Witam.. znowu ? tak znowu po dniu aż. Rekord nie ? Wiem teraz co powinnam zrobić... dotyczy to nie bloga.. nie martwcie sie bo go nie usunę tylko historii którą próbowałam tu stworzyć i po dwóch miesiącach co jest rekordem postanowiłam iż jej nie dokończe bo nie wiem jak i mi się to nawet nie opłaca skoro nie włorzę w to całego serca prawda? Bo tak powinno się pisać.. Decyzją jest ... zakończenie tej histori( niestety po 4 rozdziałach za co przepraszam ) ( wiem że mnie zabijecie ale ja nie potrafie nie umiem. Nie powiem wam dlaczego gdyż sama tego nie wiem.. Może za dużo par i pomieszałam wątki i w ogóle nic mi sie nie kleji do kupy jak być powinno. Jednak chce dojść do tych 1000 tysięcy dlatego... nie usune bloga po prostu przełorze go na moje drugie konto na blogerze( Leonetta para Siempre ) i dopisze z czasem zawieszenie/ zakończenie lecz będzie on w tej witrynie jaką jest bloger istniał. Może na starość sobie poczytam te dyrdymały co tu pisałam. Wiem jednak że dokończe projekty typu OneShorty i tu je opublikuje( od następnego miesiąca) a kilka ich jest głównie naxi raz diecesca i falba... Nie wiem jeszcze co ze współpraccą z Natalią to to dowiem się w sierpniu..
Oczywiście będę czytać i komentować wasze blogi ! Mam też nadzieję że nie jesteście źli i nie macie mi zazłe że moja wena na tą historie zniknęła. Możecie mnie obwiniać. A nie mam ani pomysłu ani chęci by tworzyć kolejną skoro czyta to z kilka osób. Tak samo mialam już jak zakończyła sie seriaa Tajemnice domu Anubisa gdzie podczas emisjii pisałam opowiadania zaczęłam dzięki temu serialowi ale potem przestał mnie nawet interesowac bo pojawiła sie Violetta, której nigdy nie zapomnę. Tak jak teraz SoyLuna ale już po niej będę za stara by pisac opowiadania. Stworzyłam tu 3 historie o naxi i wiele oneshortów i nigdy niezapomne tego bloga który prowadze trzeci rok. A po za tym falba nie istnieje( musieli się przyznac po tylu latach?!) i zmarnować mi dzieciństwo? Wiem że pisze to chaotycznie i zabieram wam czas na swoje głupie przemyślenia..
Pamiętajcie że zawsze was będę kochać !
MaraClarke -> Natalia Ponte -> Nina Peridia
PS: do zobaczenia w komentarzach na waszych blogach i tu w następnym miesiącu z OSem o Naxi
czwartek, 21 lipca 2016
środa, 20 lipca 2016
Ogłoszonka ;p ( ważne do przeczytania)
Witam was kochani w takiej oto notce. Długo bo aż 3 dni sprzeczałam sie w umyśle czy ją zrobić
I jaką podjąć decyzję. Tak jak moja blogowa przyjaciółka NataliVidal, która podjęła pewną decyzję.
( kochana Olu nie bądz zła że robie znów coś '' po tobie '' i ściągam jakby błagam Cię )
Jak pewnie zauważyliście nie dodaje co tydzień rozdziałów ale i także zaniedbałam czytanie waszych rozdziałów i komentowanie tego. Co od wczoraj poprawiam i komentuje. ( tak mam nadzieję że ktoś to czyta i skomentuje ) Ale przejdzmy do rzeczy. Pon pierwsze dziękuje Marlene za taki piękny szablon wykonany specialnie na moje blogi( tak nie tylko na tego ) A właśnie skoro o blogach mowa .. to jest ich już oficialnie ( włącznie z tym ) 4 ! Tak zwariowałam. Tyle blogów i mało czasu. Lecz tylko dwa z nich są regularnie prowadzone( oba dotyczą SoyLuny ) Tak zwariowałam heh. Po prostu to też łączy sie z tym blogiem.. Tak wiem ciężko z kumać. Fioletowa przygoda sie skończyła uu dawno temu ale jednak istnieje wiele aktywnych blogów o tej tematyce mimo to. Tak i właśnie. Dokońce tą historie par '' realnych '' chociaż mało weny dlatego rozdziały będą rzadziej o wiele za to mam mega wenę i zapał na SL.
Dlatego moje blogi o tym serialu czyli ; Pary z SL i Historia Gastiny mojego autorstwa
będą bardziej aktywne niż ten. Więc pewnie zastanawiacie się po co go prowadze i czemu nie dam sobie spokoju. Moja odpowiedz jest krótka ; przyzwyczajenie, kilka zaczętych OSów i rozdziałów i konkurs ( do końca tego roku) a także wyświetlenia. Chce dopic do 100 tysięcy. Do tej bariery dzieli mnie tylko 5 tysiaków a popularność niestety spada.. Dlatego powinnam pisać dla siebie ten blog nie dla odwiedzin ( tak jak mówi NataliaVidal) To bardzo piękne i inspirujące słowa. Wystawiłam także notke dotyczącą najważniejszychspraw w kwestii tego bloga. Węc spodziewajcie sie do 2 postów na miesiąc i pamiętajcie że nie zawieszam bloga tylko spycham go na dalszy plan przez brak weny.
Czekam aż wejdziecie i będziecie mnie wspierać na tamtych blogach.
NinaPeridia
poniedziałek, 4 lipca 2016
Capilutto IV
* Lucija *
Zgodnie z prośbą mojego brata zaopiekowałam się dziś Naty wraz z Ramonem.
Nie był to dla mnie żaden problem. Wręcz przeciwnie. Przynajmniej
mogłam spędzić czas z czarującym hiszpanem. Brat Alby nie dość że jest mega przystojny to i miły pomocny oraz opiekuńczy a do tego jest modelem. Nie no ! To mój ideał bez dwóch zdań.
- Przebrałem Naty i usnęła. Facu z Albą powinni niedługo być- oznajmił
- Dziękuje że mi pomagasz - szepcze
- Raczej ty mi. To moja siostrzenica. To mój obowiązek
- Zastąpić jej ojca tak ?
- Owszem - kiwa głową siadając obok
- A co z prawdziwym ojcem ? - pytam po chwili.
- Nieodpowiedzialny gówniarz młodszy od Alby - wzdycha
- Ej nie musisz mi opowiadać. Szanuje twoją i Alby decyzje by zamknąć
ten rozdział waszego życia - mówie z uśmiechem
- Dzięki - uśmiecha się
- Facu jest ... g.... - jąka
- Biseksualny - poprawiam
- Aha/ Przepraszam za pytanie - spuszcza głowę/
- Nie szkodzi - uśmiecham sie lekko.
- Nie romawiajmy lepiej o naszym rodzeństwie - podumowuje
- Masz racje - kiwam głową- To o czym ? - pytam
- Tobie - mówi zaciekawiony - Ty wiesz dużo o mnie..
- Tak ale ty jesteś ciekawy a ja nie - zauważam
- Nie prawda - próbuje mnie przekonać.
Ale gdy patrzy na mnie tymi słodkimi oczami uwodziciela nie potafię mu odmówić. Kolejnym argumentem jakim sie posłużył to nawet to że mała śpi a my i tak robimy za niańki. I tak zaczeła sie nasza rozmowa... o mnie. Czułam się jakbym udzielała wywiadu a to tylko rozmowa z przyjacielem. Jestem sobą zdziwiona bowiem zaczęłam paplać o sobie jak najęta jakbym znała Ramona od dziecka.
Nie czułam żadnych zachamowań ani bariery, która by pomiędzynami a. Czułam, że mogę mu ufać. Chłopak z zaangażowaniem słuchał mojej wypowiedzi zachwycając sie każdym szczegółem. Wciąż gapił się na mnie co mnie lekko rozpraszało
- Macie z Facu jeszcze dwóch braci ? Czwórka rodzeństwa ? - pyta zdziwiony
- Tak. Ignacio ale mówimy na niego Nacho i JaunPi
- A ja byłem zły bo mam siostre - roześmialiśmy się
- Też bym chciała mieć - zauważam
- Masz za to piękny uśmiech. I figure modelki - zauważa. Rumienie się.
- Nie prawda..
- No nie taką jak one wszystkie ale idealną- szepcze
- Dziękuje. Zawsze marzyłam by być modelką. Ale w naszym duecie to ty nim jesteś
- Modelką ? - oboje chichoczemy
- Nie modelem - poprawiam.
- Może jutro pójdziemy razem na moją sesje ? - pyta jakby z nadzieją.
- Jeśli nie będzie to problemem.
- Żadnym - dodaje
Uśmiecham się co odwzajemnia. Jestem w siódmym niebie normalnie ! Przez kolejną godzinę
z uwagą słuchałam opowieści Ramona o bajkowym świecie modelingu. Z każdą jego zachwałą tego za zawodu zdawałam sobie coraz bardziej sprawe z tego że chcę być jak on. A raczej powinnam także dodać że obok niego i bliźej jego. Coraz bardziej sie w nim zakochiwałam lecz wiedziałam że nie mam szans. On
mógł mieć każdą. Jest miły z wdzięcznośći że ma gdzie spać czuje to. Boli mnie ta perspektywa. Jest taka realna a ja bujam w obłokach.
- Przepraszam musze iść sie przewietrzyć .. Zajmiesz sie sam małą ? - pytam
- Oczywiście kiwa głową
- Dziękuje - całuje lekko jego policzek.
Z wymuszonym uśmiechem żegnam go znikając w drzwiach. Wiem że Facu będzie zły że zostawiłam Ramona samego ale nie mogłam inaczej. Nie wytrzymałabym tam dalej w towarzystwie hiszpana.
Czułam że wybuchłabym. Nie chodzi tu o to żego nie lubiłam tylko o to co poczułam. A co poczułam ? Tego nie jestem pewna bo to za wcześnie. Musze przemyśleć kilka kwestii.
- Co ty robisz ? - pytam zauważając chłopaka mojego brata z walizką
- Wyjezdzam nie widać ? - pyta różowowłosy
- Facu o tym wie ?
- Nie. Chcemy na razie odpocząć a i tak on woli kariere ode mnie
- Nie prawda - broniłam brata.
- Jesteś za młoda by zrozumieć - dwudziestodwulatek poklepał mnie po plecach
- Rodriggo. Nie jestem mała tym bardziej głupia
- Wie. Facuś nie wie o tym wyjeździe
- Powiem mu Rodrigo. To nie fair wobec niego.
- A on jest wobec mnie fair ? Bez mojej wiedzy przygarnął tą hiszpanke z bachorem i jej brata.
Po drugie ona łaZI W BIELIŹNIE U WAS W DOMU a miałem zamieszkać z wami..
- miała koszulkę ! - bronie Alny
- za krótką. On jest BI. A jak ona mu sie spodoba ?
Wole to zakończyć. Zrozum cześć - mówi zły mijając mnie.
Wzdycham odkręcając sie za nim. Mówię ciche '' ale '' lecz mężczyzna idzie dalej nie zwracając na mnie
uwagi. Nie rozumiem go. Mógł chociaż porozmawiać z moim bratem. A teraz ja wiem i czuje wyrzuty sumienia. Nie wiem jak to powiedzieć Facu boje sie jego reakcji. Ale może rozstanie wyjdzie im na dobre ?
Tak bardzo chce by mój brat ustatkował się z Albą i zaopiekował sie nią i Natką a ja bym była z Ramonem.
Chodzilibyśmy na podwójne randki i w ogóle.. Wiem marzenie ...
* Jorge *
Siedzę właśnie w samolocie z moim bratem Danielem. Postanowiłem za zgodą naszych rodziców
oczywiście ponieważ młody ma dopiero 15 lata. Wyjechać z Meksyku do Buenos Aires w poszukiwaniu
kolejnej roli podczas gdy mój brat będzie chodził do gimnazjum. Po zakończeniu serialialu w którym występowałem w tamtym roku zrobiłem rok przerwy. Na ektanie widnieje od 5 lat. Dzięki roli w HSM Mexico poznałem moją dziewczynę stephie. Jesteśmy razem 5 lat. Jest zaledwie starsza ode mnie prawie cały rok. Taki urok bycia grudnowym dzieckiem.
- Jorge już tęsknisz za Stephie ? - pyta Daniel
- Tak i to bardzo. A to dopiero kilk godzin
- W Buenos Aires znajdziesz nową - walę go lekko w ramie.
- Ja jade tam do pracy a ty do nauki. Może ty coś wyrwiesz - zaśmiałem sie
- Mam taką nadzieje - mówi poprawiając grzyweczke co mnie rozbawia.
- Ale wójkiem nie chce jeszcze być ostrzegam.
- To raczej ja szybciej będę chrzestnym dziecka twojego i Stephie - zauważa
- Masz racje.
- Chyba że znajdziesz nową proponuje
- Raczej nie i koniec tematu - mówię.
Mój btat lubi Stephie ale nie za specialnie myśli że jak to moja pierwsza dziewczyna to będę z nią
do grobowej deski. A ja sądzę inaczej i mam przeczucie że to ta dziewczyna jest na całe życie. Nie mam zamiaru zmieniać jej szukając nowej dziewczyny w stolicy Argentyny. To nie w moim stylu.
A moją dziewczynę strasznie kocham i mam nadzieje że jak ustatkuje z Danielem naszą sytuacje to sprowadzę ją tu do nas. Stephie jest modelką wiec na pewno znajdzie tu pracę. Wiem ze odnioslaby tu sukces.
- w koncu!!! - Daniel szybko wybiegł z samolotu.
- mlody czekaj! - westchnąlem idąc za bratem.
- to biegnij dziadziusiu - chichocze
- zapomnij - sycze a jednak biegne za nim.
- o odmłodniałes - mówi dumnie
- chodz do hotelu. Chyba ze chcesz iść do szkoly - przerywam mu
- kirtunek hotel!! - mówi uradowany
- tak myslalem.
Idę z nim do hotelu. Kierujemy sie do recepcji gdzie odbieramy klucze. Recepcjonistka jest młodą dziewczyne i jak widac zna mnie i jest moja fanką. Nachylam sie prosząc by byla cicho a w zamian dalem jej autograf i zrobilem sobie z nią zdjecie. Moj brat rozgląda sie czy nikt nas nie zauważył. Mamy szczescie bo nikt nie zwróil na nas uwagi.
Poszliśmy shodami na 5 piętro by na nikogo nie wpasć w windzie.
- Serio Blanco schodami przez 5 pieter? - pyta z wyrzutem.
- Tak chodź już - poganiam ho.
Po dlugich jęczeniach mojego brata dotarliśmy na 5 piętro. DANIEL mocno marudził ale nie zwracałem na to uwagi. Niech sie przyzwyczaji. Przeciez nie musiał ze mną jechać.
Niech wie czym pachnie sława. Mam tylko nadzieję ze nie zaszkodzi ona list nastolatkowi.
Zdyszany padł na łóżko po czym szybko zasnął. Ja natomiast zastanawiałem się co nas tu czeka i czy byl to dobry pomysł..
OD: STEPH
MISIU dotarliscie? Strasznie tesknie Jorgito: *
DO: STEPH
Tak dotarlismy i strasznie tesknie. Zadzwonie jutro bo juz późno.
Mam nadzieję że nas odwiedzisz skarbie. Dobranoc: *
Z uśmiechem na ustach poszedłem spać. Pełen optymizmu dla nowego życia. Oby tylko mnie
nie rozpoznali jacyś psycho fani.
* Tini *
Obudziłam się rano. Z przymusu niestety ponieważ był piątek czyli zwykły szkolny dzień.
Lecz wyłączylam budzik z uśmiechem ponieważ miałam już plany na ten dzień. Po
szkole umówilam sie z dziewczynami na zakupy a potem do kina. Pogoda także
mi dopisywała. Jak zwykle w BA panował upał około 30 stopni ale sie przyzwyczaiłam.
- Fran obudź Tini - słysze głos mojej mamy
- Tinka !!! Wstawaj ! - drze sie z domu szesnastolatek.
- Chodziło mi byś poszedł na góre synu .. - westchnęła
- Zając jej łazienkę. Jasne ! - słysze uradowanego brata wchodzącego po schodach.
- Tinka ! otwieraj ! - jednak go przchytszyłam i byłam przed nim.
- Poczekaj pół godziny ! - krzycze z chytrym uśmieszkiem
- Mamo ! Ta diva zajeła łazienkę !
Zaśmialam sie teatralnie przewracając oczami. Mój brat jest nienormalny ! Sam siedzi godzine w łazience układając włosy a ja nie mogę. To dziwne mieć na 4osoby jedną łazienkę.
Przeglądam się w lustrze po czym przemywam twarz kłade maskare i podkreślam usta szminką.
Odkładam aparat ortodontyczny do pudełka i czeszę włosy. Szczerze to jej bardzo lubie są takie długie i pachną szamponem waniliowym. Po tych czynnościach jeszcze raz patrze na efekt po czym
wychodzę z łazienki calkowicie zadowolona z mojego wyglądu.
- Tatusiu podwieziesz mnie ? - pytam całując policzek taty
- Oczywiście księżniczko-mówi odkładając gazete
- I mnie też ! - mówi zdyszany Francisko.
- To sie pośpiesz synku - zwraca sie do niego nasz tata.
Po kilku minutowym czekaniu na mojego brata możemy w końcu jechać. Jako córeczka tatusia siedze z przodu chociaż mój brat ma do tego pretensje. Wtedy nasz tata tłumaczy mu że zaraz będzie zdawał na prawo jazdy i dowoli będzie z przodu za kółkiem i oczywiście przez to nie może pić na imprezach. Ten argument na niego działa. Po kilku minutach podjerzdzamy pod moje gimnazjum.
Szkoła Fran stoi na przeciwko. Gdy wysiadam od razu witają mnie moje przyjaciółki.
Oczywiście nieobecne bo wgapiają sie w mojego brata.
- Tini ale on jest .. - zaczyna rozmarzona Cloe
- Głupi i bałaganiarz ? Roztrzepany i niekumaty ? - pytam
- Raczej słodki i przystojny - dodaje druga
- A coś słychać po za wielbuieniem mojego tępego brata ?
- A nic... może..
- Czyli ?
- Mamy nowego ucznia
- kogo ?
- Daniela Blanco
- Czy to .. ? - pytam zająkana
- Ta brat twojego idola tylko ciszej bo cała szkoła ci odbierze go
- Ja wole Jorge - zauważyłam
Zaśmiałam sie po czym zauważyłam Daniela. Był wysoki i przystojny jak jego brat a do
tego miał byś z nami w klasie. Nauczycielka powiedziała bym go oprowadziła po szkole
i po mieście. Zgodziłam sie z bananem na twarzy mając nadzieję że poznam Jorge. Okazało sie że obaj sie tu przeprowadzili a Jorge szukał pracy za kamerą. Ja to mam szczęście nie prawda ?
- Dziękuje Martina - mówi szczerze Daniel.
- Nie ma za co - mówie z uśmiechem.
Jest. Za to że nie chcesz sie ze mną kumplować by poznać Jorge
- Nie jestem taka - zauważm. Było mi go troche szkoda.
- Ciesze sie . Masz ochote na lody ? Ja stawiam
- Jasne. Wiesz jestem fanką twojego brata ale nie dlatego sie z tobą zadaje spokojnie
- Dobrze rozumiem. Jorge ma dużo fanek - śmieje sie
- Ale jak zechcesz nas poznać to nie mam nic przeciw - zaśmialam sie
Uśmiechnął się chwycąc moją rękę po czym zaciągnął do lodziarni. Tak jak obiecał postawił mi lody więc wziełam 3 gałki. Chhłopak wziął tylko dwie i się śmiał ze mnie dlatego że sie obrudziłam. Zrobiłam się przez
to czerwona jak burak a w tym czasie Daniel pomógł mi sie wytrzeć. Potem odprowadził mnie do domu.
Bardzo miło spędziłam ten dzień.
* Mechi *
Wyszłam na spacer. Pogoda jak zwykle w BA dopisywała jak zwykle z resztą. Jedyne czego sie obawiałam to przeszłoścci. Prawda jest taka że gdyby nie mój brat i babcia nie byłoby mnie tu dziś. Moji rodzice zgineli w wypadku a na dodatek uciekłam z hiszpanii przed Pablo. Jest mi wstyd ponieważ zostawiłam tam Albę i moją chrześnice z tymi dwoma typami. Moja przyjaciółka mi nie wybaczy. Mogłam jej pomóc.
To przeze mnie Diego ją bił gdy była w ciąży z Natalką. Za to jego kumpel dobieral sie do mnie.
Owszem chodziłam z Pablo. Byłam w nim zakochana ale mu chodziło o jedno. Teraz to wiem.
Chcę się skupiić na sobie. Marze o modelingu. Nacho mówi że mam szanse i jestem piękna ale ja w to nie wierze. Mimo to chcę spróbować. Nagle zaczełam biec przed Pablo !? Co on robi w Argentynie.
- Mechitka ! Czekaj ! Chodź kochanie - woła biegnąc szybko
- Po moim trupie ! - mówie przyśpieszając
- Nie uciekniesz !
- Oby... - łapie pomietrze.
Pobiegłam szybciej aż go zgubiłam. Ulżyło mi. Jednak wiem że to chwilowe. Espinosa mnie dorwie. Jestem przerażona. Nie rozumiem jak mnie znalazł. Skuliłam nogi pod kolana chowając w nich twarz. Moje łzy spływały mi po policzkach. Rozmazując makijaż. Poczułam sie opuszczona i przerażona. Łkałam cicho. Przestałam gdy usłyszałam kroki. Poczułam wzrok mężczyzny na sobie. Bałam się że to Pablo. Jednak to nie był on..
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka *-*
PRZEDSTTAWIAM WAM CZWÓRECZKĘ ;* ZASŁUŻYLIŚCIE !
Dziękuje za 8 komentarzy pod trzecim rozdziałem i dwóch nowych obserwatorów !
Dziękuje za rady, które mi daliście i od teraz będą gify !! Staram sie popełniać mniej błędów oraz
zmieniłam czcionkę by lepiej sie czytało. Kolejną niespodzianką są nowi bohaterowi czyli Jorge, Tini, Mechi
oraz Xabi. Jako drugoplanowi pojawili się Pablo , Stephie, Daniel. Dlaczego ?
Bo miałam wene na te pary jak widać. Od nowa polubiłam leonette xdd a że pisze o aktorach to wyszło Jortini żeby nikogo nie pominąć dodałam Mechi i Xabianiego. A kto wie może Samu tez dam ?
Mam nadzieję że ten rozdział przypadnie wam do gustu
Zgodnie z prośbą mojego brata zaopiekowałam się dziś Naty wraz z Ramonem.
Nie był to dla mnie żaden problem. Wręcz przeciwnie. Przynajmniej
mogłam spędzić czas z czarującym hiszpanem. Brat Alby nie dość że jest mega przystojny to i miły pomocny oraz opiekuńczy a do tego jest modelem. Nie no ! To mój ideał bez dwóch zdań.
- Przebrałem Naty i usnęła. Facu z Albą powinni niedługo być- oznajmił
- Dziękuje że mi pomagasz - szepcze
- Raczej ty mi. To moja siostrzenica. To mój obowiązek
- Zastąpić jej ojca tak ?
- Owszem - kiwa głową siadając obok
- A co z prawdziwym ojcem ? - pytam po chwili.
- Nieodpowiedzialny gówniarz młodszy od Alby - wzdycha
- Ej nie musisz mi opowiadać. Szanuje twoją i Alby decyzje by zamknąć
ten rozdział waszego życia - mówie z uśmiechem
- Dzięki - uśmiecha się
- Facu jest ... g.... - jąka
- Biseksualny - poprawiam
- Aha/ Przepraszam za pytanie - spuszcza głowę/
- Nie szkodzi - uśmiecham sie lekko.
- Nie romawiajmy lepiej o naszym rodzeństwie - podumowuje
- Masz racje - kiwam głową- To o czym ? - pytam
- Tobie - mówi zaciekawiony - Ty wiesz dużo o mnie..
- Tak ale ty jesteś ciekawy a ja nie - zauważam
- Nie prawda - próbuje mnie przekonać.
Ale gdy patrzy na mnie tymi słodkimi oczami uwodziciela nie potafię mu odmówić. Kolejnym argumentem jakim sie posłużył to nawet to że mała śpi a my i tak robimy za niańki. I tak zaczeła sie nasza rozmowa... o mnie. Czułam się jakbym udzielała wywiadu a to tylko rozmowa z przyjacielem. Jestem sobą zdziwiona bowiem zaczęłam paplać o sobie jak najęta jakbym znała Ramona od dziecka.
Nie czułam żadnych zachamowań ani bariery, która by pomiędzynami a. Czułam, że mogę mu ufać. Chłopak z zaangażowaniem słuchał mojej wypowiedzi zachwycając sie każdym szczegółem. Wciąż gapił się na mnie co mnie lekko rozpraszało
- Macie z Facu jeszcze dwóch braci ? Czwórka rodzeństwa ? - pyta zdziwiony
- Tak. Ignacio ale mówimy na niego Nacho i JaunPi
- A ja byłem zły bo mam siostre - roześmialiśmy się
- Też bym chciała mieć - zauważam
- Masz za to piękny uśmiech. I figure modelki - zauważa. Rumienie się.
- Nie prawda..
- No nie taką jak one wszystkie ale idealną- szepcze
- Dziękuje. Zawsze marzyłam by być modelką. Ale w naszym duecie to ty nim jesteś
- Modelką ? - oboje chichoczemy
- Nie modelem - poprawiam.
- Może jutro pójdziemy razem na moją sesje ? - pyta jakby z nadzieją.
- Jeśli nie będzie to problemem.
- Żadnym - dodaje
Uśmiecham się co odwzajemnia. Jestem w siódmym niebie normalnie ! Przez kolejną godzinę
z uwagą słuchałam opowieści Ramona o bajkowym świecie modelingu. Z każdą jego zachwałą tego za zawodu zdawałam sobie coraz bardziej sprawe z tego że chcę być jak on. A raczej powinnam także dodać że obok niego i bliźej jego. Coraz bardziej sie w nim zakochiwałam lecz wiedziałam że nie mam szans. On
mógł mieć każdą. Jest miły z wdzięcznośći że ma gdzie spać czuje to. Boli mnie ta perspektywa. Jest taka realna a ja bujam w obłokach.
- Przepraszam musze iść sie przewietrzyć .. Zajmiesz sie sam małą ? - pytam
- Oczywiście kiwa głową
- Dziękuje - całuje lekko jego policzek.
Z wymuszonym uśmiechem żegnam go znikając w drzwiach. Wiem że Facu będzie zły że zostawiłam Ramona samego ale nie mogłam inaczej. Nie wytrzymałabym tam dalej w towarzystwie hiszpana.
Czułam że wybuchłabym. Nie chodzi tu o to żego nie lubiłam tylko o to co poczułam. A co poczułam ? Tego nie jestem pewna bo to za wcześnie. Musze przemyśleć kilka kwestii.
- Co ty robisz ? - pytam zauważając chłopaka mojego brata z walizką
- Wyjezdzam nie widać ? - pyta różowowłosy
- Facu o tym wie ?
- Nie. Chcemy na razie odpocząć a i tak on woli kariere ode mnie
- Nie prawda - broniłam brata.
- Jesteś za młoda by zrozumieć - dwudziestodwulatek poklepał mnie po plecach
- Rodriggo. Nie jestem mała tym bardziej głupia
- Wie. Facuś nie wie o tym wyjeździe
- Powiem mu Rodrigo. To nie fair wobec niego.
- A on jest wobec mnie fair ? Bez mojej wiedzy przygarnął tą hiszpanke z bachorem i jej brata.
Po drugie ona łaZI W BIELIŹNIE U WAS W DOMU a miałem zamieszkać z wami..
- miała koszulkę ! - bronie Alny
- za krótką. On jest BI. A jak ona mu sie spodoba ?
Wole to zakończyć. Zrozum cześć - mówi zły mijając mnie.
Wzdycham odkręcając sie za nim. Mówię ciche '' ale '' lecz mężczyzna idzie dalej nie zwracając na mnie
uwagi. Nie rozumiem go. Mógł chociaż porozmawiać z moim bratem. A teraz ja wiem i czuje wyrzuty sumienia. Nie wiem jak to powiedzieć Facu boje sie jego reakcji. Ale może rozstanie wyjdzie im na dobre ?
Tak bardzo chce by mój brat ustatkował się z Albą i zaopiekował sie nią i Natką a ja bym była z Ramonem.
Chodzilibyśmy na podwójne randki i w ogóle.. Wiem marzenie ...
* Jorge *
Siedzę właśnie w samolocie z moim bratem Danielem. Postanowiłem za zgodą naszych rodziców
oczywiście ponieważ młody ma dopiero 15 lata. Wyjechać z Meksyku do Buenos Aires w poszukiwaniu
kolejnej roli podczas gdy mój brat będzie chodził do gimnazjum. Po zakończeniu serialialu w którym występowałem w tamtym roku zrobiłem rok przerwy. Na ektanie widnieje od 5 lat. Dzięki roli w HSM Mexico poznałem moją dziewczynę stephie. Jesteśmy razem 5 lat. Jest zaledwie starsza ode mnie prawie cały rok. Taki urok bycia grudnowym dzieckiem.
- Jorge już tęsknisz za Stephie ? - pyta Daniel
- Tak i to bardzo. A to dopiero kilk godzin
- W Buenos Aires znajdziesz nową - walę go lekko w ramie.
- Ja jade tam do pracy a ty do nauki. Może ty coś wyrwiesz - zaśmiałem sie
- Mam taką nadzieje - mówi poprawiając grzyweczke co mnie rozbawia.
- Ale wójkiem nie chce jeszcze być ostrzegam.
- To raczej ja szybciej będę chrzestnym dziecka twojego i Stephie - zauważa
- Masz racje.
- Chyba że znajdziesz nową proponuje
- Raczej nie i koniec tematu - mówię.
Mój btat lubi Stephie ale nie za specialnie myśli że jak to moja pierwsza dziewczyna to będę z nią
do grobowej deski. A ja sądzę inaczej i mam przeczucie że to ta dziewczyna jest na całe życie. Nie mam zamiaru zmieniać jej szukając nowej dziewczyny w stolicy Argentyny. To nie w moim stylu.
A moją dziewczynę strasznie kocham i mam nadzieje że jak ustatkuje z Danielem naszą sytuacje to sprowadzę ją tu do nas. Stephie jest modelką wiec na pewno znajdzie tu pracę. Wiem ze odnioslaby tu sukces.
- w koncu!!! - Daniel szybko wybiegł z samolotu.
- mlody czekaj! - westchnąlem idąc za bratem.
- to biegnij dziadziusiu - chichocze
- zapomnij - sycze a jednak biegne za nim.
- o odmłodniałes - mówi dumnie
- chodz do hotelu. Chyba ze chcesz iść do szkoly - przerywam mu
- kirtunek hotel!! - mówi uradowany
- tak myslalem.
Idę z nim do hotelu. Kierujemy sie do recepcji gdzie odbieramy klucze. Recepcjonistka jest młodą dziewczyne i jak widac zna mnie i jest moja fanką. Nachylam sie prosząc by byla cicho a w zamian dalem jej autograf i zrobilem sobie z nią zdjecie. Moj brat rozgląda sie czy nikt nas nie zauważył. Mamy szczescie bo nikt nie zwróil na nas uwagi.
Poszliśmy shodami na 5 piętro by na nikogo nie wpasć w windzie.
- Serio Blanco schodami przez 5 pieter? - pyta z wyrzutem.
- Tak chodź już - poganiam ho.
Po dlugich jęczeniach mojego brata dotarliśmy na 5 piętro. DANIEL mocno marudził ale nie zwracałem na to uwagi. Niech sie przyzwyczaji. Przeciez nie musiał ze mną jechać.
Niech wie czym pachnie sława. Mam tylko nadzieję ze nie zaszkodzi ona list nastolatkowi.
Zdyszany padł na łóżko po czym szybko zasnął. Ja natomiast zastanawiałem się co nas tu czeka i czy byl to dobry pomysł..
OD: STEPH
MISIU dotarliscie? Strasznie tesknie Jorgito: *
DO: STEPH
Tak dotarlismy i strasznie tesknie. Zadzwonie jutro bo juz późno.
Mam nadzieję że nas odwiedzisz skarbie. Dobranoc: *
Z uśmiechem na ustach poszedłem spać. Pełen optymizmu dla nowego życia. Oby tylko mnie
nie rozpoznali jacyś psycho fani.
* Tini *
Obudziłam się rano. Z przymusu niestety ponieważ był piątek czyli zwykły szkolny dzień.
Lecz wyłączylam budzik z uśmiechem ponieważ miałam już plany na ten dzień. Po
szkole umówilam sie z dziewczynami na zakupy a potem do kina. Pogoda także
mi dopisywała. Jak zwykle w BA panował upał około 30 stopni ale sie przyzwyczaiłam.
- Fran obudź Tini - słysze głos mojej mamy
- Tinka !!! Wstawaj ! - drze sie z domu szesnastolatek.
- Chodziło mi byś poszedł na góre synu .. - westchnęła
- Zając jej łazienkę. Jasne ! - słysze uradowanego brata wchodzącego po schodach.
- Tinka ! otwieraj ! - jednak go przchytszyłam i byłam przed nim.
- Poczekaj pół godziny ! - krzycze z chytrym uśmieszkiem
- Mamo ! Ta diva zajeła łazienkę !
Zaśmialam sie teatralnie przewracając oczami. Mój brat jest nienormalny ! Sam siedzi godzine w łazience układając włosy a ja nie mogę. To dziwne mieć na 4osoby jedną łazienkę.
Przeglądam się w lustrze po czym przemywam twarz kłade maskare i podkreślam usta szminką.
Odkładam aparat ortodontyczny do pudełka i czeszę włosy. Szczerze to jej bardzo lubie są takie długie i pachną szamponem waniliowym. Po tych czynnościach jeszcze raz patrze na efekt po czym
wychodzę z łazienki calkowicie zadowolona z mojego wyglądu.
- Tatusiu podwieziesz mnie ? - pytam całując policzek taty
- Oczywiście księżniczko-mówi odkładając gazete
- I mnie też ! - mówi zdyszany Francisko.
- To sie pośpiesz synku - zwraca sie do niego nasz tata.
Po kilku minutowym czekaniu na mojego brata możemy w końcu jechać. Jako córeczka tatusia siedze z przodu chociaż mój brat ma do tego pretensje. Wtedy nasz tata tłumaczy mu że zaraz będzie zdawał na prawo jazdy i dowoli będzie z przodu za kółkiem i oczywiście przez to nie może pić na imprezach. Ten argument na niego działa. Po kilku minutach podjerzdzamy pod moje gimnazjum.
Szkoła Fran stoi na przeciwko. Gdy wysiadam od razu witają mnie moje przyjaciółki.
Oczywiście nieobecne bo wgapiają sie w mojego brata.
- Tini ale on jest .. - zaczyna rozmarzona Cloe
- Głupi i bałaganiarz ? Roztrzepany i niekumaty ? - pytam
- Raczej słodki i przystojny - dodaje druga
- A coś słychać po za wielbuieniem mojego tępego brata ?
- A nic... może..
- Czyli ?
- Mamy nowego ucznia
- kogo ?
- Daniela Blanco
- Czy to .. ? - pytam zająkana
- Ta brat twojego idola tylko ciszej bo cała szkoła ci odbierze go
- Ja wole Jorge - zauważyłam
Zaśmiałam sie po czym zauważyłam Daniela. Był wysoki i przystojny jak jego brat a do
tego miał byś z nami w klasie. Nauczycielka powiedziała bym go oprowadziła po szkole
i po mieście. Zgodziłam sie z bananem na twarzy mając nadzieję że poznam Jorge. Okazało sie że obaj sie tu przeprowadzili a Jorge szukał pracy za kamerą. Ja to mam szczęście nie prawda ?
- Dziękuje Martina - mówi szczerze Daniel.
- Nie ma za co - mówie z uśmiechem.
Jest. Za to że nie chcesz sie ze mną kumplować by poznać Jorge
- Nie jestem taka - zauważm. Było mi go troche szkoda.
- Ciesze sie . Masz ochote na lody ? Ja stawiam
- Jasne. Wiesz jestem fanką twojego brata ale nie dlatego sie z tobą zadaje spokojnie
- Dobrze rozumiem. Jorge ma dużo fanek - śmieje sie
- Ale jak zechcesz nas poznać to nie mam nic przeciw - zaśmialam sie
Uśmiechnął się chwycąc moją rękę po czym zaciągnął do lodziarni. Tak jak obiecał postawił mi lody więc wziełam 3 gałki. Chhłopak wziął tylko dwie i się śmiał ze mnie dlatego że sie obrudziłam. Zrobiłam się przez
to czerwona jak burak a w tym czasie Daniel pomógł mi sie wytrzeć. Potem odprowadził mnie do domu.
Bardzo miło spędziłam ten dzień.
* Mechi *
Wyszłam na spacer. Pogoda jak zwykle w BA dopisywała jak zwykle z resztą. Jedyne czego sie obawiałam to przeszłoścci. Prawda jest taka że gdyby nie mój brat i babcia nie byłoby mnie tu dziś. Moji rodzice zgineli w wypadku a na dodatek uciekłam z hiszpanii przed Pablo. Jest mi wstyd ponieważ zostawiłam tam Albę i moją chrześnice z tymi dwoma typami. Moja przyjaciółka mi nie wybaczy. Mogłam jej pomóc.
To przeze mnie Diego ją bił gdy była w ciąży z Natalką. Za to jego kumpel dobieral sie do mnie.
Owszem chodziłam z Pablo. Byłam w nim zakochana ale mu chodziło o jedno. Teraz to wiem.
Chcę się skupiić na sobie. Marze o modelingu. Nacho mówi że mam szanse i jestem piękna ale ja w to nie wierze. Mimo to chcę spróbować. Nagle zaczełam biec przed Pablo !? Co on robi w Argentynie.
- Mechitka ! Czekaj ! Chodź kochanie - woła biegnąc szybko
- Po moim trupie ! - mówie przyśpieszając
- Nie uciekniesz !
- Oby... - łapie pomietrze.
Pobiegłam szybciej aż go zgubiłam. Ulżyło mi. Jednak wiem że to chwilowe. Espinosa mnie dorwie. Jestem przerażona. Nie rozumiem jak mnie znalazł. Skuliłam nogi pod kolana chowając w nich twarz. Moje łzy spływały mi po policzkach. Rozmazując makijaż. Poczułam sie opuszczona i przerażona. Łkałam cicho. Przestałam gdy usłyszałam kroki. Poczułam wzrok mężczyzny na sobie. Bałam się że to Pablo. Jednak to nie był on..
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka *-*
PRZEDSTTAWIAM WAM CZWÓRECZKĘ ;* ZASŁUŻYLIŚCIE !
Dziękuje za 8 komentarzy pod trzecim rozdziałem i dwóch nowych obserwatorów !
Dziękuje za rady, które mi daliście i od teraz będą gify !! Staram sie popełniać mniej błędów oraz
zmieniłam czcionkę by lepiej sie czytało. Kolejną niespodzianką są nowi bohaterowi czyli Jorge, Tini, Mechi
oraz Xabi. Jako drugoplanowi pojawili się Pablo , Stephie, Daniel. Dlaczego ?
Bo miałam wene na te pary jak widać. Od nowa polubiłam leonette xdd a że pisze o aktorach to wyszło Jortini żeby nikogo nie pominąć dodałam Mechi i Xabianiego. A kto wie może Samu tez dam ?
Mam nadzieję że ten rozdział przypadnie wam do gustu
Subskrybuj:
Posty (Atom)