I tak zdobędę ciebie w mig
Twoje ciało już poddaje się
Sprawie, że naprawde tego zechcesz ''
~ Matylda ~
Gdy rano obudziłam śniąc o Maxim, który w śnie był moim mężem i byłam z nim w ciąży z trojaczkami obudził mnie głup telefon. Kto śmie przerywać mi sen z Maxim w roli mojego mężą !!!!!!!!!!???????????
Chwyciłam brzęczący telefon po czym go odblokowałam. Ukazał mi sie numer państwa Ponte. Moi rodzice się z nimi przyjaźnili. Ale co oni mogą chcieć ode mnie ? I to w sobote o 8 rano. Nie chętnie odebrałam.
- W czym mogę pomóc ?- pytam zaspana a zarazem zirytowana.
- Musisz nam pomóc - usłyszałam tylo głos pani Ponte.
- W czym ? - pytam zdziwiona.
- Chcemy byś pomogla nam rozdzielić Natalie i Maxiego. Nasz syn nie może z nią być i za źadne z karby mieć z nią dziecka - wyjaśnia mama Maxiego
- A co dokladnie mam zrobić ? - pytam zainteresowana tą propozycją.
- Szczerze najlepiej było by się jej pozbyć. Niestety wiem, że to nie możliwe skoro ją kocha. Dlatego nie możemy jej wywieść ani nic w ty rodzaju. Sprawić by straciła jego dziecko też, ponieważ wiążę się to ze sprawą sądową. Musimy sprawić, że zapomni o Natali. – stwierdziła kobieta.
- Ale jak mam to zrobić ? – pytam.
- Tutaj jesteś potrzebna ty. Twoim zadaniem będzie zwrócenie
na siebie jego uwagi. Tutaj musisz być jak ta jego hiszpanka. Czyli miła i
słodka a zarazem nieśmiała. Poz żadnym pozorem nie możesz mu pokazać, że jesteś
jak te panienki, który podrywają facetów tylko dla kasy. Najlepiej porozmawiać o czymś co go interesuje
jak taniec. Tu masz łatwo bo jest twoim nauczycielem tańca. Więc możesz do
niego podejść zapytać o jakiś układ czy kroki. Pamiętaj jego całym życiem jest
taniec więc na pewno ci nie odmówi. Potem zbliż się jakoś bliżej do niego. –
dawała tak zwane ‘’ cenne rady ‘’ . W sumie mogą się one przydać bo któż nie
zna lepiej Maxiego, niż jego własna matka ?
- Dobrze. Zgadzam się. Zrobie wszystko by z nim być i
odciągnąć go od niej – odpowiedziałam zastanawiając się od czego zacząć..
- Dobrze dziękuje. Pamiętaj informuj mnie o każdym kroku
Matyldo a dostaniesz nagrodę gdy już zostaniesz jego dziewczyną – kończy
rozmowę pani Ponte po czym odkładam komórkę na szafkę nocną . Po czym przykrywam się jeszcze kołdrą z uśmiechem
na twarzy myśląc o Maxim. Jest taki idealny; przystojny, wysportowany miły, pomysłowy, zabawny oraz utrzymuje z
nami kontakt jakiego inni nauczyciele nie dzielą z nami. Chodzi mi o to, że Maxi nie traktuje nas jak
uczniów lecz jako znajomych czy kolegów. Zanika tu ta bariera nauczyciela i
ucznia, którą Gregorio nasz dyrektor utrzymuje.
To takie podekscytują ce myśl o chodzeniu z nauczycielem. A jakie ja bym
miała dzięki temu fory i przewileje a jeszcze kasa od jego matki. Żyć nie
umierać po prostu. Ale Ne tylko przez to co zyskam dzięki tej małej intrydze mi
się podoba Ponte. Podoba mi się już od 5
lat a teraz mnie uczy. Wiadomo jest tylko 2 lata starszy ale nasi rodzice znają
się od dawna a my bawiliśmy się jako maluchy w ogrodzie gdy oni rozmawiali o
interesach. Pewnie tego już nie pamięta ale ja owszem. Trzeba mu je
przypomnieć. Musze zacząć obmyślać
strategie zbliżenia się do Maxiego. Na tę chwilę wiem dwie rzeczy. Po pierwsze
musze upodobnić się do jego obecnej dziewczyny przez co zmienić swoje
zachowanie wobec niego. Po drugie muszę znaleźć pretekst by się do niego
zbliżyć niestety nie wiem jaki.
Rozmyślanie przerywa mi znowu dźwięk telefonu. Ciekawe co jeszcze chce
ode mnie jego matka ? Odbieram nie chętnie myśląc, że to ona. Jednak okazuje
się do moja przyjaciółka Dolo
- Co tam Dolcia ? – pytam czym fascynującym przerywa mi
chwilę skupienia. Słysze tylko pisk mojej
przyjaciółki.
- Mati słuchaj mam wieści – odpowiedziała nadal nie
przestając piszczeć.
- Jakie ? – pytam próbując odczytać z jej myśli stan euforii
dziewczyny.
- Słuchaj. Przechodziłam obok Art Rebel a na drzwiach
budynku zauważyłam plakat … - jej piski sprawiały, że nic nie mogłam zrozumieć.
-Plakat dotyczy konkursu tanecznego ! – gdy się opanowała to
ponownie wstąpiła w nią jakiegoś typu euforia nie znana mi.
- No i ? – pytam nie
ruszana tą wiadomością gdyż w pierwszej chwili nie rozumiem jej znaczenia
- Matylda Hallo to wielka szansa. Bojeśli się zgłosisz i
wygrasz dostaniesz 5 tysięcy peso – oznajmia Argentynka. Ja w tym czasie
próbuje odnaleźć w tym ukryte znaczenia.
- Czekaj czekaj kochana .. konkurs tak ? Kasa z nagrody ? –
spytałam otykając się.
- Tak ! Domyślasz się, że to mega szansa by być sławną i
bogatą ?! – pyta moja przyjaciółka zdziwiona moim brakiem zainteresowania.
Dopiero wtedy je dostrzegam Jaka ja glupa..
- A Maxi będzie nas trenował – zauważyłam dostrzegają, że
mogę to wykorzystać jako dar od losu by się do niego zbliżyć.
- Tak ! – potakuje Dolores.
- Misia musze kończyć zdzwonimy się potem. – żegnam się z dziewczyną
po czym odkładam telefon na szafkę. Po czym z uśmiechem na twarzy kłade się na
miękkim materacu czując się taka szczęśliwa dzięki tej wiadomości od Dolor.
Wiem, że na pewno mi się ona przyda więc ją wykorzystam w planie.
Wstałam leniwie z łóżka z obmyślonym planem. W sumie to
tylko początek ale jest. Postanowiłam, że wybiorę się pod budynek szkoły aby na
własne oczy zobaczyć ten plakat z konkursem taneczny. By[i]ć
może to jedyna szansa by zbliżyć się do nauczyciela. Nie mogę z niej
zrezygnować. Wstając podeszłam do szafy by wybrać zestaw na dziś. Postanowiłam
upodobnić swój styl do jego dziewczyny więc wzięłam z szafy leginsy w czarno
czerwoną kratke a do tego czarne adidasy i koszulke również w tym kolorze. Po czym zrobiłam lekki makijaż
oraz podkręciłam trochę pasma moich włosów. Gdy spojrzałam na siebie w lustrze
stwierdziłam, że nie jest to mój styl ale udało mi się w jakimś stopniu
upodobnić się do hiszpanki. Z szafki
nocnej wziełam telefon słuchawki oraz portfel po czym schowałam je do czerwono
krwistego plecaka gdyż musiałam zachować w tym jakiś element swojego stylu. Gdy
zeszłam na dół zabrałam ostatniego Tosta po czym wyszłam z domu zakładając
słuchawki odpłynęłam rozmyślając o Argentyńczyku. Po nie spełna dziesięciu minutach dotarłam do
celu podchodząc do drzwi szkoły także zauważyłam plakat o konkursie tanecznym,
którego wygraną było 100 tysięcy peso i sława o czym wspominała mi Dolo. Z
poniższych informacji dowiedziałam się, że do niego pozostało zaledwie miesiąc.
Ale myśle, że tyle mi wystarczy. Nagle usłyszałam głos..
- Witaj Matyldo co tu robisz ? – pyta nie kto inny jak
Maxi.
- A nic. Przyjaciółka mówiła mi o konkursie – wyjaśniam
wskazując plakat.
- A no tak.
Zapomniałem.. Mam wam to ogłosić po weekendzie na zajęciach – drapie się w kark
z miną winnego. Wydaje się taki przystojny…
- Chętnie się zgłoszę – przyznaje z uśmiechem nie mogąc
pojąc jaki ma na mnie wpływ. Zresztą on sam tego nie wie.
- O to bardzo mnie
cieszy – mówi zadowolony patrząc na mnie.
- Będziesz mnie przygotowywał ? – pytam ciekawa z
nadzieją.
- Matylda mówiłem ci .. W szkole nie jesteśmy na TY bo
cię uczę i to, że przez przyjaźń naszych rodziców znamy się od pieluchy nie
może wyjść na jaw w szkole.. rozumiesz ? – pyta lekko zdenerwowany.
- Nie jesteśmy w szkole Maxi – zauważam zwracając się jak
do kumpla.
- Owszem ale nie chce by wiedzieli .. by Naty o tym
wiedziała.. Zrozum ona jest lekko zazdrosna – dodaje co wywołuje moje
ucieszenie gdyż ta jest o mnie zazdrosna. Czyli wie, że mogę go jej odebrać.
Mądra dziewczynka..
- Dobrze psorze lepiej ? – pytam z nutką irytacji w
głosie.
- Tak lepiej – uśmiecha się szerzej pokazując rządek
pięknie i równo ułożonych biało lśniących zębów.
- Czyli jakbym się zgłosiła to psor by mnie przygotowywał
do tego ? – pytam podsumowując.
- Owszem Matyldo. Miałabyś dodatkowe indywidualne godziny ze mną po lekcjach. – oznajmia co
mnie zadawala gdyż o to mi chodzi by być sam na sam z Maxim.
- Dobrze, dziękuje do zobaczenia w poniedziałek – mówię
po czym się z nim żegnam idąc w stronę mojego domu. By rozmyślać o
poniedziałku. Być może już wtedy odbędą się pierwsze indywidualne zajęcia w
ciągu których sprawię, że naprawde
zechce mnie i nie będzie się mógł mi oprzeć. To tylko pozostaje kwestią czasu.
Wróć jeśli kochasz
~ Francesca ~
Cały wczorajszy dzień spędziłam z Diego z czego jestem
naprawde bardzo szczęśliwa. Wróciłam do Argentyny wyłącznie ze względu na niego
bo go kocham i nie mogę wyobrazić sobie życia bez niego. Teraz już wiem, że
sława i pieniądze nie są najważniejsze w życiu tylko miłość czy przyjaźń.
Stęskniłam się także za Maxim czy Naty. Wiem, że tu jest moje miejsce i nie
mogę być z dala od nich nawet za cenę sławy. We Włoszech owszem miałam rodzinę,
btata, którzy mnie kochają ale czym jest ich miłość w porównaniu z tym co czuje
do Diego ? Owszem są dla mnie ważni ale tylko Diego mnie rozumie i wspiera to
dzięki niemu nie wziełam do ust ani ,mililitra alkoholu. To dla niego chce być
lepsza by on mnie kochał i nigdy nie opuścił. Jest miłością mojego życia. Teraz
mu musze udowodnić, że zasłużyłam na tą szansę. Pokazać, że jest dla mnie
najważniejszy i chcę wiązać z nim przyszłość, mieć dzieci i być jego żoną. Po
ostatniej nocy. Tej pierwszej w moim życiu czuje, że to się spełni i nikt ani
nic nas nie rozdzieli. Myśląc o tym wszystkim szykowałam właśnie obiad dla nas,
ponieważ Maxi zabiera Natalie na randke ..
- Wróci na noc ? – pyta Diego z naciskiem Maxiego lecz
wiem, że tylko się o nią troszczy.
- Tak ale późno i
śpie tu z nią u was okej ? - mówi
zażenowany Argentyńczyk
- Dobrze. Ma być
cała. Rozumiesz ? I dziecko też a twoi rodzice i tak jej stresu dołożyli –
zauważa martwiąc się o kuzynkę.
- Tak wiem. Nie przypominaj chce jej to wynagrodzić
dobrze ? – pyta z poczuciem winy.
-Gotowa – oznajmiła zadowolona Naty schodząc ze schodów.
Maxi nie mógł wzroku odciągnąć od niej. Wyglądała pięknie co jej chłopak na
pewno zauważył. Hiszpanka podeszła do niego całując go w policzek
- Będziemy koło 1 w nocy dobrze ? – pyta Maxi mojego
chłopaka po czym ten ze westchnieniem zgadza się nie mając wyboru.
Zadowolone gołąbeczki wychodzą
zadowolone po czym zostaje sama z Diego, ponieważ jego rodzice pojechali
odwiedzić wujka. Podczas gdy ja kończe obiad wstawiając pizze do piekarnika
Hiszpan chodzi cały czas się denerwując.
- O co chodzi ? – pytam podchodząc do niego całuje go w
policzek patrząc na niego.
- Nic boje się
tylko o Naty. Sama wiesz jak ją przywitali rodzice Maxiego czuje że
bardzo to przeżywa a w ciążąy nie powinna się denerwować – tłumaczył.
- Misiek Naty jest duża a Maxi odpowiedzialny – zauważam
- Ta ale to on się niezabezpieczył i wpadli – prychnął.
- Ale ty jej ciągle to wytykasz jak przed wczoraj –
zauważyłam tuląc go.
- Wiem skarbie przepraszam po prostu traktuje ją jak
siostre i jestem opiekuńczy – zauważył.
- Aż za bardzo – zaśmiałam się.
- Jesteś zazdrosna ? O ciebie też się troszcze – dodaje
obejmując mnie w biodrach.
- Wiem misiu. Dziękuje za wszystko i że mi wybaczyłeś –
szepnęłam.
- Bo cie kocham a w nocy udowodniłem to – szepnął
zadziornie do mojego uszka przegryzając je co wywołało mój chichot.
- Dlaczego ? –
dopytuje zastanawiając się czy to nie
jest sen, który pęknie jak bańka mydlana.
- Bo cie kocham i wiąże z tobą p[lany na przyszłość –
mrucze dobierając się do mojego dekoltu
- A jakie jeśli mogę wiedzieć ? – pytam mrucząc
- Chce być twoim mężem po czym załatwić nam dzidziusia –
mruczy zadziornie. Czuje, że ta rozmowa skończy się w łóżku..
- A skąd wiesz że ja tego chce i się zgodze ? – pytam by
go podrażnić.
- Nie będziesz mieć wyboru – mruczy całując dołeczek
miedzy moimi piersiami. Czuje jak bardzo
wzrasta nasze podniecenie i gdyby nie telefon , który swoim dzwonieniem nam
przerwał kochalibyśmy się jęcząc na cały dom
- Cholera – lknę wzburzona że nam przerwał..
- No co ? chciałaś
się kochać przed obiadem by pizza się spaliła ? – pyta Diego odsuwając mnie bym
poszła odebrać
- Sam tego chciałeś – śmieje się uciekając od niego.
- Masz racje – śmieje się wyjmując pizze z piekarnika
- Nałórz a ja
odbiore i pommyśle o deserze dobrze ? – pytam idąc do salonu a Diego się
zgadza.
Po czym odebrałam swój telefon zdziwiona że to Esme moja menagerka.. przecież wie, że mam wolne by spędzić czas z chłopakiem
- No w końcu próbuje sie dodzwonić od rana - wzdycha zdenerwowana
-Esme sama wiesz, że mam wolne - zauważam szybko.
- Tak ale mam pomysł... Pilnie potrzebuje ciebie w studiu - dodaje podekscytowana
- A jaki ? - pytam ciekawa co jest ważniejsze od Diego.
- Słuchaj załatwiliśmy absolwenta najwyższej szkoły muzycznej w Anglii. Ma 20 lat i nazywa sie Marco Travelli i zaczyna karieere po studiach wokALNYCH I RAZEM Z JEGO MENAGERKĄ postanowiłyśmy byście byli parą Show-Biznes'ową - mowi zafascynowana lecz ja nie i nie tylko ze względu na Diego ! Tylko dlatego, że Marco to mój były chłopak.. Boje sie, że uczucia powrócą ... Ale jak mam powiedzieć obecnemu chłopakowi, że musze publicznie spotykać się ze swoim byłym ?
- No w końcu próbuje sie dodzwonić od rana - wzdycha zdenerwowana
-Esme sama wiesz, że mam wolne - zauważam szybko.
- Tak ale mam pomysł... Pilnie potrzebuje ciebie w studiu - dodaje podekscytowana
- A jaki ? - pytam ciekawa co jest ważniejsze od Diego.
- Słuchaj załatwiliśmy absolwenta najwyższej szkoły muzycznej w Anglii. Ma 20 lat i nazywa sie Marco Travelli i zaczyna karieere po studiach wokALNYCH I RAZEM Z JEGO MENAGERKĄ postanowiłyśmy byście byli parą Show-Biznes'ową - mowi zafascynowana lecz ja nie i nie tylko ze względu na Diego ! Tylko dlatego, że Marco to mój były chłopak.. Boje sie, że uczucia powrócą ... Ale jak mam powiedzieć obecnemu chłopakowi, że musze publicznie spotykać się ze swoim byłym ?
Macie 18 jak widzicie rozteguje wam obie pary a specialnie dla Domi daje wiecej diecesci co sie długo utrzyma Myśle by dac troche fedmily.... Zastanawiam sie kto bierze udział w konkursie... Potrzebuje jakiegoś potwierdzenia czy coś takiego. Zapraszam na 2 część OSa naxi na 2 blogu. Niestety nie wiem kiedy bedzie kolejny rozdział