niedziela, 26 lipca 2015

LBA ;**x2 !!!!!!!!!!!!!!

Hej Miiśki Wiem nie dałam drugiego rozdziału z braku czasu .. Mimo że pisze już 4 w roboczych nie dam rady no i jeszcze 2 oneshorty ... Za dużo ale dam 2 w następną sobote ;D Czytając komy widze że jestem nominowana do LBA przez dwie stałe czytelniczki i mam tu na myśli '' Natalie Vidal '' oraz '' Diecesca Opowiadania ''

Pytania od NataliiVidal

1. Czytasz mojego bloga? Jeśli tak co o nim myślisz? 
Czytam kochana od  początku a historie naxi u ciebie są wspaniałe.
2. Twoja ulubioną książka?
 seria Darów Anioła i Dotyk Crossa


3. Czy ktoś zainspirował Cię do pisania? Jeśli tak kto to był? 
Nikt mnie nie inspirował.
4. Co sądzisz na temat Falby? Uważasz, że są razem? Dlaczego?
To trudne pytanie na które odpowiedzi nie poznamy ;C ale po wrzucaniu fotek przez nich czy występach na VL sądze ze tak
5. Spodkałaś kogoś z obsady? Jeśli tak kto to był? 
Niestety nikogo nie spotkałam
6. Uważasz że powinna coś zmienić w blogu?
Nic !
7. Jakieś plany na dalsze tygodnie wakacji?
wesele i chyba do Bytomia pojade
8. Jeśli mogłabyś zmienić swoje imię jak by ona brzmiało? 
Natalia *-*
9. Jeśli moglabyś zamienić się życiem z kimś z obsady kto to by był? 
Alba
10. Jak czułaś się oglądając finał fioletowego serialu? 
Strasznie płakałam że te 3 lata szybko tak upłynęły

Pytania od DiecesiOpowiadania ;

1. Ulubiony film?
50 twarzy Grey'a xd
2. Ulubiony serial?

Violetta
3. Ulubiony kolor.

fiolet
4.Ulubiony dzień tygodnia.

sobota
5. Ulubiony przedmiot w szkole.

historia
6. LATO VS ZIMA.

lato
7. DIECESCA VS MARCESCA

Diecesca
8. NAXI VS CAXI

Naxi
9. Ulubiona para z serialu "Violetta"

Naxi
10. Twoja pasja?

pisanie opowiadań 

 Dziękuje dziewczybom za  nominacje lecz nikogo nie nominuje za co przepraszam. Rozdzial chyba w sobote...



sobota, 18 lipca 2015

Rozdział 1

'' Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.'' ~~ W.S.Raymont

~ Naty ~ 
Wkońcu ..uf.. koniec tego szkolnego koszmaru... strsu, nauki i rannego wstawania.. A co najważniejsze dość  tych wszystkich moich '' rówieśników ' którzy albo sie ze mneśmieją lub patrzą z politowaniem.. Nie wiem .. nie mam bladego pojęcia co ja im takiego zrobiłam... Oprócz tego, że żyje to jedyne moje '' przestępstwo '' Jestem miła i cicha.. nikomu się nie narażam... Przecież nie prowokuje ich do wyśmiewania sie ze mnie specialnie ! Nie moja wina, że kuleje tak ? Nikt tego nie rozumie. Nie chcą mnie poznać.. z jednej strony to żle ale  też i dobrze.. Wole ich nie miec .. nie czuć litości ... nie użalam sie nad sobą przy innych nawet przy Lenie. Wole samotność .. swój świat wypełniony muzyką tańcem i książkami... To jedyne trzyma mnie przy życiu ... Ciesze się, że już nie zobacze tych '' gówniarzy ''.  Zapomne o wszystkim i wszystkim w szczególności za Gustavo .. eh dopiero widze, że straciłam trzy lata na bujaniu się w nim a on tylko mnie gnębił. Pamiętam do dziś jak na dyskotece walenntynkowej poprosiłam go do tańca i chciałam wyznać uczucia .. byłam głupia i marzyłam o nim .. a on ? upokorzył mnie na oczach całej szkoły '' Słuchajcie kaleka chce ze mną tańczyć '' wydarł sie łotrzywie aż roześmiał tłum a ja uciekłam z płaczem. Do dziś unikamy swojego towarzystwa..  Reszta klasy tak samo unika mnie jakbym była trędowata .. boli to aż często leciały mi łzy. Chhciałam to zmienić lecz za każdym razem trchurzyłam. Wkońcu przestało mi zalerzeć na tym i tak by nas rozdzieliło skończenie szkoły.. każdy pójdzie w swoim kierunku .. lecz ja stoje w miejscu ..  Zakończe szkołe ze średnią ledwo powyżej normy .. ojcie bedzie zły wiem .. Nic nie poradze, że tak bardzo olałam ten rok mając wszystkiego dość. Ciesze się że chociaż hispański i historia dobrze mi poszły .. na tym mi zalerzało.. wyszło że mam z nik czwórki a z fizyki dwójke reszta to trójki.. jakoś ujdzie pójde do liceum gdzie mnie przyjmą.. Mam nadzieje, że chociaż tam mnie zaakceptują.. że moje życie cudem sie odmieni .. 
  ~ Nadzieja matką głópich ~ 
Marze by wyjechać do cioci wujka i Diego. Odderwać się od wszystkiego i odpocząć. Nie myśleć o problemach. w ich towarzzystwie jedynie mi się to udaje ..  Właśnie mówiąc o problemach .. 
- Tato wróciłam - oznajmiłam wchodząc do domu. Zauważyłam, że jest pijany. jak zwykle ..
- Curciu jak ukończyłas szkółkę ? - spytał jąkając sie. Wyrwał mi świadectwo analizując je.
- dobrze dobrze zle.żle,... u nie postarałas sie - stwierdził. Spuściłam głowę 
- tato starałam się - łkałam. Nie dochodziło do niego nic. Jak myślałam był wściekły. Było to doprzewidzenia. Podarł dokument i znowumnie pobił niezwracając uwgi na to co czuje, czy na moją noge, którą przecioł ostro aż syknełam a z mojej nogi leciał strumień krwi. Uciekłam do łazienki a on nadal sie awanturował i prubował do mnie wejść. Na szczęscie mu to sie nie udało. Strasznie się bałam mocno mnie bolała noga, lecz myślałam o bezpieczeństwie Lenki. Oby jej nic się nie stało ...  Spojrzałam na telefon chciałam zadzwonić do cioci .. westchnełam .. '' brak środków '' no super zaebiście.. przeklełam.. Wstałam i wziełam apteczkę z której wwyjełam wode utlenioną po czym zmoczyłam w nim wacik i ocierałam nogę. Ból był niemiłośierny a zarazem kojączy. gdy wykonałam zabieg postanowiłam ulzyć bólowi .. temu psychicznemu..wyjełam żyletke i postanowiłam '' namalować '' sobie coś .. Wiem, że tnięcie sie jest grożne i tak dalej.. ale nie dl mnie .. uciekne .. może umre .. bedzie łatwiej mi i innym... Ta perspektywa dla innych może wydawać się karygodna ale ja po prostu nie wytrzymuje.. bólu .. strachu .. upokorzeń.. tego, że jestem chora wogóle życia bo nie mam dla kogo żyć .. wszystkich straciłam. Przyłorzyłam '' pędzel '' do reki bo ją będę tnąc .. na pewno nie moją nóżke.. Ulżyło mi .. strumień czerwonej krwi lał sie jak wodospad z mojej kończyny.. Zachwycałam się tym ostrym a jakże przyjemnym uczuciem..  Coo inni widzą w tym złego ? Jest to takie przyjemne tak jak narkotyki czy alkochol chociaż nigdy niećpałam ani nie piłam.. chociaż może kiedyś .. To zrobię .. Zauważyłam już pięc ostrych nacieć i pomału traciłam przytomność .. Lecz nie przestawałam i dalej to robiła opierającc się o wanne... To mój pierwszy raz .. będę silna .. wytrzymam..  
Obudziłam sie rano w swoim łóżku ? zdziwiłam sie bo usnęłam w łazience. Rozejrzałam siepo pokoju .. dzwi były przymknięte .. spojrzałan na telefon .. 10 rano .. no pięknie przesypiać pierwzy dzień wakacji.... spojrzałam na lewą rękę.. cięcia bardo szczypały .. Przyłorzyłam drugą ręke zakrywając je i leniwie zeszłam z łóżka kierując sie w stronę schodów usłyszałam.. moją ciocie Dilres ?? nIE TO SEN .. USZCZYPNEŁAM SIE I NADAL JĄ SŁYSZAŁAM.. KŁUCIŁA SIĘ Z MOIM OJCEM !!
Boże aż tyle przegapiłam ?? Zeszłam po schodach zauważyłam Diego i wtuliłam sie w jego tors.
- Ale jak to możliwe ? - pytałam z niedowierzaniem. Hiszpan tylko mnie wtulił w siebie. 
- Cii już dobrze. Zabieramy cie do nas. Wszystko załatwione. Nie pozwolimy ci sie wykańczać - wkazał moją okaleczoną rękę. Wkońcu czułam się bezpieczna i kochana... Tak bardzo cię cieszę, że z tąd wyjade..  




   

  - A kochasz Ją?
- Co za py­tanie! Pew­nie, że Ją kocham. Kocham jak idiot­a, cho­ciaż sta­ram się za­pom­nieć, to nie pot­ra­fię, za dużo dla mnie znaczy.
- To cze­mu Jej te­go nie po­wiesz?
- Że Ją kocham?! Osza­lałaś?! Pew­nie by mnie wyśmiała.. a po dru­gie - ma chłopaka


~ Maxi ~
Wkońcu pierwszy dzień wakacji. Jak ja się z tego cieszę. Długie błogie lenistwo . Nie dokońca może z tego .. Diego poleciał do Hiszpanii dobrze sie składa. Fran bedzie się nudzić więc pójdę do niej. Tak podoba mi sie ale jest z Diego. Musze to z bólem akceptować. Eh gdyby on sie tu nie przeprowadził to nie zabrałby mi Fran.. Nadal byśmy sie przyjażnili tylko we dwójkę..  Teraz poświęca mu więcej uwagi a mnie spycha na boczny tor. Czuje się jakby zazdrosny.. Nic na to nie poradzę, że ją kocham... Tak ?  Wiem, że jest szczęśliwa z hiszpanem..  Zwlekłem sie pomału z łóżka. Na zegarku dochodziła jedynasta.. O  kurcze szybko .. Fran czeka. Nie no nie wie, że do niej ide ale to nie nowość, Wkońcu spędzimy czas sam na sam bez Diego .. Podeszłem do szafy wyciągając z niej szarą bluze i czarne rurki moje ulubione a dopełniłem je fioletowymi adidasami za kostkę i zielonymi słuchawkami a moją głowe zdobił jak zwykle - fullczap też fioletowy. Był to mój ulubiony zestaw. Tak bardzo lubie lużne ciuchy, za duże bluzy i zwiszające spodnie. Uwielbiam nosić kolorowe słuchawki i fullczapy, Pasuje do mnie ten styl bo nieogranicza ruchów przy tańcu a słuchawki bo ciągle słucham myzyki, czapkami lubie zakrywać burze loczków na mojej głowie. Po wybraniu stroju przejrzałem sie w lustrze stwierdzając, że jest okej. Zeszłem po schodach słuchając krzyków moich młodszych siotr .. jak zwykle kłucą sie. Lara ma 14 lat i jest mega zakochana w moim kumplu Leeonie tylko że on jest zajęty bo ma viole. Naprawia mu motor a Gery moja druga siostra jej asystuje i też wzdycha do Verdasa.  Boże jakie on ma powodzenie. Sam chciałbym takie mieć.  Otworzyłem lodówke i wyciągnąłem karton mleka z którego potem sie napiłem .
- O fuj - krzyknęły z odrazą moje siostry zakrywając usta jakby miały zwymiotować,
- No co ? - spytałem zdziwiony wycierąjąc rękawem usta. 
- Oblech - westchneły.
- Cicho młode. Tak wasz Leonek nie robiłby tak wiem. To ideał - przedrzezniłem je.
- No tak ! Dlatego ty nie masz i nie bedziesz miał dziewczyny - sykneła Lara. W sumie miała racje..
-A wy i tak nie ! Żadna z was nie zostanie dziewczyną Leona - stwierdziłem wychodząc.
Jak one śmieją mnie tak pocieszać ? Nie mają racji bo jeszcze będę mieć dziewczyne ale musze sie odkochać we włoszcze. Bedzie to trudne. Musze poznać kogoś innego .. Nie mogę być cały czas zakochany we Francesce ! Zrobiłbym wszystko by zapomnieć .. Tylko jak ? Szedłem juz prawie przy jej płocie.
- Hej - uśmiechneła sie radośnie wystawiając rządek białych równych ząbków. Kochałem to.
- Cześć - odwzajemniłem uśmiech i weszliśmy do jej domu. Krzykneła coś do swojego brata i pociągneła mnie na góre, Była smutna pewnie bo tęskni za nim .. Nie rozumiem jak może go kochać.. Miłość potrafi być ślepa prawda ? Usiadłem na łóżku obok niej. Gadaliśmy o wszystkim i śmialiśmy się. Widziałem, że nie myśli chwilowo o nim. Jest taka słodka piękna i samotna. Nie wytrzymam.. Nastała cisza a żadne z nas mie chciało nie mogło jej przerwać, Zaczeliśmy się do siebie zbliżać co mi nie przeszkadzało a ona o dziwo sie nie sprzeciwiała. Nasze usta dzieliły małe milimetry aż w końcu pokonałyą bariere złączajac się w  namiętny i czuły pocałunek na którego tak długo czekałem marząc po nocach. Nasze języki walczyły o dominacje lecz dałem jej wygrać. Po 5 minutach oderwaliśmy się od siebie. Oczywiście ja z niechęcią. 

 Za­kochując się w oso­bie, która mogła by być naj­lep­szym przy­jacielem tra­ci się dwa ra­zy. Stratą pier­wszą jest miłość, która nie jest od­wza­jem­niona. Drugą zaś przyjaciel.

  ~ Francesca ~
 Boże ! Co ja .. co my zrobiliśmy ? Byłam rozwcieczona. Zdradziłam chłopaka, którego kocham nad życie ze swoim przyjacielem. On mi nigdy nie wybaczy .. to koniec. Spuściłam głowe w kolana. Łkałam cicho trącoc się w myślach. Spojrzałam na Maxiego .. nadal bujał w obłokach. On tego chciał jestem pewna.
- Co ty zrobiłeś ? Dlaczego ? - wydarłam sie histerycznie patrząc na niego. 
- Fran .. bo ja .. sie zakochałem w tobie - jąkał sie zdenerwowany bawiąc się daszkiem od czapki.  To zwykle robił gdy był zawstydzony bądz zdenerwowany.Było to słodkie. Fran ty jestes z Diego do cholery pamietaj o tym. 
- Maxi ja jestem z Diego nie powinniśmy .. to twój przyjaciel - westchnęłam. Posmutniał.
- Wiem ale nic nie poradze na to co czuje. Gdyby nie on bylibyśmy razem - stwierdził.
- Nie Maxi ! Nigdy bym nie chciała cie stracić. Zepsuć tak wieloletnią przyjażń.  - prubowałam tłumaczyć.
- To znaczy, że nigdy nic nie czułaś ? - spytał zawiedziony. Westcchnęła.
- To prawda .. teraz już nic nie czuje .. do dobra .. kilka lat temu podobałeś mi sie ale nie chciałam psuć naszych relacji aż w końcu przestałam to czuć a potem pojawił sie Diego - wyjaśniłam.
- Co ? Czyli jakby nie on mielibyśmy szanse ? - spytał z nadzieją której chciałam go pozbawić.
- Nie ! Zrozum mnie. Niechciałabym niszczyć naszej przyjażni - oznajmiłam z przykrością. Zrobiło mi się go żal. Wstał walnął pięsciami w stolik i wyszedł bardzo szybko nic nie mówiąc. Wiedziałam, że jest zły.. na mnie. Stało się to czego najbardziej się obawiałam.. straciłam najlepszego przyjaciela. Rzuciłam się szybko na łóżko. Na marne powstrzymywałam lecące łzy. Nie wytrzymywałam tego. Maxi jest dla mnie bardzo ważny nie chce stracić go i tych 9 lat przyjażni przez jego uczucia do mnie. Nie pozwole na to ! Musze jakoś się z nim pogodzić. Tak bardzo się boje, że sobie coś zrobi lub powie Diego. I wtedy obu strace. TAK BARDZO MI NA nich zalerzy i na Diego również a jak sie dowie ? Zerwie ze mną a mi tak bardzo na nim zalerzy i żałuje tego co zaszło między mną a Ponte. Czemu mu uległam ? Czemu mu powiedziałam, że coś czułam.. Głupia Fran.. Co ja teraz zrobię ?  Poszłam na dół wykorzystując nieobecność rodziców i brata i wziełam troche alkocholu ojca.. Ponoć on jest najlepszy na problemy tak  ? No to się przkonamy...

-_--------_--------_----------------
Hejka :))
M
Witam z nowym dennym rozdzialem. Mimo komentarza anonima podoba wam sie historia z czego sie ciesze a swiadczy o tym 9 komentarzy i ponad 140 wyswietlen tego. Kocham was za to .. Dedyk dla oli i ewki jak zwykle one wiedza za co xd. Nie bede was nudzic. Do nastepnego. Wiekszosc tego jest prawda pamietajcie.

sobota, 11 lipca 2015

Prolog

    Życie, najważniejszy dar którym Bóg obdarował nas. Każdego człowieka z góry odrazu zaplanował wiedząc co go czeka od poczęcia do przyjścia do nieba. Niektórym dał dużo darów a niektórym mniej albo wcale. Przewidziany każdy krok na przód i wstecz niezależny lub zależny od woli człowieka. Lecz nie wszystko człowiek może wybrać..

~  Natalia ~
Od czego by tu zacząć ? To nie pamiętnik ani nic takiego po prostu rozmawiam ze sb w skrócie gadam do sb. Dziwne wiem jak na szesnastoletnią zwykłą dziewczynę. No właśnie '' zwykłą '' nie mogę siebie tak  nazwać .. nie  jestem '' zwykłą nastolatką '' To określenie wogóle do mnie nie pasuje. Nie znaczy to że jestem '' niezwykła '' czy coś. Nie jestem żadną królewną mieszkającą w zamku czy coś .. jestem '' nieudanym eksperymentem natury '' czymś co nie ma prawa istnieć, żyć czy oddychać. Ale niestety jestem . Powiedzmy to szczerze nie jestem żadną piękną i bogatą księżniczką mieszkającą w zamku z księciem u boku.  Takie historie zdarzają się tylko w książkach... właśnie sądzę, że za dużo ich czytam ..  Mówiłam dziwna jestem. Odmieniec.. Nie interesuje mnie moda .. nienawidzę sie stroić .. i tak bym brzydko wyglądała z tą nogą .. krótszą, chudszą niezgrabną. Chodzę utykając na nią co mocno widać..  Dlatego staram sie tego nie robić zamykając sie w pokoju podgłaszając na maksa muzykę i zatapiam sie w tańcu .. mojej pasji .. pragnę zostać tancerką lecz w moim przypadku z tym '' czymś '' nie jest to możliwe .. Przyzwyczaiłam się .. ale to nie znaczy, że mam z tego rezygnować.. bo co ? strach że mnie wyśmieją ? że stanie sie mi w nią coś ? Tak to dwa najważniejsze i jedyne dwa powody .. Chodzi mi że nie robię tego publicznie tylko w ukryciu ... To jedyne wyjście .. kocham też śpiewać.. wiem, że mam orginalny trochę meski głos, którego nikt oprócz mnie i mojego królestwa nie słyszy .. Przez całe gimnazjum siedziałam cicho .. nie odzywałam się .. z nauką też było ciężko .. nie mogłam sie skupić. Miałam inne problemy : siostrzyczke kilka lat młodszą.Tak bardzo kocham moją Lenkę, ma tylko 9 lat ale jest dla mnie jedynym wsparciem i sensem życia. To ona mnie tu trzyma wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Rozumie i pomaga mi,  opiekowałam po śmierci matki tylko ona mi została .. no i ojciec ? Tak mój '' tatuś '' brzydzę się tym słowem. Dlaczego ? Bo nie mogę go nazwać ojcem. Nie zasługuje na to !  Tylko pije .. ma nas gdzieś .. Gdy sie dowiedział, że jestem chora, chciał nas zostawić lecz mama go przytrzymała. Potem okazało się, że jest w kolejnej ciąży po której zmarła. Ojciec bardzo sie załamał dlatego pije. Tak odreagowuje strate żony. Tak bardzo ją kochał i nadal pewnie tak jest .. Dlatego nas nie zostawił, ze względu na nią. Romantyczne prawda ? No trochę... Aż sama chciałabym aby ktoś mnie pokochał .. niestety to nie możliwe .. wiem to .. kto chciałby chorą dziewczynę ? Raczej nikt .. a ja tak bardzo pragnę tej miłości czytając romansidła, które zawsze kończą się szczęśliwie. Niestety życie nie jest takie .. jak książki czy bajki ... w nich zazwyczaj idealizują bohaterów nadając im piękny wygląd zdrowie i same zalety, nie mają problemów, które by sie na koniec nie zakończyły kończąc happyendem.. Marzę aby moje życie chociaż m nikłym stopniu przypominało to co ciągle w nich czytam. Jako mała dziewczynka marzyłam o księciu z bajki idealnym lecz z biegiem czasu przestałam. Wystarczyło by gdyby zobaczył we mnie coś więcej niż wszyscy .. by odkrył tą '' lepszą Natalie '' nie zwracając uwagi na wygląd chorobe czy nieśmiałość. Niestety tak nie ma .. Przekonałam się na własnej skórze... Ciężko mi do tego wracać . lecz skoro mi sie przypomniało o tym .. wyjaśnie .. Otórz przez całe gimnazjum byłam zakochana w takim jednym chłopaku ..  teraz spoglądając w stecz żałuje .. niestety serce nie sługa .. aż do dziś cząstka mnie go kocha .. lecz nie powinna .. Był to zwykły dupek .. wytykał palcami to jak chodze czy wyglądam, że jestem '' dziwaczna i brzydka '' .. kiedy mu powiedziałam co czuje to mnie wyśmiał i to na całą szkołe .. i nawet po tym go kochałam a on unikał. Nie dziwie mu sie wcale. To potwierdza moją teorie, że zostanę sama z kotem czytając romansidła. To że nie mam szczęścia w miłości czy przyjażni czyni mnie dobrym obserwatorem i psychologiem. Obserwuje zachowanie innych .. ich uczucia diagnozując je. Nie potrzebuje ani przyjaciół ani chłopaka .. to daje tylko cierpienie .. i dla mnie i innych. Wole odaniać innych od siebie nie raniąc ich. Tak jest lepiej. Tak sądzę ale czy inni też ?Przyjaciele ? Zbędne słowo znaczy ludzi ... po co mam znowu zaufać komuś i przyzwyczaić by potem cierpieć i tęsknić ? zostać zraniony. Stracić kogoś ... Raz już komuś zaufałam i bardzo tego pożałowałam.. Miałam przyjaciółkę bardzo się z nią zrzy łam .. Lecz sie '' rozstałyśmy '' Każda poszła w swoją strone zapominając o drugiej. Po tych dwóch wydarzeniach zamknęłam się w sobie Stworzyłam mór obronny niedopuszczając nikogo ani żadnego uczucia.. Ne pozwalam sobie na radość, miłość czy przyjażń tylko smutek.. Udaje że wszystko jest okej .. no właśnie .. udaje .. Układ prosty jA NIKOGO NIE RANIE ANI NIKT MNIE. Proste i logiczne   Nikt nie zrozumie i tak mnie .. niezaakceptuje choroby czy pokocha bezinteresownie darząc mnie prawdziwym uczuciem. Chociaż marzę o tym. Dlatego ' izoluje '' się od wszystkich wszystjego zamykając sie w sobie pozostaje małą bezbronną Natusią taką nieśmiałą z bardzo niską samooceną czekającą na śmierć pogrożam sie w książkach i muzyce oraz tańcu. Diedopuszczam nikomu zburzyć mur, który steworzyłam wokół siebie tak jest łatwiej .. mniej uczuć równa sie mniej łez. Najprostrze równanie matematyczne jakie znam. Pozwoliłam jedynie kuzynowi zrozuieć mnie . Był dla mnie wsparciem ostoją jedyną jako posiadam. Broni mnie jak rycerz wysłuchuje jak psycholog. Niestety straciłam go .. wyjechał do Argentyny i kontakt sie urwał. Byłam jego '' Tysią '' Tak głupio mnie nazwał ale słodko wybaczam mu. Wiem , że jest mu tam dobrze ma kumpli i dziewczynę. Nic dziwnego jest bystry i przystojny. Bogaty syn siostry mojej matki. Jest jedynakiem więc traktuje mnie jak młodszą siostrę, której nie dane mu było mieć. Tak bardzo bym chciała go zobaczyć .. Skończyłam szkołe gimnazjum teraz musze sie zastanowić co dalej z moim życiem ... Chciałabym wyjechać do cioci i Diego i uczyć sie w szkole artystycznej OnBeat studio gdzie chodzi Diego a jego ojciec czyli mój wujek uczy. Oh wujek Gregorio - najlepszy tancerz jakiego dane mi byłio znać. To on zobaczył we mnie talent i nie zwracał uwagi na chorobe ucząc mnie podstaw tej artystycznego wyznania uczuć jak on mówi na taniec. Moi rodzice byli temu przeciwni ale on zawsze chciał mnie w Studiu. Chciał mnie zabrać do Argentyny tak jak ui ciocia która barzo sie o nas martwi. Ostatnio dzwoniła, że się stara o to byśmy poleciały do nich i zabrali prawa rodzicielskie ojcu.. Oby sie udało ..Ostatnio zadaje sobie dziwne pytania o sens życia i powołanie. Czego uczyli nas w szkole na religi pod koniec roku. Akurat ja jestem bardzo mądra w tej dziedzinie. Wiem, że Bóg ma inne zamiary wobec mnie tylko nie chce mi ich ujawnić. Więc muszę sama odkryć jego zamiary wobec mnie. Po co ja żyje ? Czy czeka mnie szczęście? Szansa na zmiane życia ? Wyleczenie ? Zdobycie przyjaciól ? Zakochanie sie ze wzajemnością ?  Tyle pytań i ani jednej odpowiedzi.
Nazywam się Natalia Vidal i oto moja historia rozpoczyna się ... Może ktoś odpowie mi na te pytania ? Zmieni moje życie.? Wyruszam ... Buenos Aries wzywa mnie ...

~ Maximiliano ~
Jestem Ponte .. Maxi Ponte. O kurcze brzmi to tak tandetnie .. nie jestem Jamsem Boondem tylko zwyczajnym szesnastoletnim argentyńczykiem. Jestem mily pomyslowy troskliwy to są moje dobre cechy. <Czy mam wady ? Tak mam. I doskonale zdaje sobie z tego sprawe ze jestem uparty zboczony troszeczke za bardzo sie przejmuje wszystkim jak dziewczyny chociaz dzieki temu umiem sluchac no nie dziwmy sie mam dwie mlodsze siostry i jestem opiekunczy moze za bardzo .. Jestem przystojny ale niestety natura skarala mnie niskim wzrostem.. Ah te geny ..po mojej matce za to po ojcu mam urode i lokowane wlosy. Fran moja kumpela w ktorej sie kochalem dosc dlugo .. Mowi, ze moja przyszla dziewczyna bedzie szczesciarą ze mnie ma .. Klamie ... Zadna nie zwraca na mnie uwagi a jak tak to na wyglad i kase .. Glupie laski.. Mialem taka jeszcze w gimnazjum ..  Zwiazek trwal 3 tygodnie .. Moj pierwszy i jedyny dotychczas . Czy naprawde jestem tak straszny ? Umiem tanczyc spiewac wysluchac .. Nikt nie docenia tego. Marze aby sie zakochac tak na zawsze ze wzajemnoscia aby ta dziewczyna byla inna .. Wyjatkowa ..Nie zwracam uwagi na wyglad czy kase tylko jak mi z nia jest .. Musi byc mila umiec wysluchac wesprzec byc zawsze obok . nie zwracac uwagi na kase czy wyglad .. Nie lubie jak sie stroja by sie przypodobac .. Musi miec to cos .. Moze po prostu to nie dla mnie .. Ta cala milosc .. Pragne byc szczesliwy jak Diego z Fran ..Moi przyjaciele są zawsze blisko mnie .. Ubustwiam spedzac z nimi czas we trojke .. Moze kiedys tak bylo dopuki nie stali sie paro teraz tylko chodzą sami na randki .. Zostalem zepchniety na boczny tor .. Czuje sie jak niepotrzebne kolo u wozu ..  Oddaje sie calkowicie pasji czyli tancu wyzwalam w nim uczucia wyzywam sie i odreagowuje probkemy .. Zapominam o tym, ze diego jakby zabral mi fran .. Chodze do szkoly artystycznej gdzie bardzo mnie lubia .. A ja ? Laski leca na mnie np camila moja byla nie daje mi spokoju ... Eh szkoda slow .. Teraz sie dzieie jak moglem z nią byc .. Nie moj typ z wygladu tez bo wole niskie brunetki .. W przyslosci chce byc muzykiem i mam szczescie, ze rodzice sie na to godzą i mam ich wsparcie .. To takie fajne uczucue bo nie kazdy rodzuc taki jest ..  A moi owszem daja mnie Larze i Gery sporo milosci kasy wsparcia i wysluchania .. Mimo ze są zawsze zapracoeani czesto spedzamy tydzien tylko my razem w gorach czy nad morzem. W sumie moje zycie jest idealne .. No brakuje mi milosci .. Moze kiedys .. W sumie nigdy niue myslalem ze innym moze byc zle w zyciu i nie uklada im sie jak mi .. Ogladam czesto lub slysze o biedzie i glodzie . zal mi tych ludzi .. Patologie okalecczanie narkotyki alkochol to nie dla mnie .. Jestem porzadny .. To samo moi przyjaciele .. Wiem ze nie wszyscy tak majo .. Slyszalem ze siostra matki Diego niezyje i zostawila corki z alkocholikiem. Zal mi tych dziewczyn. Diego ciagle mowi o sw kuzynce.. Zze chca ich adoptowac i sprowadzic tu z Hiszpani .. Ponoc jego Tysia jest sliczna i mila i kocha taniec ale ma cos z nogą .. Wspolczuje ..  Widzialem jej zdjecie jest piekna .. Spelnia wszystkie warunki idealu mojego .. Moze dane nam bedzie sie spotkac ..  Tak bardzo chcialbym ją poznac .. Hiszpan gadal juz cos o tym ze jego rodzice bardzo sie starają by ją tu sprowadzic .. I jej siostre ..oby sie udalo .. Boze zachowuje sie jakbym sie zakovhal .. Moze .. W sumie czemu nie . kurcze co ja wyprawiam .. Chce zapomniec calkowicue o Fran ? Pokazac Cami ze jej nie kocham ? Nigdy bym tak nie potraktowal zadnej dziewczyny tonwiem .. Jakbym skrztwdzil kuzynke Diego to mialbym przechlapane lezal w grobie juz dawno .. Czy ja szukam milosci na sile ? Kiedy ona przyjdzie ? Czy wogole jest mi ona dana byc ? To najwazniejsze pytania w moim zyciu .. SKORO innych zmartwien nie mam .. Wszystko mam na swoim miejscu .. Nie btsk mi niczego tylko milosci ..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej miśki ^^
Zaczynam od dzis nową już trzecią historie na tym blogu. Jak ten czas szybko leci co ? Blog załorzyłam w maju 2014 roku a już ponad 40 tyięcy odwiedzin !! Na dzień około 100 .. Nowe rozdziały bedą w każdą sobotę !! Obecnie zaczynam pisać już 3 rozdział. Taką mam wene na tą historie. To chyba dobrze. Nie chce zawieść moich czytelniczek tkich jak Ola czy Ewa. Dobrze że w wakacje bvędę mieć więcej czasu na bloga. Pewnie was zastanawia skąd ten pomysł na fabułe .. ? Odpowiedz prosta bo wzroju sie na prawdziwym życiu pomieszanym z moimi wymysłami XD Wiem jak czuje sie Naty .. no bo .. sama mam chorą noge ale  przeciwieństwie do Naty i rękę ..A na naxi to nie powiem xd tajemnica...Tak czy siak mam nadzieje że waam sie spodoba tak jak mi .. Chciałabym abyście skomentowali '' to coś '' tak dokładnie a nie jednym słowem xd Następny w sobotę ^^

By: Marlene