Zazdrość to największa choroba miłości
Nie jest to piękne uczucie niestety
Wiąże się ściśle z miłością
~ Naty~
Szłam w szybkim tępie ocierając łzy, które zmywały mi makijaż co mi nie przeszkadzało w tej chwili. Co on sobie w ogóle wyobraźa by robić mi scenę zazdrości i to kolejną !A najbardziej mnie zabalołało to że nie wierzy Wie na dodatek że nie wolno i sie kurcze denerwować. A co robi ? Własnie to może zaszkodzić dzidziusiowi. Marco nadal szedł za mną. To z troski. Przecież widział to wszystko
- Marco tak bardzo cie za niego przepraszam
- Nie ma o czym mówić - mówi otaczając mnie ramieniem
- Jest. On noie powiniem robić tej sceny rozumiesz ? - KIWA GŁOWĄ
-Ale go tż rozumiem Naty - zatrzymuje sie odwracając sie do niego zdziwiona
- O co chodzi ?
- Chodzi mi o to że rozumiem jego zazdrość. O taką dziewczyne jak ciebie trzeba byc zazdrosnym.
- Jaką ?
- Kochaną piękną cudownbą mądrą ... - zaczyna wymieniac patrząc na mnie a ja czuje sie dość dziwinie. Wchodzi ze mną do domu. Zostawiam buty w wejściu po czym ide pomału na góre. Jest to 6 miesiąc a wyglądam jak balon. Masakra. To przypomina mi o moim chłopaku dzięki czemu znowu gniew gdy przypomne sobie jego zazdrość. Kurcze ja nie robiłam mu scen o Matylde a jednak chyba powinnam ! Ta zdzira go bezczelnie podrywa a ten jej pozwala. Czuje że znają sie dłuzej niź przez Studio. Teraz sie nie dziwie mu też jestem zazdrosna ale nie zrobie mu awantury. Raczej z tym brzuchem sie nie nadajee
- Naty wszystko dobrze ? - pyta Marco patrząc na mnie
- Tak dobrze - ocieram łzy
- Mogę coś dla ciebie zrobic ? - pyta
- To - mówie tuląc sie do przyjaciela. Czulłam jednak że te jego słowa, którymi mnie wychwalał. Znaczyły dużo dla niego. Czy on sie mną zauroczył ? Rozmyślanie w ramionach przyjaciela przerwał mi mój chłopak, któryv wszedł do mojego pokoju. Mimo tego że pókał chciałam nadal tulić Marco
- Co on tu robi ? - syczy wskazując na meksykańczyka, który odsuwa sie i wstaje kierując sie do myjścia
- To ja was zostawie samych pa Naty - mówi miło wychodząc.
- Odpowiesz mi do cholery ?
- A co cie to obchodzi idz do Matyldy - sycze
- O co ci chodzi ?
- Nie udawaj co. Robisz mi sceny zazdrości a ja tobie nie
- O co ci chodzi ?
- O to że ją znasz nie przez szkołe i minie powiedziałeś ! -
- Skąd to wiesz ?
- Co ? to prawdaz?! Myślałam że powiesz coś w stylu '' Naty to nie prawda ''Oszukałes mnie !
-To nie tak kochanie...
- Nie mów tak do mnie !
- Ale ja..
- Nie obchodzi mnie to ! Rozumiesz?! po co robisz mi sceny zazdrości kłamiesz ?!
- przepraszam..
- Nie powinnam sie tak denerwowac pamietasz !?
- Tak ale...
- Przestań mnie denerwowac jasne?
- chce ci to wszystko wytłumaczyć - szepcze chłopak. Widze że naprawde żałuje tego ale nie jestem taka łatwa by mu to wybaczyć...
- Maxi prosze nie dziś .. zostaw mnie ,... przemysl swoje zachowanie .. napraw to .. prosze.. przestań byc zazdrosnym o Marco i mnie oszukiwać a raczej zatajac prawde przede mną - prosze zmęczona tym wszystkim
- Dobrze kochanie przeprasza was- całuje mój duży brzuch na pożegnanie po czym wychodzi zostawiając mnie samą tak jak chciałam. Owszem kochałam go nadal ale jego zachowanie .. rch.. wiem że to z miłości jest zazdrony ale dlaczego ukrywał znajomość z Matyldą? Bym nie była zazdrosna i nie robiła mu scen?! A on mógł?! To nie sprawiedliwe. Najgorsze co jest w związku to zazdrość. Przyznaje tez jestem zazdrosna ale nie okazuje tak tego. A może powinnam. Bie chce by zazdrość zniszczyła nas związek. Tak bardzo go kocham i naszego dzidziusia Maxiego Juniora czyli MJa. Jeszcze tylko 3 miesiące.
'' Gdy spotykasz po latach
byłego chłopaka
zadajesz sobie pytanie
Boże co ja w nim widziałam ''
~ Fran ~
Czasem zastanawiam sie czy gdybym nie była z Marco byłaby z Diego i go poznałaa? Czy zakochałabym sie w hiszpanie. Dziś wiem że tak ! To co czułam do Marco było dawno. Byliśmy ze sobą bardzo krótko na początku gimnazjum potem wyjechałam do BA i poznałam Diego. To co czułam do meksykańczyka było mniejsze jak zauroczenie. Owszem bałam się że jak wróci to może to powrócić. Teraz wiem, że nie. I mimo duetu o miłości który śpiewamy.. Właśnie czekam na niego w studiu z Diego.
- No gdzieo on jest ?- pytam spoglądając na zegarek
- kochanie spookojnie - mówił prosząco mój chłopak gdy oparłam sie o jego ramie
- Spóźnia sie
- Może ma powoód
- Bronisz go ?
- Nieee- przedłużył i w tym momencie zjawił sie meksykanin.
- Fran przepraszam ale Naty..
- Co Naty ?- SPYTALIŚMY OBOJE.
- Maxi zrobił jej przeze mnie scene zazdrości i sie pokłócili - westchnął. Spojrzałam na mojego chłopaka.
- Dobra Fran zaczynajcie. Ja tam pójde- obiecał mój chłopak.
Spojrzałam tylko a hiszpana a potem na mojego ex. Teraz nie wiem co ja w nim widziałsa. Marco był inny od Diego bardziej nieśmiały i romantyczny. Nie chodzi mi o to że Diego jest gprszy czy coś bo nie jest. Po prostu z biegiem czasy sie zastanawiam co czułam do niego i dlaczego? Byłam wtedy młoda. Za młoda. To było tylko zauroczenie.
- Marco mogę cie o coś zapytac ?
- Tak Jasne - uśmiecha sie gdy siadam koło niego
- Zakochałeś się w Naty ? - pytam poważnie
- Em.. no tak - wzdycha
- Wiesz że nie możesz. Ona wybaczy Maxiemu. Bardzo go kocha. No i mają miec dziecko
- Wiem to
- Wiec co zrobisz ? - pytam
- Tego nie wiem - wzrusza ramionami.
- Musisz odpuścisz wiesz
- Co? Mówisz to jako zazdrosna była ? - patrzy na mnie pytająco
- Co ja ? Nie - westchnełam - to moi przyjaciele i chce by sie pogodzili.
- Przecież wiem Fran ... A jak tam u ciebie i Diego?
- Dobrze nawet bardzo - odpowiadam z satysfakcją.
- To coś innnego niź to co było miedzy nami prawda?
- Tak ale ...przepraszam - wzdycham.
- Nie szkodzi rozumiem. Wierze że znajde kogoś kto mnie pokocha i to nie bedziesz ani ty ani Natalia
- Czyli nie namieszasz?
- Jasne że nie - uśmiecha sie lekko.
- Co zamierzasz?
- Tego nie wiem Fran. Prosze zaczniemy w końcu ? - pyta na co kiwam głową. Chłopak podchodzi do keyboardu a ja już jestem przy statywie mikrofonu. Zaczynamy śpiewać swój duet '' entre tu y yo'' Próby zajeły nam dwie godziny. Przyznam, że nie mogłam za bardzo sie skupić nad nimi z powodu Naty i Maxiego. Diego miał z nim pogadać ale czy to sie uda? Widzę że to nie tylko wina Traviellego. Tylko kogo ?
'' Bo zaręczyny są wtedy,
gdy kocha się troszkę
bardziej niż na początku . ''
~ Maxi ~
Jestem taki wściekły ale na siebie. Po raz kolejny wszystko spiepszyłem. Ona mi nie wybaczy tego. Musiałby zdarzyć sie cud. Bardzo się cieszę, że łączy nas dziecko. Bez niego nie mógłbym w ogóle jej już nie zobaczyć A tak bardzo ją kocham. Mam ogromne wyrzuty sumienia że nie powiedziałem jej prawdy o moich stosunkach z Matyldą. Okłamałem ją i wiem, że nalerzy mi sie kara, którą dopełniła moja scena zazdrości. Wiedziałem wtedy już że była ona silniejsza ode mnie ale tak bardzo się bałem, że mogę ją stracić. Na zawsze. Natalia tego nie rozumie ale wiem, że zrobiłaby to samo na przykład gdy zobaczyłaby jak polka chciała mnie pocałować. Podziwiam Naty że jak oglądała moją lekcje z klasą Matyldy to nie zareagowała gwałtownie w przeciwieństwie do mnie. Jestem bardziej wybuchowy i nic na to nie poradze. Chciałbym by to zaakceptowała i wybaczała mi tak jak kiedyś. Wiem, że zasługuje na kolejną szanse. Jestem w stanie nawet przeprosić Marco by odzyskać ukochaną. Nawet jej sie oświadczyć. No właśnie. To jest myśl.Moje przemyślenia i zamiary przerwał Diego.
- Stary musimy pogadać - mowi od razu
- Ej a może jakies hej czy siema ?
- Tak siema - odpowiada siadając na moim łóżku
- Co cie sprowadza?
- Twoja zazdrość
- W jkim sensie?
- zrobiłes scenne Naty i Marco
- tak.... - wzdycham
- Do reszty ci odbiło? To tylko przyjaźń
-Wiem ale nie tylko o to poszło
- To o co ? - spytał zdziwiony
- Dowiedziała sie że znam Matylde nie tylko przez to że ją ucze..
- Co??!!- krzyknął a w drzwiach zjawila się włoszka. Popatrzyli najpierw na siebie a potem na mnie. Usiadłem zrezygnowany na biórko po turecku.
- O czym ty mówisz? - pyta Fran
- Rodzice moi i jej sie znają oraz prowadzą wspólne interesy. Znamy sie od dzeciństwa a w przyszłości mieliśmy zostac małźeństwem.
- Że co ??-nrozszerzają im sie oczy.
- zmusze wszystko naprawic ..
- A jak zamierzasz to zrobic? - pyta włoszka
- przeprosic Marco- wzdycham
- Wiesz że ona mu sie podoba - zaczęła Fran
- Wiedziałem.. wiedziałem że moja zazdrość jest usprawiedliwiona - zeskoczyłem z biurka
- Co zamierzasz? - pyta hiszpan
- pozostaje mi pokazac jej jak bardzo mi zalerzy na nich ale ..
- co jeszcze?
- spytałem czy ona na pewno zaciążyła ze mną
- O nie ! Ja sie jej nie dziwie - mówi Fran
- Wiem to było w nerwach wiem że jest moje - tłumacze
- Wiec co zrobisz?- dopytywają
- Musicie kurcze ciągle o to pytać?! Oświadcze sie jej...
- Tak to dobry pomysł - chwali Fran
- Też tak myśle - stwierdzam z uśmiechem. Po godzinie '' pozbywam sie '' moich przyjaciół. Zacząłem obmyśliwać cały plan odzyskania Natalii i MJa. Reaktywacja. Najgorzej zabolało ją to że powiedziałem że to nie moje dziecko. Głupek ! Jak ja mogłem jej to powiedzieć? Wiem że jest moje. Zielonooki potwó zwany zazdrością umie robic swoje. Musze prze[rosic meksykanina mimo to będzie to bardzo trudne skororo kocha moją Natalie i sie z nią przyjaźni a ja musze to zrozumiec i zaakceptowac jesli dzieki temu odzyskam moją Naty i MJa. Wiem, że jeśli jej się oświadcze to mi nie odmówi. Na pewno ! Czy na pewno?
-----------------
hejka Naxistas/ Falbanistas :*
witam w kolejnym rozdziale zadedykowanym mojej Natalce ktora dzis kończy 13. Niestety nie umiem pisać życzeń czy nawet składać ale nie musze wam mówić jaka jestes ważna bo sąma to wiesz. Bardzocie kocham i chce ci zadedykować ten rozdzial z dużą. Ilością Marco <3 jak myślicie naty przyjmie oświadczyny? Czy zakończy sie HappyEndem? Seria będzie mieć 25 rozdziałów i epilog. Obiecuje w nastepnym dać Fedemile i ich spiknąć i wokól tej pary nie będzie sie psulo. To samo Diecesca.. A może nie? Co do tej pary miejscie wątpliwości hehe. Na pewno będzie duzoakcji krwi i smiejsci. Dlaczego? Bo kochana Lusia czyta serie Darów Aniola i ma hopla na punkcie Simona z tej ksiazki a także Simona z Soy luny i jego piosenki " valiente" a wy ? Bedziecie oglądać serial czy pozostaniecie wierni tylko Violetcie? Czekam na wasze odpowiedzi co do nowego serialu. Do zobaczenia moje nax-lovki
Wrócę! ;**
OdpowiedzUsuńMoja najukochańsza i najdroższa Lusiu!
UsuńOd razu mówię, że kom nie będzie bardzo długi, bo...
Em... Julka dała mi poduszkę Biebera i jestem podjarana.
Dziękuję, za ten cudowny rozdział i mojago Marcusia.
Kiedyś skopie mu tyłek palant jeden... <33
Głupi Maxi. Okłamuje Naty i myśli, że to nie jego dziecko!
Natalka zazdrosna, ale umie to ukrywać.
Maxiu chce się zaręczyć! To takie słodkie! ;**
Dziękuję za życzenia i za wszystko ;**
Czekam na next. Pozostanę wierna Violettcie.
A tak dokładnie to moim naxi <33
Nuśka x.x
Wrócę ;* + na pewno będę oglądała Soy Lune!.
OdpowiedzUsuńJestem misiek ;*
UsuńWreszcie jest to cudeńko ♡♡♡
Ohh Maxi jak ty mieszasz...
Ale przynajmniej się oświadcza, mam nadzieję że Naty się zgodzi *-*
Oni muszą być razem!.
Ale Maxi przesadził mówiąc ze to nie jego dziecko...
Nie dziwię się Naty ze jest taka smutna i wściekła...
Marco nie!. Ona nie może Ci się podobać! .
Za bardzo namiesza ;-;
Dawaj mi już Fedemile ^^
Czekam na next skarbie ;*
Wspaniały :** czekam na kolejny życzę weny
OdpowiedzUsuńŚwietny :*
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie lubię soy luny ale skoro ty lubisz to spk xd
Ma być naxi!
Chociaż nie dziwię się naty
Maxi mega głupio się zachował
Nie mogę się doczekać zaręczyn
Mam nadzieję że naty je przyjmie
Czekam na next <3