czwartek, 29 października 2015

OS dla Ewy cześć 4

W tym momencie Maxi szedł do niej.  Chciał naprawić.. Ale co? Usłyszał chalas z jej mieszkania.  Wbiegl tam szybko.  Przerazilo go co tam bylo.  Te warunki..  Obiecał sobie że ją z tąd zabierze. W powietrzu unosił sie zapach wódki i stechlizny.  Zobaczyl jej ojca w samych boxerkach.  I ją gołą i nieprzytomną.  Nie wytrzymał i walnął go butelką w głowę.   Było słychać odgłos tluczonego szkła.  Kopał go gdy upadł. Następnie wziął Natalie na rece i ubrał jej bieliznę przy której bardzo sie podniecil. Pogilgotal jej lechtaczke po czym wsunął spodnie. Po czym ile sił w nogach wybiegł z mieszkania.  Zadzwonił do Fran a po 10 minutach podjechali z Diego jego autem pod jej dom.

 Jechali szybko do szpitala a chłopak znowu trzymał swoją księżniczkę na kolanach błagając aby się obudziła. Była niestety nie przytomna.
- Maxi co jej ? - spytał Diego.
- Nie wiem gdy weszłem była cała naga i nieprzytomna a nad nią stał jej ojciec. Całkiem pijany w samych boxerkach. Chciał ją zgwałcić
moją księżniczkę - syknął jadowicie.
- Co ? - Francesca niedowierzała w to co słyszy.
- Jestem pewien że ją znowu pobił i tym razem zechciał sexu. To obrzydliwe. Musze ją zabrac do siebie- obiecał.
- Co za skurwiel - syknął hiszpan podjerzdzając pod szpital.Maxi popatrzył na ukochaną ' Kochanie nie zostawisaj mnie '' błagał.
Usłyszał jej głos '' spokojnie bedzie dobrze ''. Uśmiechnął się i wyszli z auta. Maxi wziął ją na ręce trzymsjącc jakby była krócha i z
lodu a Diego chichotał.
-  Jestem Maxi Ponte am to em .. moja .. narzeczona Natalia Vidal jest nieprzytomna prawie zgwałcona przez oojca, prosze jej pomóc - po-
patrzyła na niego ze zdziwieniem. Zadzwoniła po lekarza i gdzieś ją zabrali. Opadł na fotel zmartwiony.
- Hej Lena tu Fran przyjaciółka Naty- zaczeła rozmowe telefoniczną.
- Co z Naty ? - spytala zmartwiona młodsza Vidal.
- Naty jest w szpitalu - po tych słowach rozmówczyni rozłączyła się. Włoszka westchneła.
- To moja wina - Ponte schował głowe w dłonie.
- Nie prawda dupku - ku ich widokowi ukazała się Lena - po częsci twoja i tego planu- sykneła.
- Tak wiem - miał wyrzuyu sumienia.
- Drugą połowe winy ponosi mój ojciec - westchneła. - Ona mnie chroniła dając mu sie bić ale potem cieła i to przez ciebie.
- Wiem Lena zachowalem sie jak cham pokiwała głową
- Dobra Lena dostał nauczkę. On ją kocha - dodała Fran wstawiając się za nim.
- Przypierdolił waszemu ojcu, uratował ją, był zazdrosny o Felipe to coś znaczy co nie ? wtrącił cieemnowłosy hiszpan.
- To nie zmienia tego co wczesniej jej robił.. i ten sex .. przesadziłeś. Masz szczęście że cię kocha i to od przedszkola i nic tego nie
zmieni nawet twoje zachowanie wobec niej. - wyjaśnła.
- Zawsze na mnie leciała ? - spytał.
- Tak. Jak ją zranisz nie odpowiadam za siebie. A to masz naprawić - zagroziła.
- Dobrze przecież ją kocham. Zabiore was do mnie jeżeli sie zgodzisz - zaproponował. Pietnastolatka pokiwała głową. Uśmiechnął się.

Zauważyli doktora.
- Co z Natalią ? - spytalł argentyńczyk.
- Dobrze, możecie ją odwiedzić. Ma wieści dls narzeczonego - zachichotał i odszedł.
Maxi zdziwiony szedł do sali ukochanej za Diego i Fran. Bał się co zrobi gdy go zobaczy.
- Hej - szepneła uśmiechnięta Natalia.
Zauważając go posmutniała, zobaczył to i postanowił wyjść.
-  Zostań - prosiła.
Nic nie mówiąc stał pod dzwiami nic nie mówiąc. Fran i Lena zadawały mnóstwo pytań związanych z jej zdrowiem. Okazało się, że wszystko
dobrze.
- Ale jak ja tu trafiłam ? Dlaczego ? - spytała podnosząc się.
- Maxi cię uratował przed ojcem .. chciał cie zgwałcic - wyjaśniła smutno włoszka.
- Naprawde Maxi ? - spytała a on pokiwał głową. - Możecie zostawić nas samych ? - spytała.
Wykonali polecenie. Podszedł nie pewnie siadając obok jej łóżka.
- Naty ja wiem - zaczął.
- Maxi dziękuje - szepneła tuląc go.
- Myślałem że - przerwała mu.
- Czas porozmawiać. Mówiłem ci, że jest dobrze z nami - szepnęła przykładając jego rękę do brzuszka.
- Naty czy ty .. - zająkał
- Tak głupku jestem z tobą w ciąży - wyznała zadowolona.
- Będę ojcem ? - skakał z radości obcałowując ją. Chichotała dając mu to kontynuować
- Będziesz miał córkę - dodała z usmiechem. Posmutniał..
 - Nie cieszysz się ? - spytała głaszcząc policzek. Spojrzał w jej oczy.
- Nawet nie wiesz jak bardzo ale czy to coś zmieni między nami ? - spytał.
- Zmieni to dużo bo zawsze dziecko będzie nas łączyć - szepneła.
- To znaczy że mi niewybaczysz ? - spytał z bólem. Popatrzyła na niego
- Zalerzy czy mnie kochasz ? - spytała
- Kocham ciebie i naszą księżniczkę w twoiim brzuszku - pocałował ją a ona odwzajemniła więc przedłużył
'' Marzymy o pocałunku bez końca ''
 Po kilku minutach oderwali sie od siebie.
- Wiem, że zachowałem się szczeniacko i głupio w stosunku do ciebie. Owszem to była gra by dobrze wykonać zadanie
Ale przy sexie poczułem coś silnego. Gdy zobaczyłem blizny i siniaki zrozzumiałem że sie pomyliłem. Gdy śpiewałaś
i tańczyłaś u mnie byłaś taka szczęśliwa, ładna słodka. Zakochałem się w twoim głosie, żałowałem planu, byłem
zazdrosny o Felipe, martwiłem się kiedy ciebie nnie było w szkole - wyznał. Wzruszyło ją to. Wybaczyła mu zauwA-
żając że naprawdę mu zalerzy. Jakby tak nie było nie uratowałby jej.
- Maxi wierzę ci i tak bardzo cie kocham mimo, że cholernie mnie zraniłeś - łkała. Przytulił ją
- Nie zmarnuje tego - błagał o kolejną szansę.
- Maxi ja widzę, że nas kochasz i zalerzy ci na nas. Wybaczam ci . Tylko ten jedyny raz - zagroziła.
- Dziękuje ! Boże kocham cię - przytulił ją.
- Udowodnisz ? - zachichotała. Pomyślał i przypomniał sobie. Rozpiął koszule
- Kotek tu teraz ? - spytała zdziwiona. Wziął jej reke i przesunął po cięciu - O Boże ! Nie co to ? - wystraszyła
się przykładając koniuszek palca do cięcia w kształcie serca. Piekło go ale gdy mu wybaczyła ból ustąpił
'' Z wygrawerowanym twoim imieniem wewnątrz mnie ''
- To dowód jak bardzo cie kocham, że dałem sobie to zrobić a zarazem kara za wszystkie krzywdy na tobie- wyjaśnił.
Zdziwilo ją to oraz zabolało i zaczeła płakać
- Nie możesz - szepneła bezsilnie.
- Dla ciebie moge - szepnął. Schyliła się i obcałowała.
- Nigdy tego nie rób - błagała.
- Jeżeli zgodziisz sie byc ze mną i sama nigdy już sie nie potniesz - postawił warunki.
- Dobrze - tulili się dłuższą chwile.
- Będziesz moją dziewczyną ? - spytał z nadzieją.
- I narzeczooną i  kim kolwiek zechcesz bym była tylko z tobą i naszą córeczką - pocałowała go co odwzajemnił.
Tak za tym tęsknili.
- Maxi a co ze mną i Leną ? - spytała
- skarbie  nie pozwole mieszkać wam w tej ruderze. Wezme waszą trójkę do mnie. I sprubuje stworzyć wam rodzinę
- powiadomił z uśiechem i satysfakcją na twarzy.
- Maxi my nie możemy - zaczeła
- Natuś żadnych ale. Kocham cię i dziecko, które bedziemy mieć daj mi naprawic błąd i pokazać, że jestem
odpowiedzialny po za tym Lena się zgodziła - wyjśnił.
- Kosiany jesteś - szepneła.
- Wiem - zachichotał- Tobie i dzidziusiowi i Lenie są potrzebne dobre warunki- przyznał. Pokiwała głową.
Chciał jej wszystko wynagrodzić i to z miłości nie z litosci. Przerwała im Lena
- Gąłąbeczki - uroczo westchneła.
- Ty się zgodziłaś zamieszkac u Maxiego ? - spytała a Lena pokiwała glową.
Diego i Fran weszli do sali
- I co ? - spytali równoczęsnie.
- Jesteśmy razem- oznajmili a Diego poklepał kumpla a Fran przytuliła Naty. Skakały z radości
- ale jak ją .. - zaczęła Fran
- Wiem. Migdy nie skrzywdze dziewczyny jaką jest Natalia Vidal. - przyrzekł przykładając dłoń do wygrawerowanego
serca na piersi
- Trzymam cię za słowo - ostrzegła Fran ostrym wzrokiem. z Leną
- Ej to mój chłopak. Nie karzcie go bo to moja robota - wtrąciła Naty a wszyscy się zaśmiali
- Dobra odwioze Diego i Fran. Lena jedziesz do mnie ? - spytał. Pokiwała głową. Ucałował Natalię
-   Kotek tylko nie bądz zazdrosna o swoją sexi siostre - spiorunowały go wzrokiem.
- Jutro cię zobaczymy - dodał.
- Nas - poprawiła. Pocałował swoją malutką księżniczke. Hiszpanka zachichotała.

Wyszli i pojechali odwieźć Diecesce.
- Pojedziemy po moje i Naty rzeczy ? - spytała Lena. Pokiwał twierdząco głową.
Po 5 minutach byli na miejscu. Hiszpanka  szła przerażona.
- Wszystko dobrze ? - spytał z troską.
-Em dobrze - pokiwała głową wchodząc do mieszkania. Ulżyło jej gdy okazało się, że nie ma jej ojca.  Poszła do swojego pokoju pokazując mu pokój jej siostry do którego ponte się skierował by spakować rzeczy swojej dziewczyny. Wziął kartony na książki ubrania pamiątki i jej misia '' oh śpi z misieem to słodkie '' stwierdził w myślach pakując 1,5 metrowego misia.
- Ma na imie Maxi - szepneła blondynka.
- Po mnie ? - kiwneła głową zdejmując niebieskie pudełko z napisem '' Te Amo Maxi ;** '' i dała mu je
- Zobacz jak bardzo cie kocha mimo że powinna cie nienawidzić za te wszystkie lata.- westchneła a on otworzył je . Kolor pudełka był jego ulubionym dlatego, że to kolor nieba i wody, które kochał ponieważ niebo pokazywało mu siłe by podążać za marzeniami a woda by czasami odetchnąć od wszystkiego.  Na samym wierzchu pudełka był jego bardzo dokładny portret, który naszkicowała Natalia. Był taki piękny i wzruszył go.
- Tak bardzo mnie kocha pomimo\, że byłem takim dupkiem ? - spytał.
- Tak ito nie wyobrażasz sobie jak mocno. Znosiła to wszystko z miłości do ciebie wierząc że będzie lepiej. Czy ona coś ci zrobiła - spytała. Pokiwał przecząco.
- No właśnie. - wziął do rąk zdjecie przedstawiające jego i hiszpanke podczas studniówki na której musieli razem tańczyć i wtedy nie był z tego zadowolony ale dziś czuł sie tym zaszczycony. Był tam też pamiętnik. Powstrzymał się.
- Co tam pisze ? - spytał.
- Opisywała każdą sytuacje z tobą nie zwarzając że większość była zła- poinformowała.
- Jaki ja byłem głupi - westchnął zamykając pudełko.
- Masz szczęście, że zmądrzałeś - szepneła opanowana.
Tak miał szczęście i otrzymał kolejną szansę by naprawić to co spiepszyć. Wykorzysta ją ?Owszem. Odpokutował swoje winy  to pewne. Czy nabroi coś jeszcze ?

Następnego dnia Ponte wraz z Heleną pojechali po jego dwie księżniczki. Hiszpanka ucieszyła się na ich widok.
Naty była podekscytowana. Odrazu ją zabrali. Wskoczyła na chłopaka ;
-  Jaka ty letka - szepnął smutny
- Waże 40 kilo na 158 wzrostu - oznajmiła.
- To za mało - stwierdził
- Powinnaś przynajmniej 15 więcej - dodał.
- Ta w ciąży ci do 60 dojede - zaśmiała sie.
- Ej !Ja mam 60 na 163 cm - przyznał.
- no i 19 cm czystej rozkoszy - zamruczała
- Mrr masz racje koteczku a ty za to cudne skarby - dodał zadziornie.
-wiem
- A wiesz też to, że jak cie uratowałem to ubierając ciebie bardzio się podnieciłem i pomasowałem ci co nie co
- spojrzał na jej dół.
- Ty zboczeńcu - oburzyła się. Usiadł na kanapie
- Czy tak dobrze będzie już zawsze ?  - spytała z nadzieją. Spojrzał na nią wstał uklękując.
Wiedziała już do czego zmierza
- Wyjdziesz za tego idjote ? - spytał wskazując siebie dając jej karatowy pierścionek
- Tak - wskoczyła na niego a on sie ucieszył. Podał jej pamiętnik
- Może  teraz napiszesz jakieś dobre wspomnienie ze mną - zaproponował dając jej niebieski długopis w kształcie
 serca z wygrawerowanym jego imieniem
- Nie czytałem go Lena mówiła. - zaczeła opisywać wszystko z pasją.
- Wierze - pocałowała go w policzek.
- Mogę patrzeć ? - spytał.
- Tak to nasza historia dopiero się zaczyna - zauważyła co chłopak potwierdził.

I tak dobiegliśmy do końca tej historii. Może nie dokońca jednak .. Po 9 miesiącach urodziła im się córeczka Ewa
Miała włosy Naty za to cere dziedziczy po ojcu. Bardzo jednak przypominała mame. Argentyńczyk bardzo je obie kocha.
Opiekował się Natalią przez cały okres ciąży. Opłaciło mu się to ponieważ przez to stał się odpowiedzialny i został
producentem muzycznym. Nikogo to nie zdziwiło za to Naty opiekuje się córką i siostrą, która została gwiazdą
y-mixa w studiu On Beat. Starsza siostra jest z niej dumna. Ich ojciec siedzi w więzieniu za to przy namowie hiszpanki
Maxi pogodził się ze swoim ojcem. Chłopak jest jej za wszystko wdzięczzny a szczególnie za to, że ją ma  i za Eve.
 Codziennie ją przeprasza za to co bło kiedyś mimo, że mu wybaczyła. Codziennie śpiewają swoją piosenkę ponieważ ich
połączyła a każde jej słowo stało się prawdą. Myśli już nawet o ślubie i zafundował im podróż poślubną na Hawaje.
Niby banalne lecz nie dla niej. Są ze sibą bardzo szcczęśliwi mimo, że sie tego niespodziewali.
Kto by pomyślał, że tak ich połączy los. Z nienawiści do miłości .. Mawiają kto sie czubi ten sie lubi .. jest to
prawda. Nikt ich nie rozdzieli. No cóż Matylda wróciła do Polski a Felipe po wieści o ich dziecku zerwał z nią wszelki
kontakt. Nic już im nie przeszkodzi. I tak wiele wycierpieli w szczególności ona .. Maxi prubuje jej to wynagradzać na
 każdym kroku ich wspólnego życia. I to koniec. Oczywiście z HappyEndem..


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej Aniołki :*  Wstawiam ostatnią część ONESHORTA naxi napisanego specialnie dla mojej kochanej Ewy ;* Pozdrawiam też Ole i Natalie dla której też pisze OS'a  Skończył się szczęśliwie bo o naxi nie umiem pisać bez happyendów xdd Mam nadzieję że wam się spodoba .. komemtujcie !! W środe wracam do domu więc dam rozdziały i skontaktuje się z wami ;* i pokomemtuje blogi ... Do napisania



4 komentarze:

  1. Super! Czekam na next. Może wpadniesz domnie? Mimo iż nie pieszę o Naxi. Ale może Ci się spodoba?
    iloveyoubettertoday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER bardzo fajny ten os juz myslalam ze tata naty jej cos zrobi ale na szczescie nie uff dobrzeze wszystko dobrze sie skonczylo czekam na nexta (:

    LOVCIAM NAXI

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej kochanie ;*
    Brak słów...
    Jak ja uwielbiam słuchać o tym ze Nacia jest w ciąży..
    Szczególnie z tym idiotą...
    Nie wiem co napisać...
    To takie słodkie...
    Od nienawiści do miłości..
    Tak się cieszę że wracasz..
    A ja odchodzę...
    Chyba tylko na tydzień... ale nie wiem...
    Kocham cię mocno <3
    Nuśka x.x

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny Os, lecz wyłapałam parę błędów, nie robię tego złośliwie, niestety jestem perfekcjonistką i mam manie na punkcie poprawnej ortografii,chcę tylko pomóc, mam nadzieję, że nie mam mi tego za złe.
    Ale zacznę najpierw od pochwały:
    Miałaś naprawdę świetny pomysł, ciekawie napisałaś, lecz popełniłaś parę literówek i błędów ortograficznych, w paru miejscach, jak na moje oko, zabrakło przecinków.
    błędnie - poprawnie
    Idjoty - idioty
    Prubuje - próbuje
    Zalerzy - zależy
    letka - lekka
    Sprawdzasz przed opublikowaniem napisany tekst? Wydaje mi się, że nie. Jeśli chcesz abym pokazała ci pozostałe błędy, to pisz na moim asku, @AyunoSan bądź na GG, z chęcią pomogę.
    Nie chciałam cie zdołować tylko pomóc. Sama nieraz doświadczyłam takiego wytkania błędów, i nie ukrywam, pomogło mi.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

By: Marlene