wiesz babskie sprawy i zeszło się - nie chciałam mu mówić, że spałam tylko 3 godziny.
- Do 4 nad ranem - wypsneło się  Cami.
- Wow. Dziewczyny to nie mają co robić w nocy tylko gadać i to pewnie o chłopakach - zaśmiał się mój kuzyn.
- Zamknij się - warkneła Torres biorąc miskę i mleko a płatki wyrwała Diego i siadła na przeciwko go.
- Oh Natuś - pogłaskał moją głowę.
- No to nic takiego - zauważyłam o dziwo, że nie miał czapki a to u niego było znakiem rozpoznawczym. Dodatkowo ubrał się inaczej niź zwykle. Full-czapa zastąpił stylowym kapeluszem a workowate dresy jeansami. Pozbył się też słuchawek, które zawsze znajdowały miejsce na jego szyi.
 - Pięknie wyglądasz - przyznał patrząc na moją sukienkę/ Dla mnie jego widok nadal był '' inny ''. chłopak zawsze nosił raperskie ubrania a tu ? Wystroił się i to dla mnie ! Ciekawe co on by dla mnie nie zrobił ?
- Ty też.. tak ... tak inaczej. Podoba mi się ten kapelusz i te jeansy - pochwaliłam jego strój. On się uśmiechnął i wziął za rękę.
- Gdzie idziemy ? - spytałam prubując wyrwać nadgarstek z jego uścisku. On za to puścił rękę i oplutł nimi moje oczy.
- Niespodzianka -  zabrał rękę z moich oczu. Otworzyłam je i ujrzałam przepiękny widok. Krajobraz zbudowany z jasno zielonej trawie obrośniętej kwiatami i malowniczemu błękitnemu niebu oraz małego jeziorka z pomostem. Było tak ładnie słodko i romantyczmie.
- Maxi tu jest cudownie - pocałowałam go.
- Wszystko dla mojej księżniczki - uśmiechnął się.
- To co robimy ? - zapytałam kompletnie nie wiedziałam co na dziś zaplanował.
- mh Teraz idziemy na długi spacer - zapowiedział znowu biorąc moją dłoń. Ufałam mu całkowicie więc nic nie mówiłam czekając na dalszy przebieg tego dnia. Miał racje. Spacer był długi i męczący ale tego nie okazywałam tylko uśmiechałam się. Była piękna pogoda. Ani jednej chmurki na niebie. Temperatura też była znośna. Podczas spaceru dużo rozmawialiśmy patrząc sobie w oczy. Nie zabrakło też czułości.  Byłam nie wyspana i zmęczona co zauważył Ponte i siedliśmy na ławce w parku. Oparłam się o jego ramie i zamknęłam oczy.  Niestety nie pozwolił mi tak długo leżeć.  Szybko wstał idąc pociągnął mnie za sobą.
- Maxi nie wyspałam się gdzie mnie ciągniesz ? - spytałam
- Zobaczysz. Ja sie tobie nie dziwie szkoda, że do rana nie plotkowałyście - zaśmiał się.
- Bardzo śmieszne - strzeliłam focha za to on mnie znowu pocałował. Nie moge na niego się gniewać. Było już południe. Nie mogłam uwierzyć, że z nim tak czas szybko mi leciał. Okazało się, że kolejnym punktem tego dnia jest  piknik w parku.. maxi o wszystko sie zatroszczył. Rozłorzył kraciasty koc, na którym usiadłam patrząc na czynności, które wykonuje mój chłopak. Rozpakował kosz piknikowy.  Było w nim dużo smakołyków. Nie mogło obejść się bez moich ulubionych kanapek z źółtym serem i czekoladowych koktajli, które tak kochałam. No i oczywiście moje ulubione ciasto czyli sernik na zimno z czerwoną galaretką.
- Oh Maxi jak ty mnie dobrze znasz - wzruszyłam się.
- Wszystko dla mojej ukochanej - podał mi kawałek ciasta jak kelner w restouracji.
- Dziękuje -  wzięłam od niego kawałek i zjadłam. On za to wypił cały koktajl.A do tego pobrudził nim twarz. Chciał ją wytrzeć a ja w tym czasie zabrałam mu kapelusz i uciekłam.
- I tak cię dogonie - zapowiedział i zaczął mnie gonić po parku. miałam z tego ubaw. Chłopak ze względu na to że był tancerzem miał doskonałą kondycje i bez problemu mnie dogonił. Złapał mocno w tali od tyłu i zabrał mi kapelusz dając mi całusa. Doskonale się z nim bawiłam. Patrzyłam jak zakłada nakrycie na głowę co mnie rozbawiło. Zachowywał się przy tym jak laluś. Około 16- nastej zabrał mnie nad jeziorko. Okazało się, że zabiera mnie na rejs łódką. Było tak romantycznie a do tego wziął gitarę i zaczął grać  '' podemos ''

No soy ave para volar
Y en un cuadro no sé pintar
No soy poeta, escultor
Tan sólo soy lo que soy
Las estrellas no sé leer
Y la luna no bajaré
No soy el cielo, ni el sol
Tan sólo soy 

No soy el sol que se pone en el mar
No sé nada que esté por pasar
No soy un príncipe azul
Tan sólo soy 


oh mój słodki romantyk. Pocałowałam go i połorzyłam się na jego torsie. Wtuliłam się w chłopaka i zabrałam mu gitare. Szczerze to od pewnego czasu pisze nową piosenkę i to o nas, ale na razie nic mu nie mówiłam ..
-  Teraz ja - zaczęłam grać melodię do Nuestro comino czyli nowej piosenki opowiadającej o moim zwiążku z Maxim

Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento.
Eres todo para mi.
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento
Eres todo para mi 


Gdy skończyłam śpiewać czekałam na jego reakcje. On tylko się uśmiechnął.
- Natuś to jest piękne ! - WYRAZIŁ OPINNIĘ.
- Naprawdę ? Bardzo się cieszę że ci się podoba - byłam taka szczęśliwa, że docenił moje '' dzieło '' On i tak zawsze co bym nie zrobiła zawsze to doceniał. Nie zauważyłam nawet kiedy zrobiło się  ciemno. Oglądaliśmy zacód słońca, który był taki piękny a szczególnie bo spędzałam czas z Maxim. Przy nim wszystko było cudowne takie doskonałe wprost nie realne. Jest tym kogo mi potrzeba. Przy nim czuje się bezpieczna, on potrawi mi pomóc i wywołać uśmiech na mojej twarzy. Jest dla mnie taki miły, troskliwy i opiekuńczy i tak sie o mnie martwi. Niestety to już był koniec naszego dnia a szkoda. Maxi postanowił mnie odprowadzić do domu. Na początku szliśmy w ciszy aż w końcu on ją przerwał :
- I JAK CI SIĘ PODOBAŁO ? - zapytał z nadzieją.
- Było cudownie - przytuliłam go,
-  Cieszę się, że ci się podobało - pocałował mnie. Rostaliśmy się przy furtce. ten dzień był jednym z najlepszych w moim życiu. Diego stał w holu
- o nareszcie wróciłaś - spojrzał na zegarek, który wybił 10.
- Było cudownie ale teraz estem zmęczona -  poszłam do swojego pokoju. Nie miałam siły na nic, więc dramatycznie opadłam na łóżko. Nadal nie mogłam uwierzyć w to co dzisiaj się działo. Po kilku minutach przyszedł mi sms od niego.

                      '' Dziękuje za ten dzień i za ciebie. Dobranoc moja królowo ''
                                                                                             Maxi 

Po tych słowach zasnęłam myśląc jakiego mam cudownego chłopaka...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
hejka 
macie tu randkowy rozdział dłogo oczekiwany. Szczerze to ani troche nie podoba mi. Ale obiecałam wam tą randke.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Rozdział 32 + Pomysł

Na zajęciach Pablo miał nam do oznajmienia 2 sprawy...
- Po weekendzie chcę zobaczyć wasze postępy w kwesti komponowania piosenek do konkursu - oznajmił.
Ja nie miałam się czym martwić, ponieważ miałam swoją piosenkę. Tak samo jak Maxi. Nadal nie mogłam uwierzyć, że '' Podemos '' jest o nas. O uczuciach jakich do mnie czuje.  Niestety nie wszyscy mają wene twórczą .. Wiem, że Leon, Lara, Camila jeszcze ich nie mieli. Poznałam piosenkę Diego i Fede.Wszyscy sie troche przeraźili bo nie wszyscy je skomponowali a czasu było coraz mniej ...
- Wpadłem też na pewien pomysł - poinformował nauczyciel.  Wszyscy zastanawialiśmy się jaki pomysł.
- Ciekawe czego dotyczy ? - szepneła Camila. Rudowłosa jak zawsze była bardzo ciekawa.
 - Poprosze na scenę  Leona, Andresa, Diego, Brodway'a i Maxiego -  zapowiedział nauczyciel. Chłopcy z uśmiechem na twarzy wskoczyli na scenę. Zaśpiewali piosenkę '' Are you ready for the ride '' Wszyscy zaczeli klaskać. byłam taka dumna z mojego chłopaka na którego ciągle się wgapiałam. On tylko się uśmiechał.  Gdy zeszli ze sceny jeszcze bardziej wszyscy zaczeli klaskać.
- Brawo chłopaki. mam pewien pomysł, którego nie traktujcie jak zadanie tylko jako zabawe - zaczął.
- o co chodzi Pablo ?  spytał Leon
- Co wy na to abyście wspólnie kontynuowali tą grę w razem. Tylko tym razem jako zespół - zaproponował.Verdas odwrócił się do chłopaków a oni pokiwali głowami.
- Dobrze. Czemu nie ? - przemówił za wszystkich. Chłopaki ucieszyli się jak i wszyscy inni. Gdy skończyła się lekcja podeszłam do Maxiego aby mu pofratulować.
- Hej nie wiesz jak bardzo się cieszę, że jesteś w zespole - przytuliłam go.
- Ja też - odwzajemnił uśmiech.
Bardzo się z tego cieszyłam ale przez to będzie miał mniej czasu dla mnie ... Ale najważniejsze dla mnie jest jego szczęście. I tak mamy zaplanowaną całą sobotę ... raczej on zaplanował i jeszcze mi nic nie powiedział. Ja miałam się podporządkować. Postanowiłam pójść do Camili od tej kłótni nie widziałyśmy się zbyt często .. Po zajęciach poszłyśmy do niej. Na początku zastanawiałyśmy się co robić. Tores zaproponowała abyśmy po prostu pogadały.
- A więc jak tam twoja piosenka do y-mixa ? - zaczełam temat
- Szczerze to ją napisałam całą - pochwaliła się i zaczeła ją nucić.
- Ciesze się ja też mam - pochwaliłam się. I obie zaśpiewaliśmy swoje piosenki.
Bardzo mi się podobała jej piosenka. Była pełna uczuć aż chciało mi się jej zapytać jak tam idzie jej z Brodwayem.
- Ja i on ? dobre - zdziwiła się. Jej związek z brazylijczykiem był dziwny. To ona w nim rządziła, wszystko musiało być jak z bajki. Brodway tak bardzo ją kocha, że godzi sie na to wszystko.
- Tak ty i on pasujecie do siebie tylko ty  za bardzo wymagasz od niego róźnych rzeczy - zauważyłam. W tej samej chwili zadzwonił mi telefon spojrzałam na wyświetlacz : była już 19 a Diego dzwoni. Odebrałam.
- Naty hej możemy się spotkać musze coś ci powiedzieć - zaczął. Wydawało mi  się że jest wstsząśnięty.. Ale czym ? Za nim coś zdąrzyłam odpowiedzieć wyleciałam z domu przyjaciółki jak burza. Szybko stanęłam przed progiem mojego domu. Zobaczyłam Diego. Siedział na kanapie a nad nim stali mój ojciec i Gregorio. Zdziwiła mnie wizyta mojego nauczyciela tańca i to jeszcze w moim domu. Czułam, że coś złego z tego wyniknie.
- Natalio usiądz - poprosił mój ojciec a ja wykonałam polecenie. Czułam że coś przeskrobaliśmy. Tylko co ? I co to ma być związane z Gregorio. ?
- Teraz do rzeczy ... - zaczął mój ojciec.
- Diego musisz wiedzieć, że to ja jestem twoim ojcem - te słowa mnie tak jak i Diego zatkały.
- Że co ? - chłopak nie mógł w to uwierzyć.
- Gregorio jest twoim ojcem ... - zaczął mój tata.
- Tato jaki to ma związek ze mną ? - spytałam zaskoczona. Skoro gregorio to ojciec Diego to co ma ze mną wspólnego ?
- Gregorio jest brat twojej matki - dokończył.  Byłam kompletnie zaskoczona. Gregorio jest moim wujkiem ! Nie mogłam w to uwierzyć. Ale to nawet dużo wyjaśniało... Wiem, że po mamie odziedziczyłam głos ale zawsze mnie zastanawiało skąd u mnie pojawiła się pasja i talent taneczny. Teraz już wiem. Widziałam w oczach kuzyna bezradność. Musi być w strasznym szoku. Poznać ojca po 16 latach. Poszłam za nim. Zapukałam do dzwi a on mi otworzył. Nie chciał nikogo widzieć w tym czasie. Dla mnie zawsze miał czas.
- I jak się czujesz ? - zapytałam siadając na fotel.
- Szczerze ? - spytał a ja pokręciłam głową.
- Jest to dla mnie trudne. Mam tyle pytań i ani jednej odpowiedzi - odpowiedział.
- A dasz mu chociaż szanse ? - spytałam pełna nadziei.
- No nie wiem ... A ty byś dała ? - chciał usłyszeć ode mnie jakoś sensowną radę.
- Tak ja chciałabym go poznać i poznać prawdę. - powiedziałam. Szczerze to nie wiem jakbym się zachowała ale wiem, że i jemu i mojemu wujkowi jest to potrzebne.
- A jak ty się z tym czujesz ? - zapytał.
- Średnio .. dla mnie też to jest trudne ... ale chociaż wiem po kim mam talent taneczny - zaśmiałam się a on się do tego przyłączył. Postanowiłam zadzwonić do Cami i zaproponowałam nockę u mnie czyli takie małe pidzama party. Oczywiście bez Diego. Moja przyjaciółka po 5 minutach staneła w moich dzwiach z torbą, śpiworem i poduszką
- Wejdz - otworzyłam dzwi i zaprosiłam do środka. Rozejrzała się po domu. Chociaż była tu kilka razy nadal czuła się jakby była tu pierwszy raz. Poszłyśmy na górę do mojego pokoju. Zamknęłam dzwi aby nikt nas nie podsłuchiwał a miałyśmy kilka rzeczy do obgadania.
- A tobiie jak teraz układa sie z Maxim ? - spytała.
- Dobrze po tym jak mam wybaczyłam. Jest dobrze. Bardzo sie z tego cieszę. - przyznałam.
- Jeszcze raz cię za to przepraszam - powiedziała.
- Dobrze nawet zapomniałam nie gadajmy o tym dobrze ? - spytałam.
- Ok. Może coś zaśpiewamy ? - zaproponowała. Pokiwałam głową.
                                              ( jakby co w rozdziale nie ma Lu )

Gdy skończyłyśmy śpiewać znowu zadzwonił mi telefon. Czy zawsze jak dobrze sie bawie, ktoś musi sie wtrącać? Tym razem był to Maxi na którego nie umiałam się gniewać więc natychmiastowo odebrałam
- Hej - przywitałam się.
- Naty dzwonię powiedzieć ci dobranoc oraz przypomnieć, że o 8 będę u ciebie aby cię zabrać - przypomniał. Jaki on kochany. Rozczuliłam się.
- Pamiętam. Cami nocuje u mnie i jesteśmy w trakcie piżama party więc ... - nie umiałam dokończyć
- Natuś rozumiem baw sie dobrze, kocham cię do jutra - poźegnał się i rozłączył.
Odłorzyłam telefon. Z uśmiechem wzdychnełam dramatycznie padając na łóżko. Po każdej rozmowie z nim tak sie ze mną działo. Nie umiałam nic na to poradzić, że tak go kocham. Camila tylko się zaśmiała
- Naty wszystko okej ? - usiadła na moim łóżku.
- Jest wspaniale - znowu rozmarzyłam się o jutrzejszym dniu, którego tak bardzo nie mogłam się doczekać.
- A co Maxi chciał ? Podobno macie jutro randkę.. Tak bardzo cieszę się waszym szczęściem - przyznała
- Jestem z nim mega szczęśliwa, bo daje mi szczęście i sprawia że co kolwiek by sie nie działo na mojej twarzy zastaje uśmiech - zaczełam gadać jak poetka i wielka romantyczka.
- Ok. Po drodze widziałam jak Gregorio wychodził od was.. Co on tu robił ? - spytała zaciekawiona
- Wyznać prawdę ... - zaczełam
- O co chodzi Nat ? - objeła mnie ramieniem obawiając się najgorszego.
- Gregorio to o ojciec Diego i mój wujek - zaczełam
- Że co ? - Tores była bardzo zaskoczona.
- Tak jest bratem mojej zmarłej matki. Podejrzewam że to po nim odziedziczyłam talent i pasje do tańca - przyznałam.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka !
Wiem znowu was zawiodłam przeciągając tą randkę ale miałam inną '' koncepcję '' wplątania innych wątków, dzięki czemu dowiedzieliście się coś o rodzinie Naty ... no i chłopcy załorzyli zespół. Obiecuje w następnym rozdziale pojawi się ich randka! Mam też ogłoszenie '' duszpasterskie '' Wczoraj wracając z biblioteki wpadłam na pomysł dotyczący oneshorta a raczej pomysły na 2 OS'y, jeden z nich mi sie tak spodobał, że postanowiłam go tu napisać ale jeśli dobijecie 10 tysięcy wyświetleń ! A więc do roboty ...


sobota, 2 sierpnia 2014

Rozdział 31

Po zajęciach razem z Maxim wyszłam ze szkoły. Wszyscy byli zdziwieni że znowu jesteśmy razem. Najbardziej ździwiony był Fede ..
- Wybaczyłaś mu ? - spytał ze smutkiem.
- Tak - powiedziałam z satysfakcją. Wiem, że on coś do mnie czuje ale ja kocham tylko Maxiego.
- Tylko żebyś tego nie żałowała - powiedział jakby prorokując i obrucił się w kierunku jego domu.
Zrobiło mi się go żal ale chciałam to ukryć przed Maxim. Wtuliłam się w chłopaka tak bardzo mi go brakowało.  Cieszyłam się, że go mam wiem że nie zasługuje na niego.
- Jakim jestem szczęściarzem że kocha mnie taka słodka, miła i wspaniała dziewczyna - przyznał. 
- Nie przesadzaj to ja nie zasługuje na ciebie - pocałowałam go. 
- To co ty na to aby pójść w końcu na tą randkę na którą nie poszliśmy przez Fede.- zapytał pełen nadzieji nie kryjąc złości na Pasaquealliego.
- Kochanie czy ty aby nie jesteś zazdrosny o Federico ? - spytałam chociaż znałam prawdę ale chciałam aby sam to przyznał. 
- Nie ... no może .... tak - przyznał się z trudem. 
- Wiesz że tylko ciebie kocham. A to tylko przyjaciel ... - próbowałam go uspokoić ale bez skutku. 
- Ale on na ciebie leci boje się że cię stracę - zauważył ze strachem w oczach. Szczerze to nawet lubiłam jak był o mnie zazdrosny ale żeby nie przesadził z tą zazdrością.
- Nigdy  mnie nie stracisz - pocieszyłam go pocałunkiem. 
- To dobrze. A co robisz w sobotę ? - spytał. Miałam wraźenie, że chce ze mną spędzić czas a wiadomo na tygodniu nie ma kiedy. A na dodatek trzeba napisać tą piosenkę.. 
- Nie mam planów więc może spędzimy razem trochę czasu ? - spytałam z nadzieją. Ostatnio tylko sie kłócimy i nie pamiętam kiedy spędziliśmy razem troche czasu bo ciągle sie kłóciliśmy... 
- Zaplanuje całą sobotę ale to będzie niespodzianka - uprzedził. 
- Wierz że nie lubię niespodzianek - powiedziałam ze złą miną miejąc nadzieję, że mi powie.
-  Musisz zaczekać do soboty. To tylko dwa dni. Ja musze iść - pocałował mnie w czoło i poszedł. Miałam już iść do domu kiedy Fede mnie zatrzymał. 
- Naty wiem pogodziłaś się z nim a ja nie chce abyś znowu cierpiała ale to twoja decyzja - zaczął. 
- Dobrze prosze tylko sie nie wtrącaj to moje życie a ty lepiej znajdz sobie jakoś dziewczynę - poradziłam. Nie chciałam kolejnej kłótni z Maxim
- Rozumiem. Kocha cię i chcę twojego szczęścia nawet jeśli będziesz z Maxim ja yo zaakceptuje - obiecał po czym szybko sie oddalił. Nie mogłam doczekać się soboty. Tak bardzo się cieszyłam, że spędzę cały dzień z moim chłopakiem. Tylko, żeby nikt tego nie zepsuł. Po szkole poszłam do Resto, ponieważ mieliśmy tam taką jakby próbę. Po prostu tam umówiliśmy się na spotkanie w sprawie piosenki grupowej. Przy wejściu spotkałam Cami a za nami szedł Maxi i Diego. Pozostali czekali już na nas.  Jak zwykle Leon nie mógł dojść do poruzumienia z Tomasem więc Lara siadła pomiędzy nich a Fede usiadł obok mnie. Czułam, że Maxi nie jest z tego zadowolony. 
- No to jak nazwiemy naszą piosenkę ? - spytał Verdas. 
-  '' Mieć talent '' - zaproponowałam. Wszysvy popatrzyli się na mnie uśmiechając się. 
- To dobry tytuł - przyznała Lara 

  
Quiero que sepas que podrás hacerlo - zaczeła Camila
Ahora o nunca a vivir lo intenso - dodałam
Saca tu estrella, este es el momento - wymyślił Maxi
Hoy lo vas a alcanzar -  powiedzieliśmy razem
Hoy vamos a cantar - dokończyliśmy.
Grita fuerte que tienes el talento, -  wykrztczał Tomas
Canta vas a brillar, - dodała Lara
Abre tu corazón al universo, - powiedział Fede
Anímate a soñar - dodał Leon
Hoy no te detendrás - przyznał Diego.
Vamos tu puedes mira el show comienza, - rzekła Cami
Tu corazón palpita con mas fuerza - wyśpiewał Maxi
Solo anímate a vivir la fiesta - dodała Lara
La luz te seguirá - wyśpiewaliśmy wszyscy
Tu sueño es real - dodaliśmy wszyscy
Grita fuerte que tienes el talento - wykrzyczał Diego
Canta vas a brillar -  zaśpiewałam
Abre tu corazón al universo - dodał Fede
Anímate a soñar - zaśpiewaliśmy razem
Hoy no te detendrás - wszyscy razem potem znowu dodaliśmy refren
Quiero que sepas que podrás hacerlo -
Ahora o nunca a vivir lo intenso
Saca tu estrella, este es el momento
Hoy lo vas a alcanzar
Hoy vamos a cantar
Grita fuerte que tienes el talento
Canta vas a brillar
Abre tu corazón al universo
Anímate a soñar
Hoy no te detendrás
Grita fuerte que tienes el talento
Canta vas a brillar
Abre tu corazón al universo
Anímate a soñar
Hoy no te detendrás
Anímate a soñar - dodał Fede
Tu sueño es real- wyśpiwała Camila.

Wychodzi na to że mamy już całą piosenkę i to razem ją skomponowaliśmy bez żadnych nie porozumień. Działaliśmy jak grupa, chociaż nie wszyscy za sobą tu przepadają ... Teraz jeden problem mniej. Dobrze że mam piosenkę do y-mixu. Wieczorem nadal myślałam o sobotnim dniu, który miałam spędzić z Maxim. Byłam taka podekscytowana. Cieszyłam się, że dałam mu drugą szanse, bo on na nią zasłużył. Tak jak na tysiące innych. Tak bardzo go kocham. Zasnęłam z myślą o tej randce. Gdy rano się obudziłam na mojej twarzy królował uśmiech. Przypomniał mi się dzisiejszy sen. Maxi mi sie śnił ! Tak bardzo nie mogłam doczekać się soboty więc śniłam o randce z nim. Tak bardzo nie mogłam się jej doczekać. Śniło mi się, że to była taka późno wieczorna randka.  Zaprosił mnie na randkę. Oczywiście się zgodziłam. Najpierw zabrał mnie na '' rejs '' łódką po jeziorze a potem odbył się piknik na trawie przy blasku świec. Potem zagrał mi na gitarze swoją nową piosenkę, która jest o nas. Niestety gdy mieliśmy się pocałować obudził mnie budzik. Byłam taka zła, że musiałam iść do Studia, chociaż lubiłam tam chodzić. Ale myśl, że będzie tam Maxi dawała mi szczęście. Szkoda tylko że taki piękny sen został przerwany ...  Gdy miałam wychodzić do szkoły usłyszałam dzwonek do dzwi. Gdy je otworzyłam zobaczyłam Maxiego
- Hej kochanie - pocałował mnie.
- Cześć - uśmiechnęłam się.
- Pomyślałem że zajdę i pójdziemy razem do szkoły - odwzajemnił uśmiech.
- Bardzo się cięszę - wzięłam torbę i wyszliśmy z domu
- Ja też już zaplanowałem cały jutrzejszy dzień. Niestety nic ci nie powiem. Wiec tylko, że z rana przyjdę po ciebie - zaczął ten temat.
- No dobrze. Wiesz, że cały czas wczoraj myślałam o naszej randce aż do tego stopnia, że mi się śniłeś - przyznałam. A na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-  Też o tb myślałem słuchając naszej piosenki - przyznał.
-  A kiedy ty o mnie nie myślisz ? 
- No właśnie ciągle o mojej  Natusi myślę i zawsze jak o tobie myślę się uśmiecham chociby nwm co się działo ty zawsze dajesz mi powód do radości 
- Oh mam najsłodszego chłopaka na świecie - przyznałam i wtuliłam się w niego. Weszliśmy do szkoły. Zaraz zaczynały się zajęcia z Pablem.  Siadłam obok chłopaka. Czułam się bardzo szczęśliwa. Do okoła zobaczyłam szczęśliwe pary : Leona i Lare Andresa i Ane ,  Camile i Brodway'a. Wszyscy tacy szczęśliwi. Tylko nie Diego Fede czy Tomas ale miałam przeczucie że jeszcze kogoś znajdą .... 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
Hejka
Oto 31 ! Nie moge uwierzyć że jeszcze tylko 18 rozdziałów i koniec ;( Ale nie martwcie sie bo mam 2 kolejne pomysły na tego bloga .. musze sie zastanowić który wybrać więc zrobie ankietev !~Nie możecie doczekać się ich randki. Ja też !
By: Marlene