sobota, 1 sierpnia 2015

Rozdział 2

,,Nowe życie nie zmienia się od zmiany otoczenia ale od zmiany perspektywy''

~ Naty ~
Jestem już w samolocie z ciocią i Diego. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Wyjezdzam do Buenos Aries. Wkońcu Bóg mnie wysłuchał. Jestem mega szczęśliwa i podekscytowana. Mam szanse zmienić swoje życie.
- Natalio czemu masz te cięcia ? Od dawna to robisz ? - spytała ciocia Dolor. Westchnełam.
- Mamo przestań. nIE ZA DUŻO PRZESZŁA ? Daj jej ocłonąć - lekko  sie zdenerwował a jego mama poszła z tyłu. Czułam, że jest smutny ale nie z tego powodu...
- Diego co jest ? - spytałam troskliwie patrząc na kuzyna.
- Nic tesknie za Fran, oby maxiemu nic nie odbiło ... - westchnął. Wogóle nic z tego nie rozumiałam.
- Kim oni są ? - zaciekawiłam się. Jakie to ładne imie '' Maxi ''
- Francesca to moja diewczyna a Maxi to mój przyjaciel - przyznał.  A ja nadal nie wiedziałam co ma na mysli że on sobie coś zrobi ? Dziwne i to bardzo. Nie wiem czemu intrygowała mnie postać jego przyjaciela.
- Naty bo on ,, ćpa .. czesto .. - zdziwiło mnie to co mi powiedział. Czyli ten chłopak ma jakies problemy ? No bo raczej sam by nie brał sie za narkotyki jakby nie miał. Podobnie mam z żyletką. Diego za to pali i jestem tego świadoma lecz siedzę cicho. Ciekawe jaka jest Fran czy też ma problemy ?
- A Fran ? -  spytałam.
- Moja dziewczyna lubi popić - przyznał z bólem.
- Przykro mi - przytuliłam go.
Po tym już nic nie mówiliśmy. Słuchałam muzyki wlepiając się w niesamowity widok ... nieba ! Boże dopiero teraz sie skapnełam, że lecimy. Zaczełam histeryzowac aż usnełam oparta o Diego myśląc o tych uzaleznieniech. Tak bardzo chciałam znać ich przyczyny. Chciałam poznać jego przyjaciela i dziewczyne. Mimo to boje sie, że mnie nie zaakceptują. I znowu będę cier[iec. Tak bardzo boje się akceptacji a raczej jej braku. Tak bardzo wttedy zazałowałam, że ciocia i Diego mnie uratowali. Gdyby nie oni bym już była martwa. Może byłoby im lepiej beze mnie. Nie byłabym ciężarem jakim jestem teraz.
- Ej Tusia wstawaj wylądowaliśmy - szturchnął mnie Diego a ja za piszczałam przerażona.
- Nie strasz mnie - walnęłam go w bok i popatrzyłam przez okno. Miał racje wylądowaliśmy.
-  No sorki Tusiu - pocałował mnie we włosy jak zwykle wymawiając moją kszywkę, którą nawet lubiłam.
- Kiedy bedziemy u ciebie ? - spytałam z zaciekawieniem.
- Jak Fran i Maxi nas znajdą - stwierdził. Byłam zdziwiona ..
- Co oni ? Diego ja sie boje .. - przyznałam tuląc go.
- Ale czego ? Maxiego ? On nie jest przerazający uwierz - zachichotał a ja za nim. Usłyszeliiśmy głos pilota, że mamy już wychodzić. Razem poszliśmy do wyjścia. Oczywiście Diego przodem jako przewodnik. Ja wolałam iść w cieniu. Zauważyłam to co bałam sie najbardziej ... chłopaka w kolorowej czapeczce. Nogi mi sie ugieły na jego widok. Uśmiechnęłam się lekko co odwzajemnił ?? Tak właśnie to zrobił ! Hiszpan już wyszedł a ja za to sie potknęłam i wywaliłam, na tego chłopaka ! Boże jakie upokorzenie. Natka ty zawsze coś sobie zrobisz i to w nieodpowiednim momencie. Argentyńczyk pomógł mi wstać :
- Wsztstko w porządku ? - spytał niski brunet z troską w głosie. Miał taki cudny głos.
- Taak wszystko w porządku to moja wina, przepraszam - przyznałam unikając jego wzroku.
- To dobrze - dodał.  Mój brat poklepał go po plecach obejmując dziewczynę.
- To Maxi a to Fran - przedstawił nas mój brat. Uśmiechnęłam  się lekko, co odwzajemnili. Ukryłam noge.. Nie chciałam by wiedzieli .. Oby im tego nie mówił.. Wstydze ię tego i nie chce litości .. ani żeby mnie lubili bo on im kazał.. Zauwazyłam jakoś dziwną bariere miedzy Fran a Maxim. Było to dziwne bo unikali sie i swoich spojrzeń, jakby byli skłuceni . Ciekawiło mnie to. Mój brat  niezauważał tego. Szedł obejmując Fran przodem a ja z Maxim na końcu. Chłopak patrzył z zazdrością na mojego brata. Czyżby pokochał jego dziewczyne ? A ja ? Prawda jest taka, że zauroczyłam sie Maxim teraz chociaż wiem, że nie mam szans.
- Naty ? Opowiesz mi co sie dzieje ? Diego coś mówił .. - zaczął niepewnie jakby sie bał. Nie no on musiał mu to powiedziec ? Ciekawe co jeszcze wie ..
- Maxi to nie jest łatwe .. daj mi czas. Dziekuje za troskę i  że uratowałes mi zycie - pocałowałam go lekko w policzek. Poewszzy raz to zrobiłam komuś z po za rodziny.  Znaczyło to dla mnie ale pewnie dla nniego nic. Przyzwyczaiłam się..
- Dobrze rozumiem i nie a za co - czułam jego wzrok na mojej nodze. Bałam się, że nie zrozumie a dla mnie było za wcześnie by o tym mówić. Musze mu zaufać. Nauczuyć się ufać ludziom i nie dać się rozpłynąć jego oczom czekoladowym. Kurcze on jest idealny ... I nie dla mnie ... Prawda jest taka, że mam świadomość, że nikt mnie nie pokocha i zawsze będę sama.  Chociaż mam Diego i ciocie i wujka. Tu będę szczęęśliwa czuje to ...

'' Próba zmian uczuć jest nie możliwa.. nie możemy wybrać to  do kogo czujemy miłość. A co jeśli zakochamy w osobie którą wykorzystujemy tylko że naprawde  '' 

MAXI
Siedzimy we trójke w salonie. Tylko ja Diego i Fran, ponieważ Natalia sie rozpakowuje i oswaja z nową sytuacją. Wiem, że dla niej to trudne... Mimo to jest taka miła i słodka. Nie ważne, że ma coś z nogą. Mi by to nie przeszkadzało. Z tego co wiem o Diego uwielbia tańczyć to tak jak ja. Jest wprost idealna. No ale nie jest Fran.. co ja bym dał, żeby nie czuć tego do włoszki nie pocałować jej wtedy. To zniszczyło naszą relacje. Teraz sie unikamy, trzymamy dystans ... Gdy ujrzałem młodą hiszpankę zauroczyła mnie .. zapomniałem o Fran. Może sie zakochałem ? Na razie tego nie wiem .. nie umiem określić moich uczuć.. znam ją kilka godzin i nic o niej nie wiem. Po za tym nie mógłbym tak poprostu jej tego wyznać... przecież wczoraj całowałem sie z inną .. No i po co mi to było ? I tak nie zmieni t nic wrecz przeciwnie zniszczy naszą długoletnią przyjażń. Nie chce by Natalia cierpiała przeze mnie .. za dużo wycierpiała .. teraz musi nauczyć się ufać. A ja ? Muszę wkońcu zdecydować czy czuje coś do Francesci czy Naty ...Muszę się do niej zbliżyć i może wtedy dostanę odpowiedz od serca ... A co jak mnie nie kocha i bym sie wygłupił tylko ?
Kurcze to jest za trudne ..
- Stary o czym tak myślisz ? - Diego wyrwał mnie z zamyślenia a Fran popatrzyła wrogo.
- O niczym ważnym - skłamałem. Nie mogłem mu powiedzieć, że całowałem jego dziewczynę i czuje coś do jego siostry. Zabiłby mnie ..  Musi zostać to tajemnicą .. Dopóki sam tego nie wyjaśnie z fran i naty ... Czy to możliwe kochać obie jednocześnie ? Czy może chce zapomnieć o Fran kierując uczucia w strone hiszpanki ? Nie wiem ...
- Ej a może zrobimy ognisko i gdzieś pojedziemy by uczcić wakacje - zaproponował Hermandez.
- Tylko nasza trójka - spytała Fran.
- Może wezniemy Naty - zaproponowałem - wiesz poznamyją lepiej i odreaguje no wiesz ... - dodałem. Fran wydawała sie szczęśliwa tym pomysłem. Coś czuje, że ona chce mnie z nią zesfatać bym nie latał za nią ... Wtedy po schodach zeszła Natalia. Wyglądała pięknie. Opadła mi szczenka.
- O czym gadacie za moimi plecami beze mnie ? - spytała podejrzliwie. Jest taka cudna..
- Planujemy biwak na uczczenie wakacji .. - zaczął Diego
- chcielibyśmy cie zabrać - dodałem z uśmiechem, który odwzajemniła.
- Tylko nasza czwórka ? - spytała z nadzieją. Pokiwałem głową. Chciałem zrobić na niej wrażenie.
- To dobra tusia - zśmiał sie mój kumpel. 
- Tusia ?? - spytała zazdrosna Fran a mi sie chciało śmiać.
- Diego  tak mnie nazywa od dzieciństwa - przyznała niewinnie. Czyżby była zazdrosna o  kuzynkę chłopaka ? To dziwne.. Niech wie jak ja sie czuje..
- No to ustalone - przyznałem usatysfakcjony. Natali się szeroko uśmiechneła. Ma taki cudny uśmiech. Zakochałem się. Teraz to wieem ten usmiech, zachowanie  ogólnie jest słodka. Oby moja .. Może ten  wyjazd pomoże ? Mam nadzieje. Boje sie tylko reakcji Diego... Skoro o nim mowwa.. Dziewczyny poszły do Natali. A mój kumpel chciał pogadać. Bałem się.
- Maxi możemy pogadać ? - spytał poważnym tonem. Coo przeskrobałem ?
- O co chodzi ? - spytałem z lekkaprzestraszony.
- O Naty ja widze jak na nią patrzyłeś ..zakochałeś się - przytaknąłem a on pokiwał głową.
- nie mów nikomu - poprosiłem.
- Okej ale jak mi ją zranisz to nieodpowiadam za siebie .. za dużo przeszła - dodał opiekuńczo.
- Rozumiem - mruknąłem a Fran eszła na dół i pożegnała się z Diegiem. Już mnie nie obrzydzał ich widok ani nie wywoływał zazdrości. Teraz mogłem sie supić na Natali ... Odkochałem się...


'' W miarę upływu czasu spostrzegam, że ludzie, których rozumiem najmniej, to ci, których znam najlepiej. Moi przyjaciele są zagadkami. ''

FRAN
Nic nie rozumiem ! Nie poznaje Maxiego. Zakochał sie w Naty ? To nie możliwe .. przecież całował mnie .. wiem, że zawsze mu sie podobałam.. Jak tak szybko o tym zapomniał ? Podsłuchałam ich rozmowe, mimo że nie powinnam. Według mnie Naty jest w porządku miła fajna i przyjacielska ale też cicha i zamknięta w sobie przez choorobe... Mówią ni oceniaj książki po okładce i widać, że inni tego nie robią. Przecież to nie jej wina, że jest chora .. za to ma pasje co momaga jej żyć z radością podobnie jak Maxi.. łączy ich ta sama pasja. Ale czuje, że o n nie mówi ani mi ani jej prawdy a przecież znam go tak długo.. Nie mógłby mnie okłamywać...Pożegnałam Diego i kazałam maxiemy sie odprowadzić. Specialnie by go powypytywać.
Z początku szliśmy w ciszy mijając kolejne przecznice. Było już ciemno i sie bałam, więc wtuliłam sie w bluze mojego chłopaka, którą pożyczyłam.
- Maxi w co ty pogrywasz do cholery ? - momentalnie się wściekłam. Argentyńczyk wsadził rece do kieszeni spodni. Praktycznie sie nie przejmował moją obecnością tylko bujał w obłokach. Pewnie o niej..
- No co ? Nie wiem o co ci chodzi Fran - rzucił obojętnie poprawiając czapeczkę, Był aż tak obojętny ?
- O Naty - zasugerowałam zła.
- piękna i słodka ohh - rozmarzył się znowu. Ja mu zaraz zrobie coś jak nie przestanie ! 
- Nie udawaj, że ją kochasz okej ? Wczoraj całoWAŁEŚ się ze mną a ja dałam ci kosza - przypomniałam.
- No i ? - spytał jak debil.
- To, że nie wierze, że sie odkochałeś i to tak szybko. - dodałam zła. Wkurzało mnie jego zachowanie.
- Nie prawda bo ja czuje coś do Naty - nadal trzymał się swojego.
 - Właśnie '' coś '' nie umiesz tego określić .. poprostu chcesz zapomnieć o mnie - stwierdziłam.
- Nie Fran ! Tego za dużo ! nie będziesz mi mówiła kogo kocham ! To miłość od pierwszego wejrzenia. Oby ona ją czuła. Fran nie wszyscy cie kochają.. owszem kochałem ale przeszło mi a Naty uświadomiła mi to .. chociaż za póżno bo cie całowałem .. przepraszam. Nie praw mi morałów ja wiem co robie. Teraz to ty niszczysz naszą przyjażń  zrozum - wydarł sie na mnie i odszedł szybko. Widać był mega wkurzony. Znaczy, że idzie do Alexa po działkę. Kurcze co ja narobiłam. Egoista ze mnie ... straciłam go .. tego się obawiałam. A chciałam dobrze dla niego i Naty by nie cierpieki .. Czy raczej miec koło ratunkoewe gdyby Diego mnie rzucił ..  Nie ja nic nie czuje do Ponte !!!!!!!!!! Niech bedzie szczęśliwy z Naty a ja z Diego.. Jednak i tak martwie sie o Maxieego wiem do czego jest zdolny po takiej kłutni ... Co ja narobiłam ?? Chce ten wyjazd on dobrze nam wszystkim zrobi... oby nic sie na nim nie wudarzyło ... Gdy doszłam do domu wydzwaniałam do przyjaciela niestety nie odbierał.. jak zwykle to znaczy że ćpa ... i to prze mnie !!!!!!! Nie wybacze sb jak coś mu sie stanie.. Znam go za dobrze i wiem a jednak nie wiem.. Poplątane to..  Myśle, że wiem o nim wszystko ale jednocześnie nic ...


_-------------------------_-----------------_----+-----------------------------------

Hej  miski :* na życzenie Anonima daje wam kolejny rozdzial. Zdaje sobie spraw z tego ze pisze z bledami ale nie da sie inaczej z tableta. Wkurza mnie autokorekta ..  Mam nadzieje ze cuekawi was historia .. Jak myslicie maxi biedzie bral ? Czy pogodzi sie z Fran ? Co myslicie o naxi ?

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Super a historia jest ciekawa i bardzo mi sie podoba mam nadzieje ze Maxi nie vedzie juz bral i bedzie z Naty szczesliwy kiedy next ?

      LOVCIAM NAXI

      Usuń
  2. Cudo
    Czytałam już go wcześniej a pomimo tego cieszę się ,że go dodałaś :*
    Dzisiaj tak krótko (słaby zasięg)
    Przepraszam
    ~~Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny i czekam na rozwój wypadków ;-). Do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jdhfnchmvnj *-*
    Boże kocham Cię za to!.*-*
    Bardzo przepraszam że komentuje dopiero teraz ale tablet mi się strasznie zacina :c
    A co do rozdziału i historii już się w nich zakochałam *-*
    Maxi trochę szybko odkochal się w Fran..
    Może i dobrze.
    Biedna Naty :c szkoda mi jej :c
    Fran...nie polubilam jej :/
    Jest taką fałszywa..
    Za to uwielbiam Diego <3
    Nie chce zebvy Maxi brał :c
    Jestem Ciekawa co tam wymyslisz,
    Czekam na next kochanie ;*

    OdpowiedzUsuń

By: Marlene