sobota, 28 maja 2016

Epilog

Przenieśmy się w przyszłość. Daleką. Jakieś  15 lat i zobaczmy co u naszych bohaterów. O ile ktoś ich pamięta.. Głupie zapytanie.. No bo kto by nie pamiętał Maxiego Natalii, Fran Diego czy Ludmile i Federico ? Jest ktoś taki ? Nie sądze by tu sie tacy znaleźli.. A może ? Lepiej nie wnikać i przejść do rzeczy. Kto chce wiedzieć jak toczą sie dalsze losy tych par ? Łapki w góre. Wszyscy jak widze. Wiem zabawna nie jestem ale no cóź to ja  Luśka narratorka a raczej duch krążący wokół tych ludzi.. Przeniosła sie wechikółem czasu by ukazać realie która nastąpiła. Niezawiedziecie się Naxi, Diecesca, Fedemila nadal są razem już po śąlubach mają dzieci tak samo jak Felipe z Matldą, Gery z Alexeem czy Lara z Leonem. Cudownie prawda ? Oczywiście ale na tym nie skończe. Mam dużo do pokazania. Może zaczniemy od Fedemiły. Fede i Lu bo to oni.. Włoch i argentynka pamiętacie ich ? Dzięki śmierci siostry dziewczyny a zarazem dziewczyny włocha narodziło się miedzy nimi uczucie. Cami spoczywaj w pokoju. zASŁUŻYŁAŚ WYKONAŁAŚ KAWAŁ DOBREJ ROBOTY.  C zemu ? Już śpiesze wyjaśnić. To co zrodziło sie w dniu pogrzebu argentynki. Nie było przypadkiem. Uwierzycie? Cami nie była tka zła za jaką jej siostra uważała. Mieszała z losem grał z nim w hazard wygrała więc poprosiła by byli szczęśliwi. I są ale nic o tym nie wiedzą. Camila spogląda z góry opiekuje sie nimi. Zna ich oboje na wylot i wiedziała że on bedzie z nią szczęśliwy. Toress chciała naprawić  błędy. Chciała by dicenili jej siostre. Udało się. Ludmiła została projektantką mody i to bardzo sławną ! A jej mąż nadal jest solistą i daje koncerty. Mimo to że są tak zapracowani mają  czas dla dziesięcioletniej córeczki Niny bardzo podobnej do mamy lecz z charakteru to stuprocentowy tatuś. Para jest już 12 lat po ślubie. Ludmiła ma już  31 lat a jej mąż 37. Mieszkają we Wloszech gdzie wychował sie mężczyzna a Lu otworzyła tam salon mody. Wszystko układa im się jak w bajce. Jednak spokojnie to nie jest sen. To realia którym nic nie zagraża. Przelećmy kilkaset tysięcy kilosów. Niby daleko ale warto. Byśmy przekonali sie co słychać w Argentynie a szczególnie w BA gdzie znajdziemy Naxi i Diecesce . Sąsiadów a zarazem przyjaciół. Jesteście ciekawi? Ciekawość zżera człowieka ale co tam ja nie wytrzymam ! Dobrze że jestem nie widzoialna i wlaśnie ich obserwuje. 33 letnia włoszka wraz z 34 letnim hiszpanem. Pragne od razu przypomnieć iź ich życie nie wyglądało jak bajka ostatnio gdy mieliśmy z nimi do czynienia. Pamiętacie ? Czy odświerzyć wam pamięć /? Wszystko było dobrze póki siedemnastoletnia Fran nie zaszła w ciąże z Diego czego on nie chciał więc wściekły rzucił ją czego potem żałował. Gdy odyskał rozsądek było z późno póniewąż włoszka uzyskała wsparcie w ramionach meksykańczyka. Swojego byłego chłopaka Marco. Gdy Diego sie o tym dowiedział nie miał skrupułów ani zachamowań by zabić meksykańczyka który teraz spoczywa w niebie opiekując sie Fran a Diego wybaczył wszystko. Sam nie był święty w związku z włoszką iź zdradził ją z Aną, która zgineła w wypadku samochodowym. Są razem w niebiosach. Wracając do Diecesci. Wiezienie zmieniło Diego i to jak ! Nie czekał by odzyskać Fran tuż po odzyskaniu wolności. Włoszka zgodziła sie na powrót do ukochanego bardziej ze wzgledu na przyszłość córki. Przez pierwsze miesiące wciąż sie kłócili. Nie mogli dojść do porozumienia. Fran ni ufała partnerowi nawet po ślubie. Diego o tym wiedział i starał sie jak mógł by to zmienić aż w końcu sie im udało. I wspólnie wychowują szesnastoletnią Isabell. Ma charakter tatusia a urode matki. Diego bardzo sie cieszy mimoo wszystko z tego a jego chlubą jest właśnie ona.  A zapomniałabym .. pewnie sie zastanawiacie czym zajmują sie państwo Dominquez'owie. Odpowiedz prosta. Muzyka gra. Kobieta była piosenkarką przez 5 lat.  Począwszy iź w wieku 22 lat  zdobyła kontrakt. Wydała 2 płyty oraz uczestniczyła w trzech trasach koncertowych. Jednak przed sześcioma laty postanowiła skupić sie na rodzinie i dopiero wtedy naprawde Diecesca sie odrodziła. A jej mąż prowadzi Art Rebek ltóre dostał po ojcu Maxi lecz po ślubie z Fran zostali wspólnikami z czego cieszyły się ich żony. Skoro mowa o Ponte... przenieśmy sie na sąsiednie podwórku. Trzyosobowa rodzina  nadal zamieszkuje w domu rodzinnym Maximiliano. Po ślubie ojciec chłopaka przepisał wszystko dla pierworodnego syna a oni sami przeniesli sie do Cardoby. Ojciec Maxiego wybaczył żonie. Tak samo jak Naty swojej teściowej. Mimo iż było to trudne. Pamiętacie to ? Spiski Valeri próba zmowy z polką i próba zabójstwa której skutki odczuwa MJ. Rodzice nigdy nie powiedzieli o tym synowi który i tak docenia dar życia. Od maleńkiego matka tłumaczyła mu że Bóg kocha '' dzieci kalekie'' '' one zbawią świat i wyproszą u niego wszystko '' Chłopak w to uwierzył. Żałuje jedynie że nie może tańczyć jak jego tata którego podziwia. Z ppewnością odziedziczyłby ten dar jak i dużo po ojcu. Ma jego loki uśmiech i charakter mieszający sie z niewinnością matki i jej karnacją. To idealne połączenie. Naxi jak Nata zapowiadomiała nie doczekała się więcej potomstwa. Hiszpanka odmawiała a Maxi nie nalegał bojąc sie ją utracić. Za to rodzice skupili całą miłość na synku, który był owocem '' gwałtu '' o czym Naty pamięta lecz zbyt kocha męża by mu to wypominać. Cieszy sie że go ma mimo to przecież nie sądziła iż ktoś ją pokocha. Od zmienił jej nastawienie do wszystkiego. To dzięki niemu przestała się bać tego jaka jest a dzieki niej on przestał cpać. Czy żałują ? Oczywiście że nie ! Z przyjemnością wspominają te czasy. Często także zachciewa im sie wspominek na sąsiedzkich przyjęciach z Diego i Fran

dzięki czemu MJ zaprzyjaźnił sie z Isabell. To mało powiedziANE STALI SIE JAK jedność bliźniaki czy rodzeństwo. MJ mimo swojej choroby zawsze dbał o Ise. Bronił jej przed wszystkim. Ona była w niego wpatrzona. Już w przeczkolu sie nim zauroczyla co z wiekiem przerodziło się w Miłość. Z jej strony niestety. MJ czesto sie zakochiwał o czym odrazu mówił Isie. Dziwiło go że ona nigdy nie dzieliła się z nim swoim życiem miłości. Jakby go nie miała. Nigdy nie widział jej z chłopakiem. Ciekawiło go to gdyż jej ojciec czesto zmieniał partnerki przed Fran. A ona była taka jak on. Za to ją kochał. Niestety uważał ją za kumpla i ona z bólem z tym sie godziła. Gdy tylko przedstawiał jej nową dziewczyne wypłakiwała całe noce lecz nigdy nie miała mu tego zazłe. Mimo iź widziała że one sie nad nim litują lub bawią. Chociaż był na wózku. Nie wszystkie dziewczyny chciały być skazane na niańczenie go o czym Isa wiedziała jednak nie on. Był zbyt zaślepiony. Przyjaciółka jednak kochała go zbyt mocno by go ranić. Wiedziała że kiedyś kogoś znajdzie odpowiedniego. Łudzila sie że będzie nią ona. Marzyła być jego dziewczyną. Nie przeszkadzała jej jego niepełnosprawność. Pragneła mu pomóc, godziłaby sie na to z zadowoleniem by tylko on ją chciał. Ale najwyraźniej życie chce inaczej. To tak boli ! Myślała.  W nocy pewnego razu wybuchła płaczem po czym napisała wiersz o tym co czuje. Miała ledwie 13 lat a zaczeła przelewać myśli na papier o czym nikt nie wiedział. A Maxi nie miał sie o tym nigdy doewiedzieć ! Nie chciała go stracić. Jednak z czasem przeszła okres dojrzewania i chłopcy zaczeli za nią uganiać lecz ona dawała im kosza. Nie spodobało sie to jednemu z nich i pobił dziewczyne. Ponte widząc to oddał mu nmimo że nikt w to nie wierzył. Pobił go do nie przytomności. Nie myślał o konsekwencjach tylko o przyjaciółce. Zdziwiło go wszystko a potem zobaczył wiersz. Od razu domyślił sie o kim on jest. Postanowił ppoważnie porozxmawiać z przyjaciółką

- Powiesz mi w końcu co to ? - pokazał jej karke z tekstem wiersza
- Skąd to masz ?! Daj to moje ! 
- A ja twierdze że i moje ! 
- Nie .. 
- Wiem że pisałas to mnie 
- To było 3 lata temu ! 
- A co zmieniło sie od tego czasu ? 
- Nie.. - ujął jej policzki 
- Prosze.. powiedz 
- Ale co ? 
- To o mnie ? 
- tak.. ale co z tego ? - zwlekała z odpowiedzą 
- Czemu mi nie powiedziałaś że sie we mnie kochasz ?
- Bo latałes za innymi. Ni i nie chciałam psuć przyjaźni
- Dlaczego ? 
- Bo nie odwzajemniłbyś tego 
- Tego nie wiesz..
- Nie chciałam by to popsuło naszą przyjaźń
- Nie wiesz tego
- Latałeś za każdą ! 
- Szukałem ideału..
- Jasne 
- A nie zauważyłem że mam go pod nosem
- Co ty pleciesz ? 
- Przepraszam że dopiero teraz -mówi po czy złańcza ich 
usta w namiętnym pocałunku gdyż chłopak dopiero
zdał sobie sprawe że to Ise kocha najbardziej 
na świecie. Dziewczyna nie protestowała 
Wręcz przeciwnie oddawała namiętnie pocałunki
- Kochasz mnie ? 
- Jasne głuptasku ! Uświadomiłem sobie że 
Cię kocham od zawsze tylko byłem zaslepiony 
- Czemu ? 
- Bałem sie że odrzucisz idwalide
- Nie jesteś inwalidą ! Ja Ciebie Kocham ! 
- Na zawsze 

Tego dnia zostali parą co ucieszyło rodziców. Zareagowali bardzo pozytywnie ! Fran z Natą skakały omawiały ślub a ojcowie tylko sie śmiali i pochwalili MJa.  To co ich połączyło było trwałe aż do śmierci. Po 25 latach małżeństwa Isa postanowiła pokazać wiersz mężowi na ćwierć wiecze bycia razem w związku małżeństkim. MJ popłakał sie ze wzruszenia ; 
-Despertar y parar en el final del sueño 
Lo que no está escrito para nosotros
Porque  que mi corazón está roto
 - Aunque quierono puedo engañar a lo
 - Porque se siente que no debe
 - O tal vez sólo quieres sentir
La amistad es todo lo que quieras darme
Es sólo una simple diversión para usted
Ingenuo soy porque caí en amor con usted
Usted puede meterse conmigo en la cabeza
No me digas que no se quieren esto
Bueno ya sabes a conciencia el destino demi corazón
-No tengo derecho a enamorarme
Muchos de nosotros pero otro destinonuestro
-La única salida es sólo amistad y dejar de amar 
-Porque no quiere nunca caer en amor con mí

- To piękne kochanie ! 
- Dziękuje MJ 
- Za co ? 
- za 25 lat małźestwa i 45 przyjaźni
- Nadal jesteśmy przyjaciółmi
- Przyjaciele nie sypiają ze sobą 
- Ale dzięki temu mamy 5 dzieci ; 
Simona, Valentine Mateo Gastona i Carle
A nasi starzy chcieli byśmy byli jedynakami 
- Nadrobilłeś to 
- Z przyjemnością
- Tak. Wiem bardzo mnie kochasz 
- Tą na dole owszem
- Zbok ! 
- Mam to po ojcu 
- Widze i pamiętAM
-Tak jak ty po swoim
- Masz racje
- przyznałas sie ! 
- Nie? 
- Ja wiem swoje i tak
- No na pewno
- Skoro mowa o twoim ojcu
- co z nim ?
- Znalazłrm piosenke, którą napieszał w kiciu dla twojej mamy
- Serio ?
- Tak - pokazuje jej tekst
( chodzi mi o te słowa jak w tytule bloga )
- Piękna
- prawda mój teść ma talent
- Mój też - całuje go w policzek
- Szczególny talent miał do stworzenia mi ciebie
- Tak jasne
- No a nie ? pani Dominquez Ponte
- Chciałbyś Ponte
- I tak mnie kochasz
- Niezaprzecze
- A śmiałabyś ?
- No nie. Maxuiemu i Naty zawdzięczam ciebie
- A ja Ciebie Fran i Diego
- Kocham Cię
- A ja ciebie staruszko
- Ej ! Jestem 3 miesiące młodsza
- A raczej rok bo jesteś ze stycznia
- Idjota
- Ale twój
- Prawda nie zamieniłabym cie na nikogo innego
- Słodka jesteś
- Wiem - muska jego usta


I tak kończy się ta historia. Zaskoczeni czy spodziewaliście się innego zakończenia ? Ta historia kresu nie ujrzy będzie odradzać się w sercach bohaterów jak i moim a może nadal i waszych drodzy czytelnicy. Nazwisko Ponte i Dominquez przetrwają jeszcze wiele pokoleń. A jakim cudem ? Otórz hiszpanie biorą dwa nazwiska swoje i partnera a dzieci mają także dwuczłonowe. Kto wie może za kilka lat ta historia sie odrodzi. Będzie taka sama ? Raczej nie bo bohaterowie zmienią bieg wydarzeń. Kto wie ? Tylko Bóg. Jedno wiem na pewno kończy sie HappyEndem. A kto by chciał nie ? Są tacy lecz ja preferuje dobre zakończenia. Po tym co spotkało bohaterów zasługuje na podziw ich postawa więc czemu nie życzyć im dobrze ? Nie można ! Teraz czas stworzyć nową historie. Nowy świat. Spotkacie mnie w niej. Jeśli sie wczujecie w słowa które wam niose. A może powrócicie do początku tej historii pełni emocji jak za każdym razem. Mimo iż znacie już jej zakończenie.


------------------------------------------
Hejka Drodzy kochani czytelnicy.
Mowa porzegnalna. Z tą historią. Trwała ona 11 miesięcy.
Pamiętam do dziś jak EwaNaxi błagała mnie bym nie kończyła z pisaniem bloga.
Prosila o nową historie więc się zgodziłam. Pamiętam że Natalia Vidal też pisała swoją historie.
Gdyby nie one poddałabym się. Jakkoś w połowie sierpnia do rodziny blogerskiej doszła Nuśka Ponte,
która jest z nami do dziś.  Za co wszystkim im dziękuje. To rozdział dla was !
Spodziewaliście się takiego finału ?  Sama zaczynając tą historie nie myąślałam że tak tto sie skończy.
Musi być happy end. Inaczej nie umiem.  Pamiętacie konkurs ? Temat to ''przyszłość bohaterów '' a sama
go wykorzystałam w tym prologu. Po 2 latach i 3 historiach o naxi. Kończe opisywać ere Naxi.
Szczerze to mi się troche przejadła. Dlatego nie chcąc was opuszczać ttutaj stworze historie o Falbie.
Która ruszy w następnym tygodnniu. Już w nowym miesiącu. Jak wiecie mam nowy blog i chce troche bardziej sie na nim skupić i go rozeklamować.
Dziękuje za prawie 89 tysięcy wejść, 31 obserwatorów i ponad 800 komentarzy.
Za to że byliście i jesteście i że będziecie tu.

niedziela, 22 maja 2016

Rozdział 26



 ‘’ Najważniejsza w życiu jest rodzina. Najpierw ta w której się urodziłeś potem ta którą sam stworzyłeś ‘’

~ Maxi ~  
Całą noc myślałem nad tym wszystkim; moją rodziną matką , Felipe, Diego Fran Fede Lu, Lence oraz Naty i MJem. Dwójka ostatnich jest dla mnie najwaźniejsza ale czy mogę wymazać swoją rodzinę ? Oczywiście że nie chodzbym nie wiem jak chciał. Nie chodzi mi o całą rodzinę. Przecież moje siostry lubią Naty. Nawet Gera a nawet Lara nie zaszkodziłyby przyszłej szwagierce. Mój ojciec też ustąpił. Ale matka ? Chyba nigdy nie zrozumiem jej postępowania. Brak jej skrupułów. Jestem pierwszym ich dzieckiem. Miałem być ‘’ dziedzicem ‘’ przejąć firme ojca. Rodzice liczyli też iź będę z Matyldą co oznaczało przypieczętowanie wieloletniej przyjaźni między moimi a rodzicami blondynki. Dzięki temu mieli otworzyć więcej filli i to w Polsce. Niestety dla nich miałem innych planów których zaistnienia bym nie cofnął. Nie zastąpiłbym tańca architekturą czy Natalii i MJa na Matylde. Tak mam 18 lat cóź prawie dziewiętnaście i jestem już ojcem oraz mam narzeczoną z którą nie długo wezme ślub. Ostatni rok wiele mnie nauczył. Stałem się odpowiedzialny za swoje błędy i ani razu nie stchórzyłem. Wszystko to zawdzięczam Natalii. To związek z hiszpanką nauczył mnie wiele. I to bardzo.  Dzięki niej wyleczyłem się z miłości do Fran. Ale najbardziej zawdzięczam jej to że przestałem ćpać. Podziwiam ją że wybaczyła mi gwałt i jego skutki. To że postanowiła dać nam dar naszej miłości. Naszego syna. Nie ważne że jest chory. Tak jak i Naty. Za bardzo ich kocham i jestem w stanie nieść na barkach ciężar jej choroby. Pragnę jej ulżyć.  Zrobie dla niej wszystko ! Nawet akceptuje Felipe chociaż go nie trawie. Dlaczego moja matka nie widzi tego że życie bez Naty umartwiałoby mnie wewnętrznie.
- Stary przepraszam.. – zaczyna blondyn zwany bratem mojej ukochanej
- Za co ? – jego pytanie wyrywa mnie z rozmyśleń porankiem gdzie parze kawe
- Namieszałem troche
- Przestań. To nie twoja wina że się zakochałes w mojej dziewczynie i że jesteś jej bratem
- Spotykam się z Matyldą
- Co?!- nie mogłem uwierzyć w jego słowa
- Tak jakoś wyszło ..
- Gratuluje
- Dzięki Maxi – ku mojemu polka zaskoczeniu unosi głowe znad kanapy w salonie
- Co tu robisz ?
- Przyszłam do Felipe – mówi. Widać że jest zakochana w nim..
- No dobrze. Mam wielki dom – śmieje się – żałuje że Naty mieszkała w tym całym chlewie z ojcem – wzdycham przypominając sobie mojego ‘’ teścia ‘’ w sumie go nie znałem. Ale tak jak i Felipe nie miałem zamiaru.
- Nienawidze naszego ojca
- Ona tak samo.
- Nie chce mieć z nim nic wspólnego. A ty z Valerią ?
- Moją matką? Naty jej wybaczyła ale ja nie jestem w stanie do końca
- A mi wybaczysz ? – pyta Matylda. Odpowiadam nie pewnie kiwając głową
- Rozumiem. Prawie ich zabiła..
- Właśnie. Jak mogła chcieć zabić swojego wnuka? – pytam retorycznie popijając kawe. Felipe idzie w tym czasie otworzyć drzwi.
- Maxi do ciebie ! – słysze głos Hiszpana po czym ide za nim a w futrynie drzwi widze Mane
- Wejdz – mówie zachowując obojętność
- Możemy pogadać ? – pyta ze skruchą a za nią zauważyłem Gery i Lare. ZdZiwiło mnie iź towarzyszą im chłopcy… Lara trzyma rękę Leona a Gery obejmowana jest przez Alexa. Brat Natali prowadzi całą czwórkę do Natali zostawiając mnie z rodzicami
- Siadajcie – mówie wskazując zestaw wypoczynkowy w salonie. Siadam na dużej kanapie a oni naprzeciwko mnie. Przyznaje że byłem ciekawy tego co powie mi moja rodzicielka
- Synku tak strasznie Cię przepraszam..
- Mnie? Raczej powinnaś Natali swoją synową i wnuka ! – odpowiadam uniesiony. Tą cechę1) dziedziczyłem po ojcu.
-  Nie chciałam ich zabic..
- A jak to nazwiesz ??!!
- Pozbyciem się
- Dlaczego miałabyś się ich pozbyc ? – pytam zdziwiony
- Miałeś mieć lepsze życie..
- Taa wiem wiem garniturek architektura firma ojca i Matylda – przypominam
- Wlaśnie – dodaje ojciec.
- Ale ja wole być tancerzem. Uczyć tańca ! A co najważniejsze być z Naty i MJem
- Zrozumiałam to..
- Ciesz się ze dzięki Naty nie wniosłem wniosku na policje.
- Dziękuje wam..
- Właśnie że ja chętnie bym to zrobił
- Co ? Ale czemu ? A czemu nie ?
- Natalia Ci wybaczyła nawet Cię tu zaprosiła. Chciała byś była aktywna w życiu wnuka i naszym
- A ty nie ? – pyta ojciec
- To za wcześnie. Ale pod warunkiem że ci znów nie odbije by mnie z nią rozdzielić  lub zrobić im krzywde bo za drugim razem trafisz do pierdla ! Bądź tolerancyjna dla nich
- Coś im jest ? – pyta ojciec
- Mały nie będzie chodził.
- Widzisz to twoja wina ! – mówi tata do matki
- Nie tato. To genetyczne troche no ale urodził się za wcześnie – wzdycham prowadząc ich do Natali i MJa. W mojej sypialni zrobił się tłok. Obie rodziny w komplecie. Pogodzeni. Dziadkowie bardzo pokochali wnusia a mama odbyła poważną rozmowe z moją narzeczoną w końcu akceptując jakie życie i z kim je wybrałem. Zaakceptowali to że jestem nauczycielem w Studiu. Że nigdy nie zostane architektem. A moja rodzina nie będzie spokrewniona z polakami. Chociaż gdyby Matylda wzięła ślub z Felipe kiedyś to może… Za to teraz jarają się córkami. Przecież ojciec Alexa MA SIEĆ HOTELI A RODZICE Leona SĄ architektami jak oni. Współcxuje siostrom. Mają przerąbane. Moja mama ma wielkie plany co do ich przeszłości skoro ja jestem synam ‘’ marnotrawnym ‘’ jak powtarza.  Wraz z ojciem mają nadzieję iź jeszcze wróce do nich na kolanach żebrząc o kase. Po moim trupie. Przejąłem ArtRebel po tym jak ojciec Diego dowiedział się o jego przestępstwie. Moim jedynym priorytetem jest moja rodzina, którą załorzyłem.



ROK PÓŹNIEJ

‘’ Ty i ja wśród tysięcy mocno trzymamy się za ręce. Niezwykły dzień, doniosła chwila i szept nieśmiały .. miły .. miła.. Odtąd już razem zawsze i wszędzie. Tak miało być i niech tak będzie ‘’

~ Naty ~
Minął rok tak właśnie jeden okrągły rok a dziś stoje przed ołtarzem na przeciw ukochanego. Tak dziś bierzemy ślub ! To najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Wraz ze mną przeżywają to osoby tak mi bliskie; Felipe, Matylda, Pablo, Jackie, Lena, mój ojciec,Fede, Ludmi  rodzice Maxiego, jego siostry z chłopakami, Fran z Isabell nawet Diego który unika Fran i córki. A może one jego ? Jedno wiem oni się kochają. A Diego po roku odsiadki zmienił się i czuje iź będzie walczył o swoją rodznę. Jak ja. To nas łączy. Nie wyobrażam sobie życia bez Maxiego i MJa a teraz stojąc przed wybrankiem mojego serca. Znamy się dwa lata a mi nadal miękną kolana na jego widok. Nie tylko się kochamy. My jesteśmy w sobie zakochani. Tak jak wtedy kiedy się poznaliśmy. Bardzo miło wspominam te czasy.
- Czy ty Natalio bierzesz tego Maximiliana Simona Ponte i przyrzekasz mu miłość wierność i uczciwość małźeńską i że nie opuści go pani aż do śmierci ?
- Ja Natalia Valentina Ponte przyrzekam miłość wierność i uczciwość małźeńską Maximilianowi Simonowi Ponte i że nie opuszcze go aż do śmierci
- Czy ty Maximiliano  bierzesz tego Natalie Valentine z domu Vidal za żone i przyrzekasz mu miłość wierność i uczciwość małźeńską i że nie opuści go pani aż do śmierci ?
- Ja Maximiliano Simon Ponte przyrzekam miłość wierność i uczciwość małźeńską Natalii Valentinie Ponte i że nie opuszcze go aż do śmierci – powtórzył mój ukochany kończąc namiętnym pocałunkiem za nim jeszcze kapłan coś powiedział. Roześmiałam się a Maxi wziął mnie na ręce po czym przeniósł mnie po kościele na zewnątrz gdzie obsypali nas pieniędzmi i kwiatami po czym ustawili się w długiej kolejce by złożyć nam życzenia. W tym precedensie pomagał nam już nasz mały synek.  Czułam że to najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Oficialnie byłam panią Ponte. Tak bardzo jestem z tego dumna ! Mój mąż. Oh jak to pięknie brzmi ! Podziela moje odczucia. Po półgodzinie przyjmowania życzeń kwiatów i wina pojechaliśmy w końcu do lokalu w którym odbyło się wesele. Nie mogę nazwać go hucznym. Stwierdziliśmy z Maxim iź zrobimy skromne wesele a zainwestujemy w wieksze mieszkanie. Przecież obecnie mieszkaliśmy u wujka Greogorio lub u rodziców Maxiego nocowaliśmy. Oczywiście polepszyły się stosunki z moimi teściami. Dziadkowie są zachwyceni wnukiem. Ojciec Maxiego przyznał iź jest dumny z syna który ułorzył sobie życie i się mu powodzi mimo że jest przed dwudziestką.. Nie zapomne wesela .. objadłam się napiłam wytańczyłam. A o północy były tradycyjnie gry i zabawy na parkiecie. Bukiet złapała Fran a myszke Diego. Musieli tańczyć ze sobą a przez ostatnie wydarzenia których doświadczyli było im nie zrecznie mimo iź owocem ich miłości miała stać się córka, której termin porodu szybko się zbliżał.  Maxi zaczął śmiewać po pijaku ‘’ żono moja … ‘’ było mi troche wstyd ale przecież to mój mąż. Chwycił mnie w talii widząc moje zażenowanie
- No kochanie ..  – czułam jego dłonie na swoich pośladkach. Przyznam iź nie przeszkadzały mi tam nawet gdy był pijany
- Tak panie Ponte? – zaczełam się z nim droczyć
- Pragne pani Ponte w .. – nie dałam mu dokończyć wiedzżac gdzie chce mnie znaleźć. Pocałowałam go
- No nie wiem – mruczyłam poluzowując mu krawat – a jak zauważą?
- To zostaw mi – miułknął mi w usta i zanim się spostrzegłam byliśmy w jednej z sypialni przygotowanych dla małżonków. Wiadomo przecież w jakim celu. Mój mąż zaskoczył mnie nowościami wprowadzonymi do naszego stosunku. Zaimponowł mi tym. Jak zwykle czarujący i nie przewidywalny. Kochałam to w nim. Wiedziałam że mam go na zawsze !
- A co z MJem ? – pytam wodząc palcami po jego nagim torsie. Byłam wyczeeńczona ‘’ nocą poślubną ‘’ Zapominałam o całym świecie w jego opiekuńczych i troskliwych ramionach
- Gery z Larą dobrze się nią zajmą. Przecież jeszcze jest tam Lena Maty czy Felipe. Uspokój się i daj mi się nacieszyć  moją żoną
- Pięknie to brzmi
- Owszem pani Ponte ale nie tak jak pani – całuje mnie namiętnie. Argentyńczyk zawsze znajdzie wymówke tylko po to aby obdarzyć mnie pieszczotami które oddawałam z nawiązką.



‘’Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem okazuje się że czekali na siebie całe życie ‘’

~ Diego~

Czy chciałbym cofnąć czas ? Oczywiście ! Czy zmieniło by to coś ? Mam nadzieje.  Minął rok. Okrągły rok a w nim 365 długich dni w wiezieniu. Miałem sporo czasu na przemyślenia, których skutkiem były wyrzuty sumienia które mną ogarnęły po tym co zrobiłem Fran. Nic mnie nie usprawiedliwia. Zabiłem nie winnego człowieka. Teraz to wiem. Zaslepiła mnie zazdrość którą nie mogę się tłumaczyć. Zielonooka potwora robi swoje chwya dusze jak diabeł. Współpracują razem.  Marco niczym nie zawinił. Wem że byli razem ale gdy zobaczyłem go tuż po tym jak kochał się z Fran wpadłem w furie. Włoszka należy do mnie ! Powtarzałem mu przygwiezdzając jego głowe do ściany. Lecz prawda była inna. Matka mojej córki nie należała już wtedy do mnie a to moja wina ! Tylko dlaczego kraty więzienne mi to uświadomiły ? Bałem się. Zwyczajnie się bałem odpowiedzialności mimo to moje uczucie do Calvigi nie zgasło nawet o 1 stoppień temperatury. Nadal palam do nieh gorącym ogniem. Tak bardzo chciałbym by mi to wybaczyła. Chce poznać Isabelle chce ją wychowywać razem z Fran. Dziś gdy jestem na ślubie naxi trace nadzieje bym kiedyś znalazł się w takiej sytuacji z włoszką. ZCały ślub podziwiałem ją. Była druchną Naty zaś drużbą był Fede a Ludmiła opiekowała się Isabellą jak siostry Maxiego jego synem. Musze przyznać jedyne co w życiu osiągnąłem to cud który począłem wraz z Fran. Mała tak bardzo przypomina mame. Moją ma jednak karnacje lecz ruchy sylwetke oczy czy usta odziedziczyła po Fran. Jestem ciekaw czy włoszka pozwoli mi zobaczyć z bliska nadszą córeczke. Teraz jestem gotowy i zdecydowany by wziąć na barki brzemie ojcostwa. Jednak czy nie jest już na to za późno?  Na weselu nawet nie tknąłem kieliszka. Ba ! Ja nie odeszłam od stołu aż do zabaw po północy tuż po tym jak Naty wyciągnęła mnie na parkiet do tańca.  Podziwiłem naszą młodą pare. To był wspaniały wieczór aż złapałem muszke. Gdy ją podniosłem zauważyłem że Fran złapała welon. Czy to tylko zbieg okoliczności? Zamierzałem chwycić tą szanse od losu dlategoż wziąłem się za pas po czym podszedłem do Fran. Jej mina sugerowała zakłopotanie lecz jej oczy zdradziły ją błyszczeniem
- Mogę prosić  panią do tańca ? – pytam wtstawiając prawą dłoń a lewą trzymam za plecami.
- Co ty tu robisz ? – pyta cicho
- Kocham Cię – szepcze chwycąc delikatnie jej dłoń zapraszając do tańca. Poprawiam jej welon a ona mi muszke. Nadal czuje te iskry w Okół nas. Ale czy ona także?
- Wypuścili cie ? tak szybko ? – pyta zdziwiona
- Za dobre spawowanie – tłumacze. Czuje że mięknie i nie może pozostać obojetna
- Powinienes dostać dożywocie !
- Wiem Fran. Nawet nie wiesz jak żałuje moich ostatnich wyborów
- Nic Cię nie usprawiedliwi
- Dobrze to wiem
- Więc czego chcesz ?!
- Drugiej szansy
- Chyba kpisz !!
- Wcale nie. Naprawde ten rok w kiciu dał mi do myślenia. Zmieniłem się
- Nie wierze Ci !
- A ja wiem że nie przestałaś mnie kochać. Jestem pewien a Isabell przypomina Ci o tym każdego dnia. To owoc naszej miłości który żyje nadal i zatrzymał się w niej.
- To nie prawda..
- Nie kłam. Wiem że powinienem inaczej się zachować
- I tu masz racje
- Uparta jesteś jak zawsze. I za to Cie kocham i ty mnie też mimo moich wad i rzeczy które zrobiłem nie tak. Dużo myślałem. Kocham Cię a gdy dziś ujrzałem naszą córke zakochałem się w niej. Jest taka podobna do ciebie. Mimo iż ma 3  miesiące. Zauważyłem też w niej moje cechy jak i karnacje. Czuje że ci o mnie przypomina. Dorosłem do roli ojca. Wiem że za póżno ale chce naprawić ten rok. Chcę byś mi wybaczyła i na nowo wplątała w swoje życie. Jesteś jedyna. Chce się z tobą ożenić. Byśmy całą trójką byli szczęśliwi jak Naty z Maxim i MJem. Tylko się zgudz
- Diego .. ja… tak ogromnie nas zraniłeś i nawet nie pomyślałes o mnie i małej tylko o swoim egoizmie co doprowadziło że nie ma tu z nami Marco. Mimo to nie umiem wymazać tego co nas łączy. A najbardziej Isabell. W niej przelana jest moja miłość do ciebie. Nigdy nie przesałam cie kochać a to że spałam z Marco.. Hmm czułam że on może ciebie zastąpić. Ale to nie prawda ! Głupia nadal cie kocham – rozpłakała się. Zawsze była silna ale w samotności pękała i piła. Na szczęście tak nie jest. Wziąłem ją na ręce po czym zaprowadziłem do pokoju gościnnego zamykając drzwi na klucz
- Franiu.. nie płacz słońce proszę – ukląkłem nad nią chwycąc jej twarz w dłonie- Będzie dobrze
- Wróć do nas. Wybaczyłam Ci wszystko. Może jestem naiwna ale cie potrzebuje
- Tak jak Marco ? – pytam
- Nie. Jako chłopaka ojca naszej córki. Wiesz że Cię kocham. Jestem za słaba potrzebuje Cię. Tylko dla Isy nie popadłam w alkoholizm i cichej nadzieji że będziemy razem..
- Naprawde ?
- Tak głupku – otarła łzy uwalniając uśmiech – tylko Ne bądź już takim głupkiem. Zmień sie
- Dla was zrobie wszystko – mówie całując ją namiętnie po czym wchodzi nasza fedemiła zawsze ma wyczucie !  Nie jestem zły tylko dlatego że przynieśli moją córeczke
- Przepraszamy ale mała chce do ciebie Fran – mówi Lu podając jej Ise a Fede patrzy złowrogo
- Co on tu robi ? – syczy jadowicie czemu się nie dziwie
- Wróciliśmy do siebie – mówi dumnie Fran.
- że co ? Ale jak ?! On był w pudle
- Wybaczyłam mu
- Obyś nie żałowała !
- Spokojnie Feder zmieniłem się
- Ja myśle – warczy po czym wychodzi z blondynką
- Chcesz potrzymać naszą córke?
- Jeszcze się pytasz ? – mówie tuląc małą do siebie. Nowa szansa , nowe życie której nie zmarnuje bo może nie dać mi ich więcej. Ale może to przeznaczenie ? dwoje ludzi jak my spotkało się ponownie by odrodziła się miłość która łączy mnie i Fran. Na zawsze ! I tak koniec.. A może raczej koniec początku lub początek kolejnej księgi życia z Fran.  Co tu dużo mówić. Po tygodniu się jej oświadczyłem a w ciągu miesiąca wzieliśmy ślub. Szybko ? Ani troche. Akurat w trzecią rocznice gdy ją poznałem. Piękne czasy prawda ? Jasne że tak. Wszyscy mi wybaczyli a Isa pokochała mnie jako tatusia. Nawet mnie tak nazywa. To wszystko dzięki przeznaczeniu. I Drugiej szansie. Ale najwięcej zawdzięczam miłości która nas połączyła.

         ‘’ To miłość ma,  odkrywam ją wraz z nią ból. Jesteś siłą odwagą sercem mym ‘’

                                                                                                   ‘’ Ser queen soy ‘’

                                                                                                              Violetta3

                                                                                                                  Diego

                                                                                                             Dominquez 


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka <3 
W ostatnim rozdziale. Boże tak szyybko minęło. Podoba wam sie zakończenie ? Diecesca jest czyli dobrze. Mamy ślub Naxi i dziecko. Fran w ciąży wybaczyla Diego który nie jest za kratami. Cudowne zakończenie prawda ? Myślę że tak. Ale spokojnie to nie koniec. W następnym tygodniu czeka was epilog a potem nowa historia o Falbie ! Wczoraj miałam taką wenę że napisałam 1 rozdział. Czyli na początku czerwca zaczne. Wszystko według planu jak fajnie !  Mam pytanie.. Czytaliście poprzedni post o nowym blogu ? Jak nie to tu dam link. Gastina Forever. Zaczełam oglądać Soy Lune. To bardzo fajny serial. Moją ulubioną parą jest Gastina która jeszcze nie jest razem ale to nic. Są v tacy słodcy jak Gastoon szczególnie czyli Augustin Bernasconi czyli dwudziestoletni argentyńczyk urodzony w mieście Facu czyli Cardobie. Jest taki śliczny no i ma cudny głos. Daje covery na YT. A w Soy Lunie śpiewa duet z Caroliną czyli '' Corazon '' przypominają mi troche Naxi troche Diecesci. Soy Luna nie zastąpi Violetty ale moim zdaniem to ciekawa telenowela z nowymi wątkami romantycznymi a także energicznymi piosenkami.  Każdy ma swoje zdanie. A wy ? Oglądacie ? Czekam na komentarze 
Lusia
By: Marlene