czwartek, 6 listopada 2014

Konkurs na OS'a '' Przyszłość Naty '' by Marka Lambre- 1 miejsce !!!!!!

 Każda droga w pewnym momencie się rozwidla , wybieramy różne drogi , myśląc że kiedyś się spotkamy widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala , to nic jesteśmy dla siebie stworzeni w końcu się spotkamy.

,,Trzy metry nad niebem ‘’



Siedziała na łóżku oglądając ich wspólne zdjęcia... Obiecał , że będą razem na zawsze , że jej nigdy nie opuści ... , że ich miłość nigdy się nie skończy .. A teraz co ? Jest nie wiadomo gdzie i nie wiadomo  z kim... Pamiętała , że w ostatni dzień szkoły on i ten niby ,,Boysbend '' wyjeżdżali w trasę koncertową...  Kiedy miał wchodzić do autokaru spojrzał ostatni raz na nią… Zobaczył ten ból w jej oczach… To jak cierpiała … Ten jej wymuszony uśmiech doszczętnie go dobijał … Podbiegł do niej szybko … I czulę pocałował … Wtedy jeszcze nie wiedziała , że to ma być ich ostatni pocałunek… Wzięła do ręki fotografie na , której przytulali się… Byli szczęśliwi… Z jej oczu poleciało parę łez… z wściekłością podarła fotkę była na siebie zła , że mu zaufała… Po tym wszystkim co przeszli miała nadzieje , że teraz zaznają chwilę spokoju i radości  , a on zostawił ją … Pojechał w trasę z tymi swoimi ,, koleszkami ‘’ … Na początku cieszyła się jego szczęściem , ale on przez ten cały czas nawet nie raczył wysłać  jej głupiego sms’a … Pewnie znalazł sobie lepszą , ładniejszą , a ona już dawno straciła nadzieje , że on da jakikolwiek znak życie … Nie dawała rady … Wszyscy osiągnęli sukces … Spełnili swoje marzenia , a ona czasami da jakiś koncert  , ale tylko gdy łaskawie wyjdzie na scenę , albo jeśli  wo gule pojawi się tam … Większość czasu spędza u psychologa  , który pomaga jej walczyć z depresją … Co nie jest za łatwe ,  dlatego że bezustannie myśli o NIM…   Dziś Idzie na kolejną wizytę … Wzięła głęboki oddech wstała z parapetu i wyszła z domu … Wsiadła do auta i pojechała do psychologa … Po paru minutach była na miejscu … Wysiadła z samochodu i ruszyła w stronę budynku .. Pchnęła wielkie szklane drzwi i weszła do pomieszczenia … Rozglądała się widziała tylu płaczących i przygnębionych ludzi takich jak ona …  Każdy z nich miał inny problem … Cierpiał na swój własny sposób …   Poczuła jak ktoś łapię ją za rękę odwróciła się napięcie i ujrzała swojego lekarza … Razem z nim poszła na dalszą część terapii … Trwało to około godzinę … Ciągle o nim myślała … Nie mogła się z tym pogodzić , że ją zostawił … Już dawno przestała go kochać jedyne co czuła to złość i nienawiść … Ale nie mogła zapomnieć co jej zrobił …. Przez niego zmarnowała sobie życie … Miłość , radość i nadzieja dawno w niej umarły Stała przy moście z kartką papieru z napisem

,, Kochałam cię , ale jak widać ciebie to już nie obchodzi ‘’

Już dawno chciała to zrobić , ale zwyczajnie nie miała odwagi… Teraz minęło dużo czasu i jest gotowa zrobić kolejny krok … Wyjęła z kieszeni skórzanej kurtki zapalniczkę z wygrawerowanym jej imieniem … Dostała ją od niego na osiemnaste urodziny… Poczuła jak do jej oczu napływa kolejna fala łez … Zacisnęła  oczy i pomyślała , że to nie wróci już nigdy … Podpaliła kartkę i wypuściła z rąk … Patrzyła jak odlatuje … Też chciałaby tak polecieć nie mieć żadnych trosk i zmartwień … Aż w końcu się wypalić … Głośno westchnęła   i poszła w stronę domu … Nagle poczuła przeszywający ból … Otworzyła oczy i zobaczyła jego wystawiającego ku niej rękę z uwagi na to , że upadła … Zamrugała parę razy .. Na początku myślała , że to tylko sen … A raczej koszmar … Po chwili uświadomiła sobie , że to on … Wo gule się nie zmienił … Tak sam jak przy ich ostatnim spotkaniu … Lśniące czarne włosy … Czekoladowe oczy … Idealna cera … A co najważniejsze nie znikający uśmiech z twarzy …  Wstała bez jego pomocy … Zaśmiał się cicho …
- Wróciłem – Krzyknął rozradowany  chciał się do niej przytulić , ale zamiast tego dostał siarczystego policzka prosto w twarz … Ze zdziwieniem patrzył się na nią … Po chwili zobaczył ten ból w jej oczach i zrozumiał , że popełnił błąd … Nie było go pięć lat … Teraz wrócił i myślał , że będzie tak jak dawniej …. Ale nigdy już tak nie będzie … Z jego twarzy znikł uśmiech , a zamiast niego pojawiło się żal i poczucie winy w oczach … Pragnął ją przeprosić , ale ona go uprzedziła …
- Jesteś okrutny wiesz ? Przez te wszystkie lata nie dałeś znaku życia. , a teraz sobie wracasz uśmiechnięty i uważasz , że znów będziemy tą zakochaną parą co kiedyś ? Jeśli tak to się grubo mylisz ... To koniec Maxi ja już cię nie kocham - Ostatnie słowa wypowiedziane z jej ust bardzo go zabolały .. Chciał przeprosić , zacząć od nowa ,ale już jest za późno ... Zniszczył wszystko ... Spojrzała się na niego wzrokiem pełnym bólu i cierpienia , po czym odeszła zostawiając go samego z ogromnym poczuciem winy ... Zrozpaczona rzuciła się na łóżko i zaczęła głośno szlochać mimo iż go nie kochała to bardzo ją zranił ... Usłyszała krzyk swojej najlepszej przyjaciółki Ludmili , która razem z Federico po zakończeniu szkoły wyjechała do New York by realizować swoje marzenia ... Powolnym krokiem zeszła na dół i zobaczyła szczęśliwą Lu , która gdy ujrzała Naty w tym stanie od razu z twarzy znikł uśmiech ... Obie rzuciły się sobie w ramiona ...
- On wrócił - Szepnęła Natalia ... Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko mocniej uścisnęła przyjaciółce ... Przez resztę wieczoru rozmawiały o Nim i co  z tym zrobią ... Jedno jest pewno obydwie nie chcą go znać ... W końcu podjęły decyzję … Która zmieni jej życie już na zawsze …

Stała na lotnisku pełna marzeń nadziei … Wiedziała , że jej życie kiedy wsiądzie do samolotu zmieni się na zawsze … Pozna nowych ludzi … Zajmie się już na poważnie swoją pasją będzie szczęśliwa … Cała złość , którą czuła znikła … Już dawno mu wybaczyła , ale nigdy nie zapomni … Może i przestała go kochać , ale też go nienawidzi … Teraz zaczyna kolejny rozdział swojego życie , lecz tym razem bez niego … Od pewnego czasu już nie myśli o nim … Zniknął z jej głowy , ale nigdy z serca … Mimo  iż to co do niego czuje na pewno nie jest miłością , ale może i to zauroczenie ? Całkiem możliwe… Gdy ktoś trwa w zauroczeniu nie myśli cały czas o tej osobie widzi jej wady , ale i również i zalety … Już dawno przestała uważać go za najgorszą osobę jaką zna … Zwyczajnie powoli to co do niego czuła przerodziło się w coś typu zauroczenie ,ale też nie … To było skomplikowane … Po prostu zniknął z jej głowy co było najważniejsze … Mimo iż nadal jest w jej sercu to stara się zapomnieć … Choć to niemożliwe próbować można nieprawdaż ? Usłyszała czyjś głos za plecami proszący by została .. To był on cały zapłakany… Podeszła do niego bliżej i uśmiechnęła się …
- To już koniec Maxi zapomnij o mnie i żyj dalej nie patrząc wstecz tak jak ja to zrobiłam – Chłopak mimowolnie zaśmiał się i ją mocno przytulił … Co ona odwzajemniła … Była dla niego najważniejsza .. Wiedział , że ten wyjazd ją uszczęśliwi , a tego pragnął najbardziej … Odsunęli się od siebie on szepnął jej do ucha ,, Kocham cię mam nadzieje , że będziesz szczęśliwa ‘’ Dziewczyna zaśmiała się i poszła do samolotu … Zaczynała wszystko od nowa … Mimo tego , że nigdy o nim nie zapomni stara się patrzeć optymistycznie w przyszłość … Zajęła miejsce , a samolot wystartował … Spojrzała się ostatni raz w okno … Wiedziała , że to co robi jest dobre dla niej jak i dla niego … To już koniec nie ma odwrotu … Przyszedł na nią czas by nareszcie mogła błyszczeć …

Trwał właśnie jej kolejny koncert była taka szczęśliwa , że wreszcie spełnia swoje marzenia … Lecz ciągle o nim myśli czyżby się nie odkochała ? Może pokochała go kolejny raz ? Tego nie wiedziała , ale jedno było pewne jest szczęśliwa i nikt i nic tego nie zmieni … Przynajmniej jej się tak wydało … Weszła za kulisy , a jej przyjaciółka rzuciła się jej w ramiona po czym mocno ją przytuliła … Była taka wesoła, że Natalia wreszcie jest taka jak dawniej …Pełna energii i optymizmu … Nagle Federico wszedł do pomieszczenia trzymając w ręce telefon … Jego mina świadczyła o tym , że coś się stało … Dziewczyny podbiegły do niego , a on upuścił komórkę …. Przestraszona Ludmila spojrzała się mu prosto w oczy …
- Maxi miała wypadek – Kiedy Naty to usłyszała bezsilnie usiadła na fotelu nie mogła w to uwierzyć … W takiej chwili … Kiedy jest szczęśliwa … Akurat teraz ? Dlaczego ? Dlaczego ? Te  pytania ciągle krążyły po jej głowie … Wstała z miejsca i kazała zawieść się na lotnisko … Zdesperowani szybko wsiedli w samochód i pojechali … Wbiegli na lotnisko , kupili bilety i polecieli … dziewczyna cały czas myślała tylko o nim …. Po paru godzinach dotarli na miejsce wręcz wyskoczyli z samolotu złapali taksówkę i ruszyli … W końcu dotarli do szpitala …. Natalia podbiegła do jednej z lekarek i spytała się gdzie leży Maximiliano Ponte kobieta powiedziała jej numer Sali ,a Naty poleciała niczym torpeda … Weszła do pokoju … Zobaczyła go … Poturbowanego … Miał na twarzy parę sińców … Jej przyjaciele spytali się lekarza o jego stan … Niestety … Był krytyczny nie dawali mu szans … Dziewczyna pełna nadziei podbiegła do właśnie wchodzących przyjaciół … Oni spojrzeli na siebie znacząco …. Ludmila zaczerpnęła powietrza …
- To koniec on umiera – Do oczu Natalii zaczęły napływać łzy …Usiadła łóżku Maxiego cała zapłakana nie powstrzymywała łez … Nie widziała sensu … Błagalnym wzrokiem spojrzała na jego twarz … Była taki bezbronny ….
- Ty nie możesz odejść ja cię potrzebuję i to bardzo wypierałam to z siebie , ale to prawda  błagam nie możesz umrzeć rozumiesz ! Ja cie kocham … Maxi – Chłopak z wielkim trudem otworzył oczy i uśmiechnął się na sam jej widok … Tak bardzo go ucieszyły te słowa … Ale to już koniec …. Jego koniec ….
- Ja ciebie też – Zaśmiał się cicho i powoli  zamykał oczy … Do Sali wbiegło kilku lekarzy i zaczęli ratować go , ale to i tak nic nie dało  … Na respiratorze pojawiła się wielka gruba kreska … Jeden mężczyzn … Podszedł do Natalia i położył swoją dłoń na jej ramieniu …
- Nic się nie dało zrobić przepraszam – Załamana dziewczyna  bezsilnie wtuliła się w tors Maxiego i cicho zaszlochała … To nie może być , ale jest … Koniec … Przynajmniej mają pewność , że byli dla siebie stworzeni … Natalia ostatni raz złożyła namiętny pocałunek na jego ustach … Tak bardzo chciałaby cofnąć czas , ale nie da się … Nic nie można zrobić … On nie żyję ….

Parę miesięcy później odbył się uroczysto pogrzeb Maxiego … Wszyscy byli załamani , a zwłaszcza Natalia … Nie mogła się z tym pogodzić … Ten okrutny świat , odebrał jej to co najcenniejsze … Połowę swojej durzy … Połowę siebie … Odebrał jej Maxiego … Ksiądz ogłosił , że czas na przemowy … Federico spojrzał się na Naty … To ona miała zacząć … I to właśnie najbardziej go martwiło … Bał się , że załamie się jeszcze bardziej … Natalia uśmiechnęła się do niego … Oczywiście był on wymuszony … Stanęła na środku i zaczerpnęła powietrza …
-Nie będę gadała jak to on był wspaniały czy jak go kochałam , bo sami dobrze wiecie … A co najważniejsze on wie … Ale za to zaśpiewam piosenkę – Jeden z osób obecnych na cmentarzu podał jej gitarę , a ona zaczęła śpiewać

  Zawsze potrzebowałam czasu spędzonego w samotności
Nigdy nie pomyślałabym, że będę Cię potrzebować gdy płaczę
I dni wloką się latami odkąd jestem samotna
A łóżko, na którym leżałeś jest pościelone po Twojej stronie

Kiedy odchodzisz, liczę kroki, które stawiasz
Czy nie widzisz jak mocno Cię potrzebuję w tej chwili?

[Refren]
Gdy odchodzisz
Każdy kawałek mojego serca za Tobą tęskni
Kiedy Cię nie ma
Twarz, którą znałam tak dobrze, jej także mi brakuje
Kiedy Cię nie ma
Wszystkie te słowa, których potrzebuję usłyszeć
Aby przebrnąć przez cały dzień
I czuć się dobrze
To „tęsknię za tobą”

Nigdy wcześniej nie czułam się w ten sposób
Wszystko, co robię przypomina mi o Tobie
A ubrania, które zostawiłeś, leżą na podłodze
I pachną zupełnie jak Ty, kocham wszystko to, co zwykłeś robić

Kiedy odchodzisz, liczę kroki, które stawiasz
Czy nie widzisz jak mocno Cię potrzebuję w tej chwili?

[Refren]
Gdy odchodzisz
Każdy kawałek mojego serca za Tobą tęskni
Kiedy Cię nie ma
Twarz, którą znałam tak dobrze, jej także mi brakuje
Kiedy Cię nie ma
Wszystkie te słowa, których potrzebuję usłyszeć
Aby przebrnąć przez cały dzień
I czuć się dobrze
To „tęsknię za tobą”

Zostaliśmy dla siebie stworzeni
Tutaj, na wieki
Wiem, że tak było
Tak, o tak

I wszystko, czego chciałam, to żebyś wiedział
Że we wszystko, co robię, wkładam swoje serce i duszę
Ledwie oddycham, muszę poczuć, że jesteś tu ze mną, tak

[Refren]
Gdy odchodzisz
Każdy kawałek mojego serca za Tobą tęskni
Kiedy Cię nie ma
Twarz, którą znałam tak dobrze, jej także mi brakuje
Kiedy Cię nie ma
Wszystkie te słowa, których potrzebuję usłyszeć
Sprawią, że zawsze przebrnę przez każdy dzień
I poczuję się dobrze
To „tęsknię za tobą”

Spojrzała się w górę tam w niebo i poczuła jego wzrok na sobie … Teraz już wiedziała , że musi żyć dalej , bo on tu nadal jest tylko , że nie ciałem ,lecz duszą i będzie ją chronił … Już zawsze … 

Bo miłość to nie jest i nie może być zwykłe uczucie. To nie przyzwyczajenie ani życzliwa troska. Miłość to szaleństwo, to serce, które wali jak szalone, światło, które spływa wieczorem wraz z zachodem słońca, chęć poderwania się z łóżka nazajutrz, tylko po to, by spojrzeć sobie w oczy.

,, Trzy metry nad niebem ‘’ 


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka ;D 
Jestem już na wyjeździe i dziś mam laptopa (  tylko ) . Mh os.. troche zła jestem za śmierć Maxiego .. ale ten tekst przemawia do mnie xd troche taki psychologiczny i zasługuje na to miejsce. 

5 komentarzy:

  1. Dziękuje za pierwsze miejsce choć dla mnie to nie ma sensu i nie zasługuje na pierwsze miejsce , ale to szczegół XD
    Jeszcze raz wielkie dzięki <3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko!
    To mój mąż nie żyje ;(
    Cudaśny OS
    Ale biedna Naty
    <3333333

    OdpowiedzUsuń
  3. http://diegolettainnahistoria.blogspot.com/ Zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń

By: Marlene