Impreza Maxiego kończy sie późno ale za to udała sie i jubilat jest zadowolony. Może dlatego że jest pijany. Oj tam yo nic takiego.. O boże !!! Xauwazam go i ide do niego wkurzona
- Maximiliano !!!!!!!! - odrywam go od jakieś blondzi i biore na bok
- No co ? tylko tańczyłem..
- z inną sexowną laską zamiast ze swoją ! - unosze głos
- przepraszam króliczku - robi słodkie oczka którym ulegam
- No dobrze ale będę cie pilnowaźć - mówie zazdrosna gdy on spuszcza głowe. Reszte imprezy jest już bardziej '' ostrożny '' lecz nasze szczęście mija GDY WIDZE W SZYBIE Felipe. Próbuje o nim zapomniec lecz nic mi nie daje bo nadal mam obawy a nie chce psuć teo dnia mojemu chłopakowi a szczególnie gdy jest pijany. Mój misiek staje sie bardzo napalony. Na szczęście na mnie. Wiem, że facet tego potrzebuje a ja chce mu to dać by nie poszedł do innej po to..
- Naty prosze .. - zaczyna patrząc na mój dekold
- Dobra tak chodz i nie gadaj tylko rób - mówie do niego wskakując mu na ręce a on zanosi mnie do swojej sypialni zamykając drzwi na klucz. Wiem, że jestesmy razem kilka godzin i po tym gwałcie ale chce go do siebie przyjąć. Po nocy. Budzę się rano. Jak mogłem się spodziewać z kacem do którego się przyzwyczaiłem. Cóż to moje
urodziny i wiadomo było jak je uczczę chociaż nie sądziłem że spędze namiętne chwile z Naty już pierwszego dnia związku. Nie będę narzekać. Jest cudowna ! A szczególnie z głową na moim torsie i nagim ciałem które obmacuje gdy śpi tak słodko. Moja księżniczka właśnie się budzi ja tylko patrze na nią z uśmiechem
- Dobry dzionek skarbie - szepcze całując ją co odwzajemnia
- Maxiu mrrrr - mruczy rozkoszując się moim pocałunkiem
- Dobrze spałaś?
-Spytaj raczej jak minęła mi noc
- Pewnie cudownie - puszczam jej oczko
- tak Maxi to było cudowne a teraz ide
- Gdzie ? Czemu ?
- ubrać się a gdzie moja bielizna
-schowałem - wzruszam ramionami
- zasłonięte masz rolety ? - pyta
- ta wszędzie a co ? - pytam
- diego ifran jest ?
- nie pojechali to brata Fran..
- to dobrze - mówi wstając kreci tyłkiem kusząc mnie o dziwo nie zasłania się prześcieradłem co mnie trochę dziwiło ale nie mogę narzekać gdy piekna kobieta tak robi. I to moja ! Długo nie czekając pobiegłem za nią z gałami zamiast oczu podziwiając jej kształty. Oczywiście miałem spodenki. Usiadłem do sołu.
- Wiesz że cie kocham ?- oznajmiam
- bo jestem naga ? - pytam
- Nie
- A dlaczego
- Bo mnie kochasz. Jesteś moim aniołem '' - cytuje jej postać ze snu. Odwraca się do mnie przodem
- Skąd wiesz ?
- Mam takie same sny jak ty - zapewniam
- to ty .. ten Anioł Biały .. - jąka się
- Tak i przepraszam bo ja nigdy cie nie opuszczę mówie tuląc ją
- Mam nadzieje
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
hEJ ;* Witam w ostatnim rozdziale. Naxi razem wszystko happy end ;D Szczerze to nie umiem pisac bez happy endów. Kończe tą historie w moje imieninki hihhh. A jutro jade do lekarza węc nic nie dodam tu...
(Olciu.. mam zepsuty tel dlatego nieskomentowałam ci rozdziału.. wybacz mi kwiatuszku<3
Jestem pierwsza hihi ^^
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego kochanie!.
Spełnienia marzeń i wszystkiego co tam sobie zażyczysz :*
A co do rozdziału
Co ty dużo mówić- jest boski!
Niegrzeczne naxi xd
I happy end <3,
Tylko szkoda ze to już koniec ;-;
Czekam na os'y kochanie <3
Wybaczam wybaczam >3
Mam nadzieje ze jak wszystko Ci sie tam naprawi to wrócisz do niego <3