"-Wydaje mi się czy ty mnie kochasz?
-Wydaje ci się..."
---
-Kocham cię.
-Nie wierzę ci już...
Odeszła. Nie miała ochoty z nim rozmawiać. Po raz kolejny ją uderzył. To nie był już ten sam Maxi, którego kochała. Jednak nadal był w jej sercu jako ten jedyny...
"To już koniec... Nie ma już nic. Jesteśmy wolni. Możemy iść..."
---
-Zapomnij.
-Myślisz że to tak łatwo? Kocham go siostra. Serce nie sługa.
-Dlaczego on się tak zmienił.
-Jedno słowo... Guz..
"-Czy można kochać i nienawidzić tę samą osobę?
-Można. Ale szybko gubisz się między "wypie**alaj", a "błagam wróć".."
---
-Ostatnia szansa?
-Tak, więc kochanie nie zmarnuj jej...
-Przysięgam, Naty. Już nigdy.
Jego słowa poleciały z wiatrem... Nie dało się już uratować tonącego statku.
-Obiecałeś! Dlaczego, Maxi?! Dlaczego?!
-Ja Naty... Nie wiem... To nie ja... To on. Felipe... Jego duch mnie opętał!
-Idź się leczyć palancie!
"Uciekam przed tobą, ale ty nie przestajesz mnie gonić."
---
-Chodź malutka. Idziemy się zabawić.
-Maxi proszę puść mnie! Nie chce!
"Rok temu o tej porze moje życie było zupełnie inne."
---
-Myślisz że będziecie jeszcze kiedyś razem? Po tym co zrobił...
-Ja to wiem, Fran.
---
-Czy ty sobie żartujesz chcesz mu wybaczyć?!
-Diego ja go kocham!
-Zapomniałaś co on ci zrobił?! Bił cię, a do tego zgwałcił!
-To nie ma znaczenia.
"Miłość przezwycięży wszystko! Chyba..."
---
-Ile potrwa terapia?
-Rok, dwa... A może więcej.
-Poczekam. Warto..m
"Ja i ty... To chyba przeznaczenie."
---
-Ile to on już tam siedzi?
-Dwa lata.
-Jest z nim lepiej?
-Ani trochę...
"Kochanie, ja nadal czekam..."
---
Stoje przed lustrem i patrze na moją śnieżno białą suknie. Dziś wychodze za mąż.
-Ile musiałaś na mnie czekać?
-Pięć lat.
-Opłacało się?
-Wiesz jak to jest...
Zaśmiałam się i delikatnie musnęłam usta Maxiego.
"Nigdy nie wiesz jak to będzie.
Czekaj na rozwój wydarzeń. Warto..."
Czekaj na rozwój wydarzeń. Warto..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz