'' Serce rozczarowane brakiem rozumu za każdym razem wybacza i bije jeszcze mocniej, pragnąc gorącej iskry bliskości. ''
~Naty~
Ludziom jest trudno wybaczać, gdyż mają fałszywe wyobrażenia na ten
temat - często nie rozumieją, czym jest, a czym nie jest wybaczenie.
Wówczas niechęć lub obawa wobec błędnie rozumianego "wybaczenia" może
być uzasadniona - rzeczywiście fałszywie rozumiane "wybaczenie" mogłoby
przynieść dalsze szkody dla osoby wybaczającej.Nie ma innego sposobu na oczyszczenie ran z trucizny niż przebaczenie.
Musisz przebaczyć tym, którzy cię zranili, nawet jeśli to, co
zrobili, jest niewybaczalne. Przebaczysz nie dlatego, że zasługują na
przebaczenie, ale dlatego, że nie chcesz cierpieć i ranić siebie ilekroć
wspomnisz, jaką krzywdę ci wyrządzili.
Nie ma znaczenia, co ci zrobili, przebaczasz im, ponieważ nie
chcesz już czuć się chory. Przebaczenie jest niezbędne dla twojego
duchowego uzdrowienia. Przebaczasz, ponieważ współczujesz sobie.
Przebaczenie jest aktem miłości samego siebie. Czy powinnam wybaczyć Maxiemu ? Po tych dwóch tygodniach '' przyjaźni '' którą byłam jedynie w stanie zaoferować wtedy. A teraz z biegiem kilku dni jestem w stanie mu w końcu wybaczyć i spróbować ponownie. Maxi przez cały czas się starał i udowadniał to, że mu na mnie zależy i że mnie kocha. To on był przy moim pierwszym kroku to on sie cieszył z tego nawet bardziej niź ja, to on mnie motywował, spał obok mnie tuląc mnie, to on dał mi miłość i tą małą istotkę, którą nosze pod sercem. Potrzebuje go i pragnę. Tęsknie za jego bliskością taką bez dystansu, za czułymi słówkami oraz aktami miłości bez których nie umiem żyć. Argentynczyk jest jak tlen dla człowieka i woda dla ryby. Bezustannie potrzebny bym funkcjonowała normalnie jak układ nerwowy czy krew w organizmie ludzkim.
Myśląc o tym co nas rozdzieliło i analizując każdy szczegół wynikło, że nie walczyłby o mnie gdyby mnie nie kochał i nie byłby ze mną kochając Fran,. Nie wierze że mógłby mnie wykorzystać. On taki nie jest. Diego mówi, że żałują. Pewnie to prawda bo wybaczył Fran, która też żałuje tego co uczyniła. Widzę to. Przecież chciała bym wybaczyła Maxiemu i jej. Może nie jest taką egoistką jak się wydaje .. ? Dobra. Moim piorytetem jest Maxi i malec o którym muszę mu powiedzieć. Najlepiej od razu gdy go spotkam. Nie pewnie wzięłam mojego smartfona z biUrka i wybrałam jego numer, który miałam w szybkim wybieraniu. Zauważyłam, że nie zmieniłam mu nazwy z '' mój książę '' co swoją drogą ten pseudonim jest strasznie banalny ale mi się podoba. Wiem, że nawet przez te kilkanaście dni był moim księciem. Którego kocham i nie wybaczam mu tylko wyłącznie przez ciąże z nim ! Kocham go ! I wiem że chcę z nim być ! Otworzyłam wiadomości i utworzyłam nową '' Maxi prosze przyjdz jak najszybciej .. musimy pogadać o wszystkim.. ;* '' napisałam po czym wysłałam czekając na odpowiedz, która nadeszła w ciągu 2 minut ! Boziu czuje motylki. On mnie kocha ! Odpisał ' Za dziesięć minutek będę ;* '' W ciągu tego dziesięciominutowego czekania byłam tak bardzo szczęśliwa i smutna za razem. Przecież on może nie zechcieć dziecka no i przez to mnie bo będę za gruba czy zmarnuje mu i sobie życie. Przyznaje miałam same ciemnie myśli do puki nie usłyszałam dzwonka do drzwi bo wtedy moje serce waliło 5 razy szybciej niź normalnie. Nie sądzilam, że będę się tak radować na dzwięk dzwonka do drzwi. Serce waliło gdy zobaczyłam jego sylwetkę w drzwiach. W
fioletowych adidasach i czarnych rurkach oraz szarej bluzie ze słuchawkami wyglądał tak bardzo przystojnie aż przegryzłam warge z zachwytu. Tak bardzo chciałam go znowu mieć przy sobie i tylko dla mnie.
- Hej, Miło że przyszedłeś - uśmiechnęłam się lekko.
- Pisałaś.. Coś sie stało ? - spytał wyraźnie przeraźony ale z troską.
- Maxi wszystko dobrze no może nie do końca - szepnęłam pokazując by usiadł obok mnie na łóżku co ucznił.
- Minęło już dużo czasu zdecydowanie za dużo. Próbowałam tej '' przyjaźni '' ale nie umiem być tylko twoją kumpelką. Nie mogę tak. Kocham Cię za bardzo by być na dystans. Owszem zabolała ta sytuacja ale ty mnie nie zdradziłeś wiem to ale najbardziej bolało to, że to ukrywałeś. Mogłeś powiedzieć, że ją kochałeś.
- Tak Naty ja wiem ale przepraszam, owszem byłem w niej zakochany i nigdy bym cie nie wykorzystał w celu zapomnienia o innej. Uwierzmi. Tęsknie za tobą - przerwał mi lecz dokończyłam ;
- Najgorsze było to że nie byliśmy razem przez te kilka dni a to najgorsza kara. Wiesz jak cie kocham - wyznałam smutna. Przyłorzył dłoń do mojego policzka
- Naty prosze cię nie smuć się dłużej jestem tu - przypomniał co wywołało u mnie na twarzy wielki uśmiech.
- Właśnie o to chodzi. Nawet po zerwaniu byłeś cały czas przy mnie. Wystarczała ci przyjaźń i nie naciskałeś. Dzięki tobie zrobiłam pierwszy krok, uwierzyłam w siebie i otworzyłam sie trochę. Tyle ci zawdzięczam a ja nic nie robie dla ciebie - przypomnialam a na końcu posmutniałam.
- Jak to nic ? Pokochałaś mnie ! Mimo, że trwało to krótko jestem ci mega wdzięczny dziękując za ciebie Bogu - przytulił mnie.
- To i tak za mało. Często się dziwię, że mnie pokochałeś zasługujesz na kogoś lepszego - szepnęłam wtulając głowę w jego ramie.
- Natalia ! Nie chciałbym nikogo innego niź ciebie zrozum to i przestań tak mówić - nakazał ostrym tonem.
- Ale to prawda. Spójrz na mnie .. szkoda słów ... Wiem, że gdyby tu nie było Diego to byłbyś z Fran - westchnęłam.
- To nie prawda Owszem byłem zakochany we Fran ale to nie było takie głębokie uczucie jak do ciebie! Jesteś dla mnie jedyna zrozum to. Gdybyś to dostrzegła i mi wybaczyła - przeciągnął biorąc mnie na litość.
- Ja ci wybaczyłam. I marze by wrócić do ciebie i by wszystko było jak dawniej- przyznałam a on klęknął nade mną z niedowierzaniem.
- Naaprawdęęę ? - pokiwałam głową ze śmiechem.
- Zechcesz do mnie wrócić ? - spytał z bijącą nadzieją.
- O niczym innym nie marze ! - szepnęłam nachylając się nad moim chłopakiem. W końcu nim jest ! Znowu ! Chyba mdleje .. Oby to nie był sen... Pociągnął mnie i upadłam na niego po czym wybuchliśmy śmiechem. Byłam tak bardzo szczęśliwa...
"Dzieci świetnie malują. Niestety! Zbyt szybko stają się rodzicami."
~Maxi~
Gdy Naty wylądowała na mnie przytuliłem ją odgarniając ten mały słodki loczek z jej noska. Po czym ją namiętnie i czule pocałowałem co odwzajemniła. Tak bardzo mi brakowało smaku jej malinowych słodkich ust, które w połączeniu z moimi wywoływały u mnie przyjemny dreszcz mimo to nasze usta stanowiły idealny duet tak bardzo pasowały do siebie. Stanowiły całość jak my oboje. Nie mogliśmy być od siebie daleko. Nie potrafiliśmy. Nie chcieliśmy być osobno. Podniosłem ją usadzając ją na łóżku pod ścianą dołańczając do niej tuliłem ją a ona słodko na mnie patrzyła. Wyglądało na to, że coś ją gryzie.
- Coś sie stało Naty ?- spytałem z troską uwaźnie ją obserwując.
- maxi .. musisz coś wiedzieć .. boje sie, że mnie zostawisz - szepnęła zmartwiona.
- Skarbie ? Jak możesz myśleć i pleść takie bzdury a szczególnie gdy sie pogodziliśmy. - spytałem zdziwiony jej zachowaniem. Nie rozumiałem z tego kompletnie nic. Usiadła naprzeciw mnie bardzo zdenerwowana.
- Jestem w ciąży - te trzy cudowne słowa wydobyły się z jej pięknych ust. Wiec to o to chodzi. Przytuliłem ją mocno.
- Naprawde ? - pokiwała głową - teraz nas ostawisz.. wiem, że nie chcesz go - moja dziewczyna ciągle bzdury pletła.
- Nie zostawię was - obiecałem szczerze
- Litość tak ? - kurcze co z nią jest że mi nie wierzy...
- Nie ! Kocham Cię i to dziecko które masz prze mnie mimo, że z gwałtu ono jest i je kocham i przestań gadać bzdury bo wtedy nas rozdzielisz - zarządałem całkiem serio.
- Dobrze. Dziękuje jesteś wspaniały - przyznała a ja nadal nie mogłem w to uwierzyć że zostane tatą.
- Uczyniłaś mnie jednym z najbardziej szczęśliwych ludzi na świecie i obiecuje, że cię nie zawiodę - dodałem.
- Żałujesz tego gwałtu na mnie ? - spytała.
- Jeśli mam być szczery to tak bo cie pozbawiłem czegoś i zniszczyłem pierwszy raz no i to ciągnęło inne wydarzenia które nie były dla ciebie miłe no i na chwile cie utracilem ale teraz gdy okazało się, że będziemy miec dzięki temu dziecko to sie cieszę - wyznałem szczerze.
- Nie jesteś zły, że w wieku 17 lat zostaniesz ojcem ? - spytała. Czułem, że myśli że zawiniła ale to miałem główny udział w tym. To moja wiina.
- Nie ! Ani trochę. Zrozum kocham cię i naszego bobaska - pogłaskałem po raz pierwszy jej brzuch. Mimo że to była co dopiero nawet nie wiem jak to nazwać .. ja ją pokochałem i pragnę jej.
- Zmarnuje twoje życie moje i tak jest spiepszone nie chce by twoje też było - nie mogłem uwierzyć w to co mówi.
- Natalia zrozum ja was kocham bezwzględu na wszystko ! - przeliterowałem jej to podirytowany. Nie wiem skąd ona bierze takie bzdury i sie ich słucha !? Spuściła głowe i cicho przeprosiła tuląc mnie.
- Maxi przepraszam, kocham was zrozumiem to wszystko po prostu jestem taka jaka jestem - przyznala
- Wiem i taką cie kocham - pocałowałem ją a moja złość minęła
- też cie kocham Maxi - szepnęła słodko. Oh moja słodziudka Natalia tak bardzo ją kocham. Tyle czekalem i nie chce sie z nią znowu kłucić i ją tracić po mału.
Po kilku minutach poczułem wibracje mojego telefonu na który przyszedł sms
Od ; Felipe ;/
'' Nie damy rady z tą imprezą ale zaraz będę u Natalii jest kilka rzeczy do wyjaśnienia ''
Do; Felipe ;/
Okey ja jużtu jestem ;)
Zdziwiła mnie ta wiadomość. Była pełna tajemnicy, którą zbytnio nie chciałem się przejmować mając obok siebie Naty .. moją naty a w jej brzuszku naszego małego Ponte. Mam nadzeję, że to chłopiec.
- Maxi nie mówmy nikomu o tym na razie - poprosiła na co przytakąłem.
- Rozumiem kochanie - uśmiechnąłem się.
- Dziękuje. i tak masz dużo na głowie bo jutro zaczynasz prace w studiu - przypomniała mi a ja zupełnie zapomniałam przez to rozstanie z nią
- Wiem. Naty a do tego Felipe zaraz tu będzie i ma coś ważnego do ciebie - oznajmiłem. Teraz gdy wiem, że mam Naty i dziecko którzy mnie kochają a ja ich nie czuje takiej zazdrości o hiszpankę. Moja dziewczyna uśmiechnęła się lekko wracając do okazywania mi miłości za którymi tęskniłem.
Kłamstwo głoszone jako prawda doprowadza do wściekłości.
~ Felipe ~
Mówią, że prawda jest lepsza od kłamstwa w każdym aspekcie. Nakazują mówić prawdę i tylko prawdę choćby nie wiadomo jak bolała. Kłamcy ! Prawda zabija a kłamstwo nie boli tak bardzo jak prawda. Słyszę ciągle że najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa i to najpiękniej powiedzianego. Bzdury ! Nie każdy tak uważa. A może tylko ja ? Czuje jakbym dostał biczem po plecach. Nie myślałem, że to możliwe a jednak.. W życiu bym nie wpadł, że ojciec Natalii i każe się moim ojcem. W to, że ona jest.. będzie .. moją siostrą też nigdy bym nie pomyślał. Kocham Naty jako dziewczynę a nie siostrę. I co teraz każą mi pokochać inaczej ? Chcą a nie mogą mnie do tego zmuśić. Sam nie umiem jej inaczej kochać. Ludzie nie mają wpływu w kim się zakochują i często prze to cierpią jak ja.. Myślałem, że nie wybaczy Maxiemu to jest szansa by dała mi szanse. Teraz nie ma. Nie mam nadzieji, którą sie łudziłem przez 15 lat naszej przyjaźni. Chciałbym się obudzić i spostrzec, że to tylko głupi sen. Niestety to prawda ... Bolesna prawda....Bardzo..
Dochodzę do domu Dominquezów ze spuszczoną zamyśloną głową kopając kamień przed sobą. Moja nowa matka idzie za mną chcąc ze mną porozmawiać lecz ja unikam wszelkiej konwersacji z osobą, kótóra mnie porzuciła i nie chciała mnie przez siedemnaście lat. A teraz co ? Odmieniło jej sie ? Poczuła instynkt macierzyński ? Ciekawe czy ojciec Natalii wie o tym.. Pukam w machoniowe drzwi podczas gdy moja matka zachwyca się domem. Jej starym domem... Otwiera zdziwiony pan Gregorio.
- Felipe ? Jacqueen !?? - nie ukrywa swojego zdziwienia widokiem siostry. Weszłem szybko do domu i kierowałem sie do salonu.
- Witaj Gregorio - rzekła Jacquen oszołomiony wpuścił ją do środka.
- Czego chcesz ? - syknął zły. Wtedy pani Dolores poklepała go czule przy ramieniu. W ten sposób wpuścili moją matkę do środka. Gregorio podążał za kobietą aż do kanapy w salonie a moja ciotka zawołała Natalie i Diego. Okazało się, że Ponte też z nimi schodzi. To znaczy, że mu wybaczyła ? Posmutniałem a moja podświadomość tłumaczyła mi i mojejmu złamanemu sercu że to moja siostra. Jakżebym mógł zapomnieć skarciłem ją z sarkazmem. Hiszpanka była taka szczęśliwa u boku Maxiego. Czemu ja dopiero uświadomiłem sobie to kiedy wiem o naszym pokrewieństwie ?
- Kto to ? - spytała cała trójka zdziwiona wskazując na moją matkę. Rodzice kazali im usiąść i to zrobili.
- To wasza ciotka Jackie, matka Felipe - wyznała ciocia. Wszyscy byli bardzo zdziwieni.
- Ale jak to ? - dopytywali zszokowani. Gregorio chciał coś powiedzieć lecz uciszyła go moja matka. Dziwne uczucie ją tak nazywać.. Dziwie sie sobie, że umiem ..
- Przepraszam was wszystkich za to gówno, które wyrobiłam kiedyś - westchnęła chowając twarz w dłonie.
- Ty siebie słyszysz do cholery ?? - krzyknął Gregorio na szczęście żona go uspokoiła.
- Wiem, że przespanie się z chlopakiem siostry i zajście w ciążę jest nie wybaczalne - wyznała zalamana
- Co ? Spała pani z moim ojciem ? Jaka ciąża ? - Naty sie uniosła.
- Jestem jej synem.. twoim bratem przyrodnim - wyznałem jej podchodząc do niej a tylko mnie odepchnęła
- Nie zbliźaj się do mnie ! - syknęła a Mxi ją przytulił i uspokajał.
- Skarbie daj im powiedzieć wszystko - szeptał słodko aż sie uspokoiła wtulona w niego. Żałuje że chciałem ich rozdzielić. Teraz widze, że tak bardzo się kochają. To takie piękne...
- A Lenka jest moją siostrzyczką prawda ? - spytała załamana. Pokiwali głowami.
- Czemu to ukrywaliście ? - poderwał sie hiszpan.
- Było mi wstyd za to ... twoja matka sie dowiedziała .. była wściekła na mnie i twojego ojca.. uciekła do Pablo swojego przyjaciela ... powiedziału mu wszystko .. uspokoił ją ... w końcu mu wybaczyla czego owocem jesteś ty Natalio - wyznała. Patrzyłem na Naty. Tak mi było żal że poznala prawdę. Czemu spotyka ją tyle nieszczęść. Gdy moja matka wyznała prawdę wyszła smutna. Postanowilem pójść za nią.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka ;) Po 6 dniach dodaje rozdział ponieważ czekałam aż Olcia mi komentuje za co dziękuje. Z powodu małej liczby komów moge polegać tylko na Natalce i Oli za którym im dziękuje bardzo <3 Mimo, że komentuje innym tylko one dwie sie odwdzięczają. Zastanawiałyście się kiedy nata mu powie i co zrobi Felipe. Jak widzicie wszystko zostało wyjaśnione. Cieszycie sie z takiego obrotu zmian ? Już planuje coś dalej oj dużo akcji będzie xd. Poprosiułabym zebyście pomogli mi podjąc decyzje. Otórz dołączyłam Matylde w 15 rozdziale i sie zastanawiam czy zrobić potem akcje typu '' Leon i Roxy '' Ogólnie sam pomysł by Naty z zazdrości udaała kogoś innego by no córz rozwalic wam naxi ... Przemyślałam propozycje Natalki i dam wam Pabloangie otórz jej matka będzie żyć. Szykują sie tajemnice powrót Fran , zazdrość oraz niechęć rodziców Maxiego do związku z Naty.. Chyba z dużo gadam xd Co tam ? Do nastepnego ! Czekam n komy tu i w zakładce.
Wrócę!
OdpowiedzUsuńJestem! Co z tego że jest godzina 7:00 a ja powinnam wstawać do szkoły ze
UsuńGenialny rozdział <3
Naxi Jupi!!!
Uuu Felipe no nieźle
Nie mogę się doczekać next :*
Zajmuję!
OdpowiedzUsuńKochanie naprawdę zrobisz Pabloangie?
UsuńYea!
Nacia i Maxiu są razem!
I do tego będą mieli dzidziusia!
Poprawiłaś mi humor!
No nieźle z tym Felipe...
Mała czy ty mi znowu chcesz rozpalić naxi?!
W sumie ja rozwaliłam to i ty możesz...
Naczej nie!
Nie wolno ci!
Lusia...
Zresztą misia rób co chcesz!
Liczę że naxi mi nie rozwalisz...
Kocham mocno.
Moją cześć dodam ci jutro lub po jutrze...
Lovciam ;**
Nuśka x.x
Lal ale to bylo super juz czekam na next skoro ma byc wiecej akcji do następnego
OdpowiedzUsuńPOZDROWIENIA
LOVCIAM NAXI
Łał ale akcji !!!
OdpowiedzUsuńSuper czekam na następny !!!!
POZDROWIENIA
J.V.
Super
OdpowiedzUsuńMaxi z naty będą mieli bobaska
Cieszę się że znowu naxi są razem
I nie wolno ich ci rozdzielac
Ciekawe jak naty będzie teraz traktowała felipe jak dowiedziała że on jest jej przyrodnim bratem
Czekam na next
Kolejny wspaniały rozdział ! ;*
OdpowiedzUsuńsuper że naxi znowu razem <3
jestem ciekawa dalszych relacji Naty i Felipe , Felipe i Maxi ;)
Z niecierpliwością czekam na nexta :D
pozdeawiam
MORDELEK ;*
Hej kochanie ;*
OdpowiedzUsuńRozdział boski, pełen akcji *-*
Naxi znów razem!.
Na szczęście Maxi dobrze zareagował na wieść o ciąży..
Bada świetnymi rodzicami ♥
Felipe...
Szkoda mi jego i Naty..
Nie wiem co bym zrobiła na ich miejscu..
A szczególnie szkoda mi Felipe
W końcu jest zakochany w Naty..
A musi traktować ją jak własną siostrę...
Zobaczymy jak to się dalej potoczyły
Czekam na next misiu ;*
Kocham ♥